Znów gorąco na linii drużyna – kibice
15 kwietnia 2019, 13:33 | Autor: RyanChoć drużyna Widzewa wciąż plasuje się na miejscu premiowanym awansem do I ligi, jej wyniki budzą niepokój wśród kibiców. Siódmy kolejny remis sprawił, że emocje w trakcie oraz po zakończeniu meczu z Pogonią znów sięgnęły zenitu.
Fani wykazywali swoje zniecierpliwienie jeszcze podczas pierwszej połowy spotkania, gdy łodzianie prowadzili 1:0. To bardzo dziwne zachowanie, ponieważ piłkarze w ostatnim czasie wyraźnie nie wykazują się zbyt dużą pewnością siebie, a tego typu reakcje trybun mogą jeszcze pogorszyć sprawę. Dodać należy jednak, że nie był to zorganizowany doping „Zegara”, kierowany przeciwko zespołowi, a spontaniczne okrzyki innych trybun.
Na dobre zawrzało po przerwie. Z każdą minutą zespół z Siedlec zaczął powiększać swoją przewagę na boisku, na co widzewiacy nie potrafili odpowiedzieć. Wydawało się, że wyrównująca bramka dla gości jest jedynie kwestią czasu i tak się ostatecznie stało. W 80. minucie Adam Mójta wykorzystał rzut karny, przez co zrobiło się 1:1.
Wizja siódmego z rzędu zremisowanego spotkania przelała czarę goryczy. Stadion zaczął wyrażać swoje niezadowolenie z postawy drużyny, a do tego doszły jednostkowe zdarzenia. Najbardziej jaskrawe nastąpiło w 86. minucie, gdy obrażany Patryk Wolański niepotrzebnie stracił panowanie nad emocjami i wszedł w dyskusję z fanami. Jeden z nich postanowił wybiec na murawę i porozmawiać z bramkarzem w cztery oczy!
Nerwowo było również po końcowym gwizdku. W utarczki słowne ze zdenerwowanymi kibicami wchodzili także m.in. Rafał Wolsztyński czy Michał Chmielewski, odpowiadający w klubie za przygotowanie fizyczne. Cała drużyna zebrała także ostre słowa krytyki od „Zegara”. Słowa „RTS, co wy robicie?” to najłagodniejszy z okrzyków.
Emocje zaczęły opadać dopiero kilkadziesiąt minut po meczu. Piłkarzom w ochłonięciu pomógł częściowo trening wyrównawczy, zarządzony przez Jacka Paszulewicza. Widzewiacy biegali po murawie i dopiero po tych zajęciach mogli udać się pod prysznic. Kilku zawodników pojawiło się też w strefie mieszanej, gdzie udzielili wypowiedzi dziennikarzom. Jednym z graczy, który zabrał głos, był wspomniany Wolański. Golkiper przeprosił za swoje zachowanie, ale wytłumaczył też, z czego ono wynikało.
Nie zamierzamy stawać po niczyjej stronie, ponieważ rozumiemy zarówno argumenty kibiców, domagających się gry na wyższym poziomie, jak i piłkarzy, którzy wybitnie nie radzą sobie z narastającą presją. Oby ten gordyjski węzeł został rozwiązany w sobotę w Tarnobrzegu. Nic tak nie łagodzi nastrojów, jak zwycięstwo!
Trzeba rozwiazac pare konteaktow , reszta wtedy wezmie sie do roboty . NAJWIEKSZYM błędem Mroczkowskiego było przywrócenie jednego z pilkarzy z zeslania do rezerw . Stracił wtedy autorytet u pilkarzy . Analizujac to , zobaczcie prosze , że pk tym ruchu zaczęło sie wszystko sypac
też uważam że mąka to całe zło
Tylko, że teraz Mąki nie odeśle, bo strzelił bramkę, zrobił sobie alibi, a później się kontuzjował. Kto mu może coś zarzucić??? Już jakiś czas temu stawiałem na Mąkę i Wolańskiego, może jeszcze Michalski. Ktoś kręci tą szatnią. Dziwne, że taki lis jak Smuda i Mroczkowski nie potrafili tego ustalić. Teraz Paszulewicz powinien do rezerw wy..ć Wolańskiego, ale zupełnie odsunąć od drużyny. Teraz się okaże czy rządzą piłkarzyki czy trener, dyr. sportowy czy zarząd
Najlepiej gdyby rządziły cymbały z trybun, wtedy los Widzewa byłby jasny i klarowny. Najlepszego :)
Patrząc na wydatki klubu zastanawiam się czy tak nie jest?
