Zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej: Dzień 10

Zgrupowanie w Woli Chorzelowskiej dobiegło końca. Dziś drużyna Widzewa opuściła ośrodek Rado Resort i udała się w drogę do Łodzi. Zrobiono jednak przystanek w miejscowości Strawczynek, gdzie piłkarze rozegrali czwarty letni sparing.

Obóz na Podkarpaciu trwał dokładnie dziesięć dni. W jego trakcie był czas zarówno na pracę piłkarską na boisku i fizyczną w siłowni, a także na integrację pomiędzy zawodnikami. Sztab szkoleniowy miał też dużo czasu na indywidualne rozmowy z piłkarzami. Wszyscy widzewiacy wyraźnie podkreślali, że mogli liczyć na świetne warunki i pogodę, ale nie wszystko przebiegało zgodnie z planem. Nie obyło się bowiem bez zmian sparingpartnerów i urazów.

Czerwono-biało-czerwoni dotarli do Woli Chorzelowskiej w ubiegłą środę, popołudniu. Od razu ruszyli na trening, który był obozową codziennością. W sobotę odbyły się dwa mecze kontrolne, z udziałem rzeszowskich zespołów. Najpierw, grając silniejszym składem, RTS pokonał 4:2 Stal, a kilka godzin później, w mocno rezerwowym zestawieniu bezbramkowo zremisował z Resovią. Kolejny sprawdzian planowany był na wtorek, ale do niego nie doszło. Przeciwnikiem miał być Ruch Lwów, który nie dostał zgody od ukraińskiego MSZ na wyjazd z kraju. Odwołano także zakontraktowany na dziś sparing z Puszczą Niepołomice, ponieważ w terminarzu ligowym obie ekipy trafiły na siebie już w pierwszej kolejce.

Zamiast tego, we wtorek Janusz Niedźwiedź zarządził grę wewnętrzną, z kolei Puszczę zastąpił 12. zespół I ligi poprzedniego sezonu – Górnik Łęczna. Spotkanie zostało zorganizowane w Strawczynku pod Kielcami, gdzie minimalnie lepsi okazali się przedstawiciele Ekstraklasy. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w 12. minucie Bartłomiej Pawłowski. Ma on na swoim koncie już trzy trafienia w letnim okresie przygotowawczym, co czyni z niego najlepszym strzelcem drużyny. Więcej na temat starcia z Górnikiem pisaliśmy TUTAJ

Wracając do problemów zdrowotnych, to nie ominęły one kilku zawodników. Mniejsze lub większe urazy przyplątały się m.in. Mateuszowi Żyro, Andrejsowi Ciganiksowi, Mato Milosowi, Juljanowi Shehu, Franowi Alvarezowi, Fabio Nunesowi, Kristofferowi Normannowi Hansenowi i przede wszystkim Jordiemu Sanchezowi. Napastnik przyjechał na zgrupowanie później, trenował z kolegami, ale ostatecznie znów musiał wrócić do Łodzi. Wciąż nie wiemy, jak potoczy się dalsze leczenie złamanej kości w stopie. Z widzewiakami cały czas pracował też Dawid Tkacz, który wciąż nie może jednak w pełni wejść w trening, a przez kilka dni także testowani Kacper Falkowski i Fabian Grzelka. Obaj jednak umów nie podpiszą. Wciąż ma na to szansę trzeci ze sprawdzanych graczy – bramkarz Jakub Szymański.

Po dziesięciodniowym pobycie na obozie, piłkarze dostaną teraz więcej wolnego. Do zajęć mają wrócić we wtorek, a kolejny tydzień przygotowań zwieńczy niedzielny mecz towarzyski z Wisłą Płock, który będzie próbą generalną przed inauguracją sezonu 2023/2024.

Foto: widzew.com