Zawodnicy Reaktywacji pokonali kibiców
5 czerwca 2022, 15:58 | Autor: KamilPo zakończeniu III Biegu z Historią Klubu Widzew Łódź, wydarzenia dzisiejszego pikniku przeniosły się na naturalne boisko na Łodziance. Wybiegli na nie piłkarze z pierwszych lat po reaktywacji klubu, którzy zagrali z sympatykami czerwono-biało-czerwonych. Profesjonaliści nie dali jednak swoim rywalom szans i zwyciężyli 11:4!
Początkowo w spotkaniu miały zmierzyć się ze sobą zespoły z III oraz IV ligi. Ze względu na niewystarczającą liczbę zawodników, formułę tę zmieniono – jedenastu piłkarzy Reaktywacji stawiło czoła kibicom, wspieranych też przez członków grupy Razem Tworzymy Sport oraz młodych graczy. W ekipie formalnych gospodarzy oglądaliśmy zaś: Michała Sokołowicza w bramce – oraz Kamila Tlagę, Jakuba Cichonia, Michała Polita, Michała Czaplarskiego, Aleksandra Majerza, Mariusza Zawodzińskiego, Mariusza Rachubińskiego, Patryka Strusa, Kamila Sabiłłę oraz Roberta Kowalczyka. Dla niektórych był to powrót po latach!
Faworytami byli oczywiście piłkarze Reaktywacji, z których kilku nadal gra profesjonalnie w futbol. Na otwarcie wyniku czekaliśmy do czwartej minuty, kiedy to piłkę do siatki wpakował Sabiłło. Po chwili tym samym popisał się Kowalczyk, ale od razu odpowiedział mu Patryk Szabela. W następnych minutach do bramki trafiali też Zawodziński, Strus oraz ponownie Zawodziński, a rozdzielił ich drugi gol Szabeli. W samej końcówce, na listę strzelców wpisał się także Majerz. Tuż przed przerwą rezultat na 3:6 ustalił Maciej Górecki z grupy biegowej.
Po krótkiej pauzie, przystąpiliśmy do drugiej części meczu. Po trzech minutach Reaktywacja podwyższyła prowadzenie na 7:3, gdy do siatki piłkę wpakował Rachubiński. Swój udział w meczu zaznaczył też Czaplarski, dublet ustrzelił Sabiłło, z dobrej strony zaprezentował się również Sokołowicz, który obronił sytuację sam na sam z Szabelą. Gospodarze próbowali szczęścia na różne sposoby – kilku centymetrów do powodzenia zabrakło Rachubińskiemu i Majerzowi, którzy strzelali przewrotkami. Ten drugi jednak dopiął finalnie swego, tak samo jak Tlaga. Wynik na 4:11 ustalił Jan Dyktyński – lecz oczywiście to nie on był najważniejszy.
Reaktywacja – Kibice 11:4 (6:3)
4′, 30′ Sabiłło, 7′ Kowalczyk, 12′, 18′ Zawodziński, 16′ Strus, 20′, 39′ Majerz, 23′ Rachubiński, 24′ Czaplarski, 37′ Tlaga – 9′, 15′ Szabela, 20′ Górecki, 40′ Dyktyński
Reaktywacja:
Sokołowicz – Tlaga, Cichoń, Polit, Czaplarski – Majerz, Zawodziński, Rachubiński, Strus – Sabiłło, Kowalczyk
Grano 2×20 minut.
Może wróćmy do TMRF ,niech zaplecze zaplecza zacznie od B klasy . Może coś z tego wyjdzie. Może są chętni kibice do gry , razem z byłymi piłkarzami , którzy już nie grają . Może coś kiedyś z tego będzie
Może coś z tego twojego myślenia kiedyś będzie ..
Pewne jest natomiast, że już cztery tematy zakończyły się fiaskiem, o czym więcej przeczytacie w rozmowie z Tomaszem Wichniarkiem, która niebawem pojawi się na „Łódzkim Sporcie”.
Dyrektor sportowy Widzewa zapowiedział także, że na pierwszym treningu pojawi się przynajmniej jeden nowy piłkarz. Z kolei przed wyjazdem na zgrupowanie mamy poznać nazwiska trzech – czterech nowych widzewiaków.
To niewiele biorąc pod uwagę szumne zapowiedzi 8 – 10 transferów do Widzewa tego lata. Kibice Widzewa muszą więc wykazać się cierpliwością. Oby było warto.
Przy operatywności naszych działaczy zaraz wszystkie tematy zakończą się fiaskiem. Nie wiem po co mydlą wszystkim oczy. Czekają aż zostaną wszyscy niechciani i wezmą za czapkę gruszek.
Nikt nie zapowiadał 8 – 10 transferów.
Ciężko pracujemy nad transferami, już właściwie od lutego – dodał Wichniarek. – Mamy wytypowanych piłkarzy na każdą pozycję. Negocjacje są w toku. Niczego jeszcze nie podpisaliśmy, więc nie ma czego jeszcze ogłaszać. Chodzi o graczy z polskiej ekstraklasy i 1. ligi oraz z zagranicy. Czy ktoś jest bliżej? To zależy, z jakiego jest kraju, czy ma bliżej, czy dalej. To są równoczesne negocjacje.
Dróżdż zdradził, że chociaż była mowa o siedmiu, ośmiu transferach, to klub kluczowo się tego nie trzyma. Może być ich i więcej, i mniej. – Na pewno chcemy, by kadra była mniej liczna niż w 1. lidze – powiedział prezes.
Byłem na meczu Widzew Stary – Widzew Nