Zima pod znakiem kontuzji. Sztuczna murawa zbiera żniwo
9 lutego 2020, 19:53 | Autor: KamilOd rozpoczęcia przygotowań do rundy wiosennej w trzecim tygodniu stycznia, piłkarze Widzewa niemal przez cały czas trenują i rozgrywają swoje mecze na sztucznej murawie. Niestety, dla kilku z nich okres ten zakończył się w najgorszy możliwy sposób.
Jesienią kontuzje bardzo łagodnie obeszły się z zespołem Marcina Kaczmarka. Poważniejsze problemy zdrowotne mieli w zasadzie tylko Przemysław Kita i Daniel Mąka. Ten pierwszy musiał latem pauzować przez około miesiąc, a drugi na początku listopada złamał nogę. Część rundy stracił też Jakub Mikołajczak, ale reszta drużyny pozostawała zdrowa. Zimą sytuacja zmieniła się jednak na gorsze.
Już w pierwszym styczniowym sparingu z Unią Janikowo urazów doznali Kornel Kordas oraz Łukasz Kosakiewicz. Lewy obrońca naciągnął mięsień czworogłowy uda i wciąż nie wrócił jeszcze do pełnej sprawności. „Kosa” z kolei miał kłopoty ze stawem skokowym, ale w jego przypadku skończyło się na strachu.
Drugi mecz kontrolny na Łodziance zebrał jeszcze większe żniwo. Najpierw więzadło zerwał Kita, a kilkadziesiąt minut później dołączył do niego Krystian Nowak. Obu czeka operacja i długi proces rehabilitacji, po którym do treningów wrócą najwcześniej za pół roku. Sezon mają więc z głowy. W międzyczasie więzadło w starciu rezerw z Andrespolią Wiśniowa Góra naderwał też Dorian Dytry, choć jego pauza będzie na szczęście dużo krótsza.
>>> PRZECZYTAJ WIĘCEJ O KONTUZJACH KITY I NOWAKA
Wszystkie te urazy łączy fakt, że zostały doznane na sztucznej murawie, która jest dużo bardziej kontuzjogenna niż naturalna trawa. Dlaczego? Na syntetycznej nawierzchni zwiększone jest tarcie, a energia generowana po gwałtownym zatrzymaniu obciąża więzadła zdecydowanie bardziej niż w normalnych warunkach. „Nikt jeszcze nie zrobił badań, natomiast każdy, kto pracuje w medycynie sportowej, bez wahania potwierdzi, że zgłasza się do nas coraz więcej zawodników po urazach doznanych na sztucznej nawierzchni. Te kontuzje z racji większej energii są groźniejsze w skutkach” – mówił na łamach „Przeglądu Sportowego” lekarz Jagiellonii Białystok, Krzysztof Koryszewski.
Niestety, piłkarze Widzewa zmuszeni są trenować i rozgrywać sparingi w takich warunkach, bo dwa pozostałe boiska na Łodziance do tej pory były wyłączone z użytku. Jak tłumaczył „Wyborczej” zarządca obiektu, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, aktualnie trwa proces wegetacji trawy, a korzystanie z murawy skutkowałoby utratą gwarancji producenta. Tak sama sytuacja dotyczy ośrodka przy ul. Minerskiej, ale – dla kontrastu – już hybrydowe boczne boisko ŁKS, zarządzane przez Miejską Arenę Kultury i Sportu, jest stale wykorzystywane.
Przez najbliższe dziesięć dni widzewiacy będą mogli cieszyć się świetnymi warunkami do pracy podczas zgrupowania w Turcji. Jak udało się nam ustalić, po zakończeniu obozu dostaną też zgodę na korzystanie z „hybrydy” przy ul. Małachowskiego. Przemysławowi Kicie i Krystianowi Nowakowi zdrowia to jednak nie wróci…
Przyłączam się do głosów, że klub musi pomyśleć o własnej bazie treningowej dla seniorów. Sytuacja z miastem już się nie zmieni, nie ma się co oszukiwać. Jeśli nie uda się w Łodzi, to trzeba to zrobić tymczasowo poza rogatkami miasta. Na pewno znajdzie się jakaś gmina chętna na współpracę. Lokalne władze będą witać ludzi z klubu jak gości, a nie petentów. Warto pomyśleć o takiej opcji, na wypadek gdyby na miejscu nie znalazło się nic odpowiedniego. Taka rzeczywistość.