Ja mogę. Mąka prócz bramki był jednym z najgorszych zawodników na boisku
chyba oglądaliśmy 2 różne mecze…Mąka przynajmniej pokazywał się do gry , zmieniał flanki, strzelał,dośrodkowywał… to już Radwański był niewidoczny…
Albo nie widziałeś meczu albo się z koniem na łby pozamieniałeś. Mąka był obok Kato, jednym z najlepszych na boisku, a co się działo z grą po jego zejściu to wszyscy widzieli. Mocno dziwię się takim opiniom jak Twoja. Czyżby problemy ze wzrokiem? Moi zdaniem nie widziałeś meczu więc przestań pi…..ć.
Ale Smuda ustalił i pisadzil na ławę, to poszedł płakać do prezesa i nagle hejt na Smude.
Ale co konkretnie macie do Mąki?
Bo ja nie widzę, żeby brakowało mu zaangażowania. Na tle reszty prezentuje się nawet przyzwoicie – inna sprawa, że teraz potrzeba dramatycznie mało, żeby być wyróżniającym się piłkarzem w Widzewie.
Po prostu – więcej punktów zdobywaliśmy latem i wczesną jesienią gdy Mąki nie było w składzie i gdy był zesłany do rezerw albo nie wchodził w pierwszym składzie.
Może by się widzewtomy pokusił o analizę którzy piłkarze dali nam najwięcej punktów (ile punktów zdobył widzew gdy dany gracz grał od pierwszej minuty)? To by była cenna informacja. Mogę się założyć, że Gutowski ma świetne statystyki – Mąka, podejrzewam, że słabe – ciekawe co z resztą.
fakty – nie było mąki były punkty – jest mąka punktów nie ma
jak juz powyżej napisane oszukuje na grze potem symuluje kontuzje. tu kogoś kopnie pokłoci się z sędzią. uważam ze gdy wychodzi w pierwszym składzie to tak jakbyśmy jednego mniej wystawiali. ponadto jest na te 2 lige za słaby i zdaje sobie sprawe ze w przypadku awansu juz nikt z nim kontraktu nie przedłuży. od lat jest banda czworga mąka lider, michalski, wolanski, zieleniecki teraz doszedł tanżyna moim zdaniem
Z Mąką się nie zgodzę w pewnym aspekcie. To prawda, że czasem brakuje umiejętności i na 1. ligę może już być za słaby – chociaż pamiętajmy, że grał nawet w EX. Nie uważam jednak żeby był hamulcowym. Wczoraj naprawdę szczerze się cieszył z bramki i bardzo często gra z dużym zaangażowaniem i charakterem.
Fakt ze zaangażowania nie można mu odmówić ale braki kondycyjne już tak co jest związane z wiekiem i tym ze nigdy nie należał do tytanów szybkości.Teraz jego rola w drużynie powinna się ograniczać do gry w końcówkach czyli ostatnie 20 minut bo mniej więcej ma na tyle siły aby grac na pełnych obrotach i wtedy coś wnosi.Pewnie w tym meczu byśmy nie zremisowali gdyby taki Mąka wszedł na końcówkę. Wszedł by w 70 minucie i dowieźli by te wygrana.
Co wy chcecie od Mąki gościowi nigdy nie można było odmówić zaangażowania. W 3lidze nastukał pełno bramek a w 2 jesienią nie będąc ulubieńcem Mroczkowskiego, postawą w rezerwach wywalczył z czasem pierwszy skład. Wtedy wszyscy mówili czy ten Mroczek ślepy nie widzi że on strzela 5 bramek w rezerwach a potem jaki to kozak gdy 3 asysty z Ruchem zaliczył.
Jak jest Mąka, Michalski w składzie to reszta drużyny nie jest w stanie pokazać swoich umiejętności.
Wszystkie akcje budowane są przez jednego bądź drugiego (nawet wykonują wszystkie stałe fragmenty).
To trochę tak jak lecieliśmy z ekstraklasy i Kaczmarek rozgrywał wykonywał wszystkie rzuty wolne, każda akcja szła przez niego jak się to skończyło pamiętamy.
Nie ma efektu nowej miotły, dramat. Nareszcie widzę rozmowy o Mące i Wolańskim. Ciepło. Zobaczycie co będzie, jak ci panowie odpoczną trochę od pierwszego składu.
