Zgrupowanie w Opalenicy: Dzień 4
4 lipca 2024, 22:59 | Autor: MichałCzerwono-biało-czerwoni kontynuują przygotowania na obozie w Opalenicy. W czwartek łodzianie odwiedzili siłownię oraz boisko trawiaste, gdzie odbył się trening w niełatwych warunkach atmosferycznych. Co dokładnie działo się w minionych godzinach w hotelu Remes?
Po wspólnym śniadaniu nastąpiła tradycyjna już aktywacja w siłowni. Później wszyscy zawodnicy udali się na boisko, gdzie pod okiem trenerów ćwiczyli precyzję podań oraz grę na małej przestrzeni. Jak czytamy na widzew.com rywalizacja w wewnętrznych gierkach nie była łatwa ze względu na porywisty wiatr i wilgotną aurę. Nie przeszkodziło to jednak podopiecznym trenera Myśliwca w dokończeniu piłkarskich zmagań.
W drugiej części jednostki treningowej widzewiacy pracowali nad stałymi fragmentami gry przed sparingowym starciem z Banikiem Ostrava. Później zawodnicy udali się pod jedną z bramek, gdzie każdy szlifował swoje umiejętności strzeleckie. Dużo pracy w tym ćwiczeniu mieli zwłaszcza Jan Krzywański i Oliwier Józwik, którzy na zmianę stawali między słupkami.
Po południu w hotelu widzewiaków nastało spore zamieszanie, ponieważ w ośrodku pojawili się kibice szkockiego Dundee FC, którzy wspierali swój zespół podczas sparingu z Banikiem. Jak czytamy na oficjalnej stronie, wolny czas między treningami piłkarze wykorzystywali w różny sposób. Wśród aktywności możemy wymieniano pracę z fizjoterapeutami, spanie czy też koordynowanie własnej działalności gospodarczej, co czynił choćby Fran Alvarez.
W środowy dzień nic więcej nie przytrafiło się piłkarzom czerwono-biało-czerwonych. Do ośrodka w Opalenicy przybył natomiast zarząd Widzewa, który z bliska będzie obserwował przygotowania drużyny.
Foto: Martyna Kowalska/widzew.com
No i co ? Gitara gra . Dziewczyny śpiewają. A gdzie chociażby napastnik ?
„Robotnicze Towarzystwo Sportowe – Hard work” – Imad Top!
Kolejny już raz nic nie piszą o kontuzjach. Jest dobrze, tak trzymać. Oby nie pisali.
Nie piszą też niestety, albo ja nie doczytałem, czy Kerk jest w pełnym obciążeniu, bo miał już być…