Zryw Wygoda – Widzew II Łódź 1:5 (1:1)
26 października 2024, 17:15 | Autor: MichałRezerwy Widzewa Łódź z czternastym zwycięstwem w tym sezonie! Podopieczni Michała Czaplarskiego od 9. minuty musieli gonić wynik w wyjazdowym starciu ze Zrywem Wygoda. Łodzianie całkowicie zdominowali boiskowe wydarzenia i w ostatecznym rozrachunku wygrali ten mecz 5:1!
Od pierwszej minuty tego pojedynku widzewiacy ruszyli do ataku. Już w 6. minucie dobrą okazję miał Kamil Andrzejkiewicz, który po dośrodkowaniu Macieja Kazimierowicza ładnie wyskoczył do główki, ale jego strzał obronił bramkarz. Po chwili bliski szczęścia był sam „Kazik”, ale nie zdołał on przeciąć dobrego podania od Jakuba Grzejszczaka. Choć niewiele na to wskazywało, w 9. minucie to gospodarze wyszli na prowadzenie. Prawą stroną śmiało ruszył Bartosz Wudkiewicz, który zgrał pod bramkę, a tam Jana Krzywańskiego z bliska pokonał Michał Pawlina. W kolejnych minutach to Widzew przejmował inicjatywę i w 15. minucie udało się doprowadzić do wyrównania – po dograniu z głębi pola ładnie w polu karnym uderzył Maciej Kazimierowicz i bramkarz wyciągał piłkę z siatki. Mogła to nie być jedyna bramka. Później okazje mieli Grzejszczak, a głową niecelnie strzelał Gryzio.
Z upływem czasu łodzianie mieli na murawie coraz większą przewagę. W 26. minucie z dystansu czujność golkipera sprawdził Gryzio, jednak rywal był dobrze ustawiony i złapał piłkę. Minutę później najpierw blisko okienka strzelił Filip Przybułek, później zaś dobrą okazję zmarnował Kazimierowicz. Widzewiak miał kolejną w 33. minucie, jednak posłał futbolówkę obok słupka. Mimo remisu inicjatywa leżała całkowicie po stronie Widzewa, który tworzył sobie coraz więcej sytuacji. Niewiele do szczęścia zabrakło strzelającemu Andrzejkiewiczowi, natomiast w 36. minucie obok bramki główkował Kozłowski. Do końca pierwszej połowy widzewiacy szukali swoich szans. Najbliżej w 45. minucie był Andrzejkiewicz, ale ponownie niecelnie główkował. Do przerwy w Wygodzie mieliśmy remis 1:1.
Do drugiej połowy Widzew przystąpił bez zmian w składzie. Od razu dał o sobie znać Gryzio, który ruszył prawą flanką i oddał strzał z ostrego kąta, który nie bez problemu został wybroniony przez Huberta Habigera. W 49. minucie zaskoczyć miejscowych kibiców mógł Kozłowski, który śmiało uderzał przewrotką, jednak nie zagroził bramce. W 53. minucie doszło natomiast do pierwszej zmiany w szeregach Widzewa. Na murawie pojawił się Taras Kostewski , który zastąpił Jakuba Grzejszczaka. Przyjezdni nieustannie nacierali i w 59. minucie nadarzyła się okazja do wyjścia na prowadzenie. Na przewrotkę tym razem zdecydował się Tanżyna, który skierował piłkę w rękę przeciwnika. Sędzia wskazał na wapno, a sam poszkodowany pewnie umieścił piłkę w siatce!