To chyba przed meczem trener decyduje kto wykonuje jakie stałe fragmenty?
Gdzie mają iść akcje jak nie przez skrzydłowych? Szczególnie, że gość, który ma robić za rozgrywającego boi się wziąć odpowiedzialności za grę i jedyne co robi to kółeczka, albo podania do najbliższego. Wystarczyło, że wczoraj raz zagrał szybką prostopadłą piłkę i od razu był gol. Szkoda, że to się zdarza raz na 5 meczów.
Alternatywą są lagi grane w pole karne, ale to też nie bardzo przynosi efekty, bo napastnicy też orłami nie są.
wiesz czym Mąka wywalczył miejsce w 1 drużynie? przeprowadzką do Łodzi. poza tym, zwróćcie wszyscy uwagę, że Mąka jest jakiś jakby pulchniejszy i oprócz tego jego dryblingi itp nic nie wnoszą, kiwa się sam ze sobą zamiast oddać komuś piłkę albo uderzyć. taka gra na alibi, niby coś robi, ale efektów z tego nie ma żadnych. to samo Michalski, biega do tej końcowej linii jak szalony, a dośrodkowania zwykle zatrzymują się na pierwszym obrońcy, albo na przeciwległej stronie boiska. o strzałach z dystansu, czy częstych i wygranych pojedynkach też nie ma co mówić. coś jest nie tak z naszymi zawodnikami… Czytaj więcej »
Ciekawa teoria. Ja nic takiego nie zauważyłem, a obejrzałem praktycznie wszystkie mecze.
Skoro uważasz, że akurat ci zawodnicy sabotują grę, to co powiesz o takich graczach jak Kristo, Radwański, Wolsztyński, Mihaljević, Świderski, Banaszak i jeszcze pewnie by się ktoś znalazł, którzy grają jeszcze gorzej od tych, których wymieniłeś?
A zaangażowania w ich grze tez jakiegoś nadzwyczajnego nie widać.
Moim zdaniem są po prostu słabi i tyle.
I tak się maskuje z tym oszukiwaniem, że aż dla zmyłki bramkę strzelił? W którym meczu kogoś kopnął czy pokłócił się z sędzią i osłabił w ten sposób zespół?
A jak badania potwierdzą wczorajszą kontuzje to odszczekasz swoje oskarżenia?
Nie chce tu robić za adwokata Mąki, bo podobnie jak cała reszta powinien grać lepiej, ale robienie z niego kozła ofiarnego i głównego winowajcę obcej sytuacji jest nie w porządku.
otóż ja go przyuważyłem już podczas derbów tych co 2-2 było miał jeszcze dwie setki których nie wykorzystał za to kopał się z rywalami. nie ma pojęcia ze widzewski charakter to zwycięstwa a nie kopanie przeciwników. tyle że wielu z nas o tym zapomniało i gloryfikuje gości którzy przypominają młockarnie a nie potrafią podać celnie na 10 metrów
Skony, bierz połowę tego co doktor przepisał….
Czy Tanżynę polecił do klubu Mąka?
Wolański nie był „personalnie obrażany”, tylko kibice zaczęli gwizdać w momencie, kiedy zamiast gonić wynik zwlekał z wznowieniem gry. To chyba normalne przy takim wyniku. Nie wytrzymał ciśnienia i zaczął wymachiwać łapami do kibiców (którzy słusznie domagali się przyspieszenia gry). Ponadto, okrzyki „Widzew grać!” zaczęły się pojawiać dopiero przy stanie 1:1, a nie 1:0. Siedziałem na C i nic takiego nie miało miejsca.
Oczywiście, że były okrzyki „WGKM” przy stanie 1:0, np. po strzale Walkowa w słupek.
Oczywiście, że Wolański był personalnie obrażany, nie wiem, czy w trakcie, ale na pewno po meczu.
Kamil,
Ja pierwsze okrzyki usłyszałem dopiero przy 1:1, ale może były jakieś pojedyncze niesłyszalne, dlatego nie będę się spierał. Natomiast Wolański jeżeli był obrażany personalnie (co oczywiście nie powinno mieć miejsca) po meczu, to była to tylko konsekwencja jego idiotycznego zachowania, a nie jak jest wskazane w artykule bez powodu, podczas meczu.
