Zła passa przełamana! Wygrana widzewianek we Wrocławiu!

Znów wielu emocji dostarczyły kibicom koszykarki Widzewa! Podopieczne Wojciecha Szawarskiego spisały się świetnie i pokonały we Wrocławiu faworyzowaną Ślęzę 70:67! To drugie zwycięstwo łodzianek w tym sezonie Basket Ligi Kobiet!

Spotkanie rozpoczęło się od celnego rzutu za trzy Neveny Jovanović, na który jednak błyskawicznie odpowiedziała tym samym Julia Drop. W następnych minutach koszykarki Widzewa utrzymywały wynik remisowy, ale z czasem dała o sobie znać świetna defensywa Ślęzy. Wrocławianki zdobyły osiem punktów z rzędu i wyszły na prowadzenie 15:7. Złą passę łodzianek przerwała „dwójka” Moniki Jasnowskiej, którą po chwili poprawiła „trójką” Klaudia Gertchen. W końcówce silna skrzydłowa popisała się jeszcze akcją 2+1 i po pierwszej kwarcie na tablicy wyników utrzymywał się remis 17:17.

Pierwsze fragmenty drugiej kwarty były bardzo ubogie w punkty, a przez cztery i pół minuty gry obie drużyny rzuciły do kosza zaledwie po jednym razie. Wtedy przypomniała o sobie Taylor Emery, która zdobyła dwa „oczka” po ładnej akcji. Niestety, później znów lepiej spisywała się Ślęza, dzięki czemu wyszła na prowadzenie 26:21, ale widzewianki nie zamierzały łatwo odpuszczać! „Trójkę” rzuciła Jasnowska, a cztery punkty z rzędu dodała Emery. Zawodniczki z Wrocławia były jednak w stanie odpowiedzieć i do przerwy to one wygrywały 31:30.

Choć pierwsze punkty po zmianie stron zdobyła Ewelina Gala, w kolejnych akcjach Ślęza znów odskoczyła widzewiankom na kilka „oczek”, głównie dzięki dobrej postawie pod tablicami. Wciąż skuteczna była na szczęście Jasnowska, która trafiła swoją kolejną „trójkę”. Po chwili przechwyt zanotowała Julia Drop, została sfaulowana i wykorzystała oba rzuty wolne, doprowadzając do remisu 41:41. Końcówka trzeciej kwarty należała zdecydowanie do Katariny Vucković! Niewidoczna w pierwszej połowie Serbka trafiła do kosza cztery razy, a jej rzuty dały widzewiankom prowadzenie 51:46!

Podopieczne trenera Szawarskiego nie zamierzały oddawać zwycięstwa! Na rozpoczęcie czwartej kwarty punkty spod kosza zdobyła Drop, a po chwili to samo zrobiła Emery, dając przyjezdnym prowadzenie 55:46. Wrocławianki szybko zmniejszyły przewagę przeciwniczek do czterech „oczek”, ale w odpowiedzi akcją 2+1 popisała się Emery! W kolejnych fragmentach gry Ślęza sukcesywnie odrabiała jednak stratę i na nieco ponad dwie minuty przed końcem Widzew wygrywał trzema punktami.

W tym momencie Drop znalazła pod koszem Gertchen, która podwyższyła prowadzenie na 67:62, a próbę odpowiedzi kapitalnie zablokowała Vucković. Niestety, w kolejnej akcji przyjezdne też nie trafiły do kosza, zaś na 64:67 rzuciła Dominika Owczarzak. Trener Szawarski wziął czas, jednak następna próba Drop była nieskuteczna. Całe szczęście, piłkę wrocławiankom odebrała Gertchen! Po chwili sfaulowana została Vucković, która wykorzystała jeden z dwóch rzutów wolnych, lecz… rzut rozpaczy Jovanović wpadł do kosza! Na sześć sekund przed końcem Drop dwukrotnie nie pomyliła się z linii, doprowadzając do wyniku 70:67, z kolei w następnej akcji przyjezdne straciły piłkę i nie odrobiły już strat!

Łodzianki sprawiły olbrzymią sensację i pokonały we Wrocławiu faworyzowaną Ślęzę! To dla nich drugie zwycięstwo w tym sezonie! Za tydzień szansa na kolejne, bo łodzianki zmierzą się we własnej hali z zamykającym tabelę ligi AZS Uniwersytetem Gdańskim. Mecz odbędzie się w sobotę, 11 stycznia, o godzinie 18:00. Warto przyjść tego dnia do Hali Parkowej!

Ślęza Wrocław – Widzew Łódź 67:70 (17:17, 14:13, 15:21, 21:19)

Ślęza:
Cierra Burdick 15, Abigail Glomazic 13, Dominika Owczarczak 12, Nevena Jovanović 11, Talia Caldwell, Daria Marciniak 6, Magdalena Szajtauer 4, Agata Dobrowolska 0, Sanja Mandić 0

Widzew:
Julia Drop 16, Taylor Emery 15, Katarina Vucković 15, Monika Jasnowska 12, Klaudia Gertchen 10, Ewelina Gala 2, Jagoda Bandoch 0