Żyro przed kluczowym występem. Wykorzysta nieobecność Silvy?

Drużynie Janusza Niedźwiedzia udało się dowieźć jednobramkowe prowadzenie w derbowym spotkaniu, ale stawką tego była czerwona kartka dla Luisa Silvy. W piątkowym meczu z Górnikiem Zabrze zastąpi go Mateusz Żyro, dla którego może to być kluczowy moment sezonu.

W poprzednich rozgrywkach Żyro z miejsca wskoczył do wyjściowej jedenastki Widzewa. Wybiegał w niej w pierwszych ośmiu kolejkach, za każdym razem przebywając na boisku od pierwszej do ostatniej minuty. Aż przyplątał mu się uraz, który okazał się szansą dla Serafina Szoty, dotąd dostającego okazję do gry jedynie jako zmiennik. Wchodzą na murawę z ławki Szota nie zachwycał, ale gdy pojawił się na niej w wyjściowym składzie, sytuacja diametralnie się zmieniła. Miejsca nie zamierzał oddawać też Martin Kreuzriegler, więc Żyro musiał czekać na swoja kolej. Ta nadeszła pod koniec jesieni, a w rundzie wiosennej wychowanek Legii Warszawa opuścił tylko jeden mecz, bo pauzował za nadmiar kartek.

Teraz jest inaczej. Zmienił się system gry łodzian, na taki, w którym w jedenastce jest miejsce dla dwóch, a nie trzech stoperów. Ofiarą padł właśnie Żyro, ponieważ od początku sezonu trener stawia na duet Szota – Silva. Choć w trzech pierwszych spotkaniach RTS stracił sześć goli, Niedźwiedź konsekwentnie trzymał się tej decyzji, ale teraz nie będzie miał wyjścia. Silva źle ustawił się względem Stipe Juricia w końcówce derbowego starcia i błąd ten naprawił faulując wychodzącego sam na sam napastnika ŁKS. W efekcie obejrzał czerwoną kartkę i będzie musiał odpocząć w najbliższym pojedynku.

Trudno przypuszczać, że miejsce Portugalczyka zajmie ktoś inny, niż Mateusz Żyro. Wszak Hubert Lenart nie doczekał się jeszcze debiutu w pierwszym zespole i wystawienie do gry byłoby bardzo ryzykowne. Widzew nie może sobie pozwolić także na cofnięcie Marka Hanouska, ponieważ posiada deficyty w środku pola. W grę raczej nie wchodzi również przesunięcie Patryka Stępińskiego, który nie jest klasycznym środkowym obrońcą. Pozostaje więc jedynie opcja z byłym graczem Stali Mielec i kto wie, czy nie będzie to jedna z ostatnich szans, na pozostanie w wyjściowym składzie na dłużej. Przy dobrym występie, tak jak rok temu Szota, „Żyrko” może wiele zyskać. Przy słabej postawie wszystko stracić, bo od spotkania ze Śląskiem Wrocław znów dostępny do gry będzie Luis Silva.