No nie wiem, skoro siedząc po przeciwległej stronie stadionu słyszałem te okrzyki, to raczej nie były pojedyncze i niesłyszalne :)
Dokładnie tak było jak pisze Kamil, nawet w telewizji było słychać
Raz bardzo cicho zaczęła krzyczeć lewa strona C (jaka patrzymy na wprost) ale to była garstka… Druga sprawa Wolański nie był obrażany tylko poganiany w rozegraniu piłka a po.tym jak podał zaczął coś krzyczeć do tej strony trybuny C. Niech się cieszy że nie dostał drugiej żółtej bo w przepisach powinien mu sędzia wywalić żółtą kartkę za nie sportowe zachowanie.
Nie pojedyncze tylko pół stadionu krzyczało głośno WGKM. Taką mamy akustykę stadionu.
Tez na C siedze i potwierdzam, ze okrzyki byly i to bardzo gremialne juz przy 1:0.
Nawet jak były przy stanie 1-0 to nic złego bo kibice widzieli co jest grane. Szkoda że piłkarze nic z tym nie zrobili tylko kolejny raz olali kibiców i niegrali do końca. Widzew grać ku…a mać.
i dobrze, że były okrzyki poganiające tych leni. na początku meczu jak grali, to dostawali oklaski i słowa otuchy, później nagle im się odwidziało i przestali grać i biegać. cierpliwość kiedyś się kończy.
Komu mial ja zagrac??? Sie pytam na afere ??
A komu ją zagrał po tym taktycznym rozpoznaniu? Równie dobrze mógł to zrobić odrazu i nie byłoby afery. Zresztą to nie pierwszy ani drugi raz kiedy chce być nadmiernie dokładny.
A tak mu nie wychodzi. Gwiazdorzyc tylko potrafi
To nailepiej mógł poczekać do końcowego gwizdka i by było po temacie
Na poważnie zaczęło się gdy Wolański wybronił setkę i potem była dobitka w słupek.
Chwilę potem Patryk pokazywał pierwsze gesty w stronę trybuny B.
Nie zaraz po słupku.
To było po następnej aukcji.
Może nie były tak wyraźne jak później w kierunku trybuny C, ale to był pierwszy sygnał.
Szacunek za wybronienie wspomnianej akcji, ale potem to już emocjonalnie odleciał.
Właściwie to do czasu jego pierwszych gestów nie było zastrzeżeń pod jego adresem bezpośrednio.
Tylko do drużyny.
Zawsze mnie najbardziej wkurwiało jak podchmielona dzicz przychodziła na mecze i nigdy nie krzyczeli Widzew, tylko uaktywniali się jak leciało legia to stara k.. albo j… łks
Może jest tutaj jakiś statystyk i przytoczy podobną serię remisów w cywilizowanej piłce? Rozumiem można przegrać 7 razy,wygrać ale remisowac?????
kwestia tego, że z B nikt nie lżył Patryka, w trakcie karnego wręcz skandowali jego imię i nazwisko celem podniesienia na duchu… co odjebał potem to jego…
Nie ma co się dziwić kibicom patrząc na zaangażowanie naszych piłkarzy…nikt nie oczekuje cudów od 3cio ligowych grajków ale jak przechodzą obok meczu to krew zalewa..
Siedziałem na c1 w zasadzie kolejny raz przyjechalem na mecz z żoną i dziećmi. To co działo się na trybunach wokół mnie tp była tragedia. To jest mecz wiadomo i na wielu meczach Widzewa byliśmy ale takiej ch.jni ze strony kibiców nie widzialem i nie słyszałem. Trzeba sie trochę zastanowić czego się oczekuje od pilkarzy drugoligowych, to nie jest LM! Masa debili bluzgała na pilkarzy już w pierwszej polowie przy prowadzeniu 1-0! Ludzie chyba co najwyżej piłkę o śmietnik kopali którzy tak sie zachowywali. Jaka ma być motywacja zawodników którzy grają dobrze w 1 połowie, prowadzą i słyszą zjeby?! Efekt… Czytaj więcej »
Zgadzam się! trochę zimnej wody co niektórym znawcom futbolu by się przydało! Konstruktywna krytyka TAK, chamstwo i hejt NIE! Jesteśmy kibicami, chciałbym aby na dobre i na złe, ale to tylko mrzonka i utopia jak widać – niestety!
wbijcie sobie do głów wszyscy którzy „wymagają bo płacą za bilety lub karnety”:
„Czy wygrywasz, czy nie, ja i tak kocham cię,
Bo najlepszy w Polsce jest łódzki Widzew RTS!”