Tu trzeba działać ,a nie warto pomyśleć. Ileż można myśleć ? Będą popijać piwko w barze klubowym i myśleć kolejne 30 lat,żeby kilka boisk zbudować ? Nie ma miejsca w łodzi to 5,czy 10 km jechać poza to trudne do współpracy miasto łódż. W czym problem jest ,,zarządzający ” Widzewem ? Ale jak przyjdą sukcesy to izolować tą bandę z urzędu miasta,żeby nie grzała się przy sukcesie jak kiedyś miller co udawał widzewiaka,a dla klubu nigdy nic nie zrobił. Taka właśnie jest ta czerwona komunistyczna sldowska zaraza.
Akurat twój stosunek do sld goowno mnie intetesuje.
Jeśli dobrze pamiętam, to akurat Miller gdy była taka potrzeba, wpłacił sporą sumkę do klubu aby było na licencję.
To było w czasach gdy już zaczęło się sypać w czasach Grajka i Pawelca.
Wtedy nawet kibice robili zrzutkę.
…
Miller przysłużył się w jeszcze jednej sprawie.
Zablokował przekręt.
Wtedy jedna z firm, która wsparła Widzew miała problemy z prawem.
W zamian za wsparcie miało być umorzona sprawa.
Miller nie dopuścił do tego, a klub nie był umoczony w przekręt.
Potem była afera, a reklama firmy jeszcze długo była na starym stadionie.
Klub z tego wyszedł bez większego szwanku.
Ave Widzew
to przypnij sobie odznakę SLD od Biedronia ,Czarzastego i Zandberga Złóż kwiaty na pomniku Geremka I zapytaj się co wy kur… przez 30 lat zrobiliście z Łodzią
Oczywiście racja ale wszystkie drużyny na tym poziomie trenują zimą na sztucznej nawieżchni, a skra nawet na niej rozgrywa mecze mielismy po prostu pecha. Jezeli spojrzymy obiektywnie to zarówno Przemek jak i Dawid to bardzo kontuziogenni piłkarze Przemek zmagał sie z urazami w każdym klubie w którym grał. Oczywiście popieram własna baza to priorytet, bo odnoszę wrażenie, że złośliwość urzędników w stosunku do widzewa jest duża.
Prawdą jest, że w tym okresie wiele drużyn trenuje na sztucznych boiskach, dlatego już pisałem, że dużo w tym wszystkim było pecha i brutalnej gry kks. Szkoda, że nie mogliśmy korzystać z boiska hybrydowego i to jest wina MOSiR, który nie zadbał o fachowców do pielęgnacji tego boiska.
Proponuje, niech np WOWP stworzy odrębne konto na bazę treningową i każdy WIDZEWIAK „dobrowolnie” niech wpłaci 10-50zł i kupować teren na np Henrykowie i działać, bo samo się nie ogarnie. Ja wpłacę na 1000000%
KPINA .
Może wreszcie ktoś pójdzie po rozum do głowy i skończy ze sztucznością gdy nie ma ku temu potrzeby.
To miasto przy wladzy lampucery nic Widzewowi nie pomoze.
Thomas Phibel
https://www.transfermarkt.pl/thomas-phibel/profil/spieler/41751
Niech mi ktoś z tych miejskich debili powie, czym się różni wegetacja trawy w Łodzi od wegetacji np. w Gliwicach czy Warszawie?? Czy tam jest inny klimat niż u nas? Chyba nie. To kurw.. dlaczego tam ta trawą zajęto się na tyle wcześnie, że dziś i wczoraj grała na boiskach ekstraklapa?? Czemu nie można by było tak samo postąpić w Łodzi. Ja wiem czemu. Bo wy miejskie dupki jesteście po prostu zwykłymi miernotami, siedzącymi pod spódniczką tej alkoholiczki. Utrata gwarancji, dobre sobie. Byłem na obu sparingach i widziałem. Obok było normalne boisko, nadające się do gry.
Bo boiska na stadionach są podgrzewane?
Bardziej dziwi mnie jedna kwestia. Cytuję: „ale – dla kontrastu – już hybrydowe boczne boisko ŁKS, zarządzane przez Miejską Arenę Kultury i Sportu, jest stale wykorzystywane”.
A u nas jakoś zawsze problem…