Zmiana kapitana już na dobre?
24 maja 2018, 08:02 | Autor: RyanPo dwóch meczach nieobecności, spowodowanej kontuzją stawu kolanowego, w środę do podstawowego składu Widzewa wrócił Sebastian Zieleniecki. Wydawało się, że automatycznie na jego ramię powędruje opaska kapitańska, ale tak się jednak nie stało.
Mimo, że „Zielu” wrócił do jedenastki, kapitanem łodzian pozostał występujący w ten roli w dwóch poprzednich starciach Robert Demjan. To zwiastuje, że słowacki napastnik będzie tą funkcję pełnił już do końca sezonu, choć decyzja ta nie została nigdzie oficjalnie ogłoszona. Można się spodziewać, że podjął ją osobiście Franciszek Smuda.
Paradoksalnie oddanie opaski może Zielenieckiemu wyjść na dobre. Od momentu, gdy Smuda wytypował go do roli kapitana, obrońca zmagał się ze sporą presją, co w połączeniu ze spadkiem piłkarskiej formy ściągało na jego barki falę krytyki ze strony kibiców. Ostatnio „Zielu” wrócił do wysokiej dyspozycji, a w środowym meczu z Pelikanem Łowicz był jednym z najlepszych w zespole. Zdjęcie z niego ciężaru „lidera przez wskazanie” może mu pomóc.
Zabawne, że opaska kapitana jest u nas jak pocałunek śmierci. Zielu wczoraj świetny mecz. Za to Demjan, nawet mimo gola, bardzo przeciętny.
Bramkę dla rywali sprokurował chyba Falon,który odbił piłkę klatką piersiową wprost pod nogi zawodnika Pelikana.Było to tzw.kierunkowe odbicie piłki,na pewny strzał…
A mi się wydaje że to był Świderski, no chyba że Kwiek.
Falona to już od jakiegoś czasu na boisku nie było kibicu :)
Miller to popełnił
Opaskę powinien nosić zawodnik o wyższych umiejętnościach niż reszta zespołu, z charyzmą i mówiący dobrze po polsku. U Demjana póki co tylko to ostatnie spełnione.
Poza tym nie ma sił na 90 minut, to w każdym meczu zmiana kapitana lub na siłę dogrywanie meczu chodząc.
Mówienie po jednym dobrym meczu u Ziela o powrocie do wysokiej dyspozycji jest mocno wyprzedzone. Ok w Łowiczu było ok ale dajmy czas na takie teksty
Akurat Zieleniecki przed urazem też grał solidnie i widać było, że łapie formę.