Nao właśnie Ci wszyscy kibice są na dobre i na złe bo cały czas jest pełny stadion pajacu. Nikt nie odwrócił się od drużyny jak zaczynali w 4 lidze, są za to pewne oczekiwania od piłkarzy, chociażby samego zaangażowania w mecz. A jak się patrzy na ich grę to sprawiają wrażenie że są pierwszy raz na murawie.
Dobrze graliśmy w pierwszej połowie ?? Gdzie to widziałeś ?? Dobrze to zagraliśmy z 25 minut pierwszej połowy i tyle. Potem ludzie się niecierpliwili bo nasi byli zadowoleni z 1:0 i stanęli broniąc wyniku. Tylko kwestią czasu było kiedy przeciwnicy strzelą. Wyszło tak w drugiej połowie. Pomyśl co by zrobili fani drużyn na zachodzie widząc taką grę swoich. Przestań ich głaskać bo to piłkarze dwudziestoparoletni a nie piętnastolatkowie. Do tego powinni radzić sobie z presją i grą a nie potrafią nawet celnie podać na dwa metry i przyjąć piłki, która odskakuje im na 10 metrów.
Tak, w pierwszej połowie jak na ten poziom rozgrywek zagralismy dobrze. Tez widziałem piłki odskakujace na kilka metrów ale raczej w drugiej połowie… Trzeba obiektywnie spojrzeć na wszystko. Presje, wyolbrzymiona, stwarzają ludzie na trybunach, w sieci zupełnie nie potrzebnie
Wiadomo, że to nie jest LM, ale wszystkich na pewno bardzo wkurza to, że nasi piłkarze mają wszystko czego nie mają inne zespoły w drugiej lidze.
widzew jak nie awansuje z takim budzetem..to bedzie najwiekszy blamaz w Polskim sporcie….
Moim zdaniem piłkarze robili co mogli. Zaangażowania nie brakowalo
Trzeba liczyć na wielkie przełamanie w Wielką Sobotę
Wolański nie powinien już nigdy zagrać w Widzewie za to co wczoraj zrobił. Jeżdżę na Widzew prawie 30 lat i nie będzie mi wymachiwał jakiś gnojek łapami bo mu się coś nie podoba! On zaraz stąd odejdzie, a my kibice byliśmy tu od dawna i zostaniemy na lata. Piłkarze są od grania, a kibice od mają prawo do krytyki i oburzenia po tym co ci nędzni kopacze pokazują w ostatnich miesiącach. To dzięki nam mają kasę na swoje wysokie kontrakty i takie warunki. Jak się nie podoba to niech idą kopać to Aleksandrowa czy Tomaszowa, tam nie będzie takiej presji.… Czytaj więcej »
Wyluzuj stary, Wolański zachował się źle, sprowokował trybuny, ale potem grzecznie przeprosił. Bądźmy mężczyznami i nie rozpamiętujmy, tylko idźmy dalej wspierać zespół. A Wolański przyszedł do nas mimo tego, że sportowo mógłby grać wyżej, więc z tekstami, że „on zaraz stąd odejdzie” to akurat nie do niego zwłaszcza, że na boisku się broni. Gdyby nie on, to już 10 minut wcześniej byśmy stracili bramkę.
Popieram. Zrobił błąd, przeprosił a w sumie na boisku to on jest jeszcze najmniej winny…za czym przemawia choćby fakt że irytuje zwalnianiem gry a nie puszczaniem szmat….
Patryk był obrażany przez jakichś zjebow z C ujaranych maryhom a bronił bardzo dobrze.
Po co się grzejesz? Wolo to taki sam Widzewiak jak ty. Sprowokowanemu puściły nerwy. Przeprosił i jest po temacie. To nie on jest problemem Widzewa.