Po tej bramce Zryw nie mógł zbyt wiele zrobić w okolicach pola karnego Widzewa. Goście dalej bowiem nacierali i już 62. minucie zrobiło się 3:1! Świetnym podaniem penetrującym popisał się Kazimierowicz i wypuścił do sytuacji sam na sam Andrzejkiewicza, który pewnie pokonał bramkarza. Natarcie trwało w najlepsze, bowiem w 66. minucie było już 4:1. Tym razem perfekcyjnie do główki wyskoczył Tanżyna i bramkarz musiał wyciągać piłkę z sieci. Przewaga RTS była na tyle duża, że trener mógł spokojnie wprowadzać kolejnych rezerwowych. W ostatnich 20 minutach ładne strzały z dystansu notowali Przybułek i Radomski, obok bramki główkował natomiast Najderek. Rywale mogli w 89. minucie zdobyć swoją drugą bramkę, ale Krystian Rutkowski trafił w poprzeczkę. Akcja szybko przeniosła się pod bramkę Zrywu i w ostatniej akcji meczu na 5:1 strzelił Nikodem Stachowicz.
Rezerwy Widzewa pewnie pokonały na wyjeździe Zryw Wygoda 5:1. Następny mecz o punkty już w środę. Rywalem czerwono-biało-czerwonych będzie ekipa Zjednoczonych Stryków.
Zryw Wygoda – Widzew II Łódź 1:5 (1:1)
9′ Pawlina – 15′ Kazimierowicz, 59′, 66′ Tanżyna (k.), 62′ Andrzejkiewicz, 90′ Stachowicz
Zryw:
Habiger – Rutkowski, T. Wudkiewicz, Pomianowski, Periżok, Wielgus, Pawlina (81′ Gawlik), B. Wudkiewicz, Roźniatowski (67′ Brochocki), Nowak (57′ Kaidalov), Będor
Rezerwowi: Hahen, Kochanek, Zagajewski, Miazek, Gajda, Sejdak
Trener: Piotr Gawlik
Widzew II:
Krzywański (77′ Kazimor)- Kozłowski, Najderek, Tanżyna (67′ Radomski), Pokorski – Przybułek, Przybylski – Kazimierowicz (73′ Madej), Andrzejkiewicz (73′ Stachowicz), Grzejszczak (53′ Kostewski) – Gryzio
Rezerwowi:
Trener: Michał Czaplarski
Żółte kartki: Przybylski
Sędzia: Mikołaj Gajek (Łódź)
Gryzio się skończył…
Widać, że Czaplarski czesto przesuwa Gryzio na boki bo jest obunożny i ze skrzydeł robi duzo okazji. wszędzie niestety nie bedzie ale dobrze miec takiego kozaka co robi różnicę obojętnie gdzie się go postawi. brawo Widzew II, brawo Czaplarski + Smorawski dobra praca!
Ale tutaj smutasy czasami piszą. Potwierdzam koniec Gryzio.
Żarcik taki
Tylko Ząbki w grupie Mazowieckiej są jeszcze bez remisu i porażki (12 wygranych). Co by nie powiedzieć to rezerwy Michała miażdżą ! No ale inicjały MC zobowiązują ;)
Punktowo najlepsza czwartoligową ekipa w Polsce
W najsłabszej z 4 ligowych lig
Brawo Panowie. Piękna seria. A może spróbujcie nie przegrać żadnego meczu w sezonie? Zostalibyście zapamiętani na lata.
Genialne! Fajnie, że to podpowiedziałeś chłopakom – dzięki stary!
Na razie niech myślą, aby wygrać wszystko w tym roku. Zostały 3 kolejki jeszcze.
Pisałem o tym na początku sezonu rezerw i powtórzę. W tym sezonie Widzew nie ma przeciwnika przez którego nie może awansować. NIE MA TAKIEGO. Zatem nic poza awansem nie może być brane pod uwagę. Jeżeli go nie będzie pomimo takiego startu, to już raczej będzie celowe zagranie.
Puchar Polski i mecz z aleksandrowem łódzkim wygranym 5-1,pokazał że w tamtym sezonie również nie było przeciwnika, widocznie awans nie był celem nadrzędnym ,wyższa liga, większy ekwiwalent dla piłkarzy ,sztabu itd, z drugiej strony Widzew rezerwy powinien mieć minimum w 3 lidze na dzień dzisiejszy, w przyszłości optymalnie w 2 lidze.