Wolański to się chociaż broni na boisku (pomijając wznowienia gry – ale i tu moim zdaniem jest poprawa)- chociaż wiadomo, że powinien bardziej panować nad sobą. Co do Wolsztyńskiego to zamiast wdawać się w pyskówki powinien jak najprędzej zniknąć po meczu w szatni, bo jak na gracza, który zszedł dwa poziomy niżej to prezentuje żenujący poziom – technicznie jak kłoda drewna, szybkościowo też. Wiem, wiem, strzelił dwie bramki, ale jak sam przyznał druga z nich była przypadkiem. Nic dziwnego. Ze Górnik go tak łatwo puścił. Temat tego gościa od niby przygotowania fizycznego to już lepiej pominąć i czekać aż typ… Czytaj więcej »
Tak jak jeden z użytkowników pisał na Facebooku teraz nie czas na jakieś kłótnie czy spięcia między drużyną a bibivami na rozliczenia przyjdzie czas po sezonie. Czekają nas teraz ciężkie mecze z drużynami które nas gonią. Piłkarze trener i sztab powinni zrobić wszystko żeby przywieźć z Tarnobrzegu TRZY punkty i nabrać więcej pewności przed kolejnymi arcy ważnymi meczami.
Jak słusznie zauważył Daniel Mąka po meczu w Łęcznej, jak ktoś sobie nie radzi z presją to nie powinien grać w Widzewie
mąka powiedział że jak ktoś czuje presje to nie powinien grac w Widzewie – tak dokładnie powiedział nasz rysiek petru
Co najgorsze sa wśród nas „kibice”, którzy popierają wbieganie na murawe żeby „pogadać” z piłkarzami i nie wstydzą się wyrażać takich opinii.
O tempora, o mores!
Dlaczego piłka nożna musi przyciągać takich niskich lotów ludzi?
Jeden z drugim w pracy by obskoczył kilka liści od klientów/szefa za ociąganie się to by zrozumiał jak głupią moralnością się kierują w życiu.
No ale wtedy to inna sprawa, prawda?
TY możesz wbiec na murawę i tam ich najlepiej wszystkich poskładać, prawda?
Bo TY jesteś wielki kibic wymagający, który pijany w błocie kiedyś stał z ziomeczkami więc jesteś kibic PREMIUM, prawda?
Nie, nie prawda.
nic dodac, nic ujac
KIBIC PREMIUM lol
Niestety klub na taką patologię pozwala chociażby sprzedając alko na stadionie, potem jeden baran z drugim morde pruje nie na przeciwnika tylko na swoich, drużyna prowadzi 1:0, gra atak pozycyjny, pierwszy raz w sezonie wymienia spokojnie kilkanaście podań i kończy akcje strzałem a kibole premium ryczą WGKM
Kolego czy ty z choinki się urwałeś. Tym „piwem” że stadionu nie da się upić choćbyś wiadro wypił.
Ci wszyscy kibice premium to już przyjeżdżają po kilku małpkach. Powąchaj też co co poniektórzy jarają na trybunach. Zapach bardzo charakterystyczny.
A „alkohol” jest na stadionie od kilku kolejek, ale dopiero teraz jeden idiota wyleciał na murawę A i to pewnie przez to, że Wolan go sprowokował, albo ujarany był, bo jak na pijanego to za prosto pomykał.
Dajcie spokój Wolanskiemu. Może nie gra nogami ale to jeden z lepszych punktów zespołu. Chłopaka poniosło ale przeprosił. Co innego Chmielewski z legii co zapraszał kibiców Widzew na solówke
Były okrzyki WGKM jak było 1:0 wtedy kiedy ją kaszanili grę było uderzenie w słupek potem Wolińskiego obronił. Nadal wielkie Gosia grali i po chwili był karny . Okrzyki uzasadnione.
Nigdzie nie jest napisane, że przy prowadzeniu nie można tak krzyczeć. Gdy gra się dobrą pierwszą połowę, a na drugą wychodzi odmieniona drużyna, która jest ciśnięta przez ligowego średniaka to człowieka po 30 minutach szlag trafia. Sami się prosiliśmy o tego gola. Zamiast zamknąć temat drugim golem zafundowaliśmy sobie wynikowy dramat.
Pewnie że można tak krzyczeć ale to nic nie zmienia w grze zespołu a tylko pokazuje jakimi jesteście kibicami sukcesu.
Tak. Jesteśmy żądni i głodni sukcesu. A jak się śpiewa czy wygrywasz czy nie ja i tak kocham cie to wiesz co. Ja słyszę i odbieram to jako ” czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy ”
Minimalizm w najczystszej postaci
Pierwsze okrzyki z sektora B były przed strzałem w słupek i od siebie mogę dodać że słuszne. W drugiej połowie Pogoń grała, a My tylko wybijaliśmy piłki na oślep. Strata bramki to było tylko kwestią czasu. Zmiany były konieczne,ale te co nastąpiły to absolutnie nietrafione i to moim zdaniem była przyczyna słabszej gry. Dopiero jak straciliśmy bramkę to Widzew stworzył dwie bramkowe sytuacje.
Późno wrócili do gry, a ostrzeżenie kibiców, bo tak należy traktować te okrzyki- było.
I jeszcze jedno-
Nie słyszałem aby ktoś personalnie obraził Patryka.
mąka ok
mąka nie ok chciałem napisać … adminom gratuluje braku jaj
Masz jakieś problemy z samym sobą czy o co chodzi? Jeżeli nie potrafisz sformułować swojej opinii bez wyzywania innych (choćby od pajaców), to najwidoczniej nie zasługujesz, by się tu wypowiadać.
Dziękuję za rzetelny artykuł. Zespołowi potrzebne jest teraz wsparcie jak nigdy wcześniej, a nie rozmowy wychowawcze, chamstwo, obelgi, a co gorsza może i rękoczyny. I obyśmy mieli jasność, nie mam nic przeciwko WGKM!
Pozdrawiam
Tylko Widzew
Nie pomyliłeś portali? To jest Widzewtomy a nie Lksfans.
Prędzej czy później zagramy w Ekstraklasie i kwestią czasu jest kiedy będziemy górować na Ełkaesem, no chyba, ze się miniemy na koniec przyszłego sezonu :)
Presja???? Kurwa, wykonują zawód który lubią i za co dostają dobrą kasę. PRESJĘ to ma SAPER, kardiochirurg czy neurochirurg w trakcie operacji gdzie błąd kosztuje czyjeś życie. Jak gwiazdy gra przy pełnych dopingu trybunach przerasta, to niech spadają siedzieć na kasie. Chyba po to grają, aby Ludzie ich oglądali , jeśli mają z tym problem, to pora zmienić pracę.
To nie jest wina tego czy tamtego Wszyscy są winni tych wyników Jeden za wszystkich wszyscy za jednego Koniec pie….. nią jedziemy z tym wózkiem dalej po upragniony awans i należyte nam miejsce w ekstraklasie Pilkarze robić swoje na boisku a kibice na trybunach i będzie dobrze
Postawmy sprawę jasno. Wydane 14 czy tam 13 baniek a drużyna nie umie wygrywać z zespołami z ogona 2 ligi( 3 poziom rozgrywkowy). Kibic ma prawo być wkurwiony.
Jeżeli do piłkarzy nie dociera „grajcie piłkarze,dzisiaj ambicja wam każe…” to oczywisty jest okrzyk WGKM wpływający na ambicję naszych grajków odnoszący się do podstawy całej drużyny,a nie personalnie do konkretnych piłkarzy.
Nie ma strzałów, nie ma bramek, Może ktoś policzy strzały z za linii 16 metrów w ostatnich zremisowanych meczach. Czepianie się Mąki, Wolańskiego, Michalskiego nic nie da, jak nikt nie strzela, tylko klepią sobie piłeczkę od lasa do sasa. a co się dzieje z Sylwestrzakiem?
Nic to nie da dopóki pewna grupa będzie u nas grał a jaka niech każdy se pomyśli oczywiście dochodzi też aspekt sportowy są za słabi to teraz z obaczcie komu się kończą kontrakty lub będą kończyć za sezon powodzenia w lekturze i już będziemy mieli zarys sytuacji
Konflikt jest w drużynie i tyle!!! Wolański ma swoją grupę, Kristo swoją, Zieleniecki kolejna!!!Zarząd musi zrobić z tym porządek !!! Za wysokie zarobki, zle skonstruowane umowy, brak bodźców. Powinny nastąpić odsunięcia do rezerw i kary finansowe za brak zaangażowania. Na kolejne mecze trzeba wpuścić chłopaków Grzeszczakowskiego. Trudno może awansu nie będzie ale atmosfera w drużynie musi być !! To i sukcesy przyjdą same.
Widzę że krytykuje się tu tych których widac w grze i coś probują, a nie mówi się nic o statystach takich jak Banaszak, Świderski, Kristo. Większość zawodników nie biega tylko przechodzą koło meczu, w 60 minucie jest oddychanie rękawami, to najlepiej pokazuje Kato który jest przygotowany gdzie indziej do tej rundy.
Wolański nie wytrzymał ciśnienia, tak samo jak nie wytrzymał go kibic, który wbiegł na murawę. Wolański jest profesjonalistą, który zarabia, kibic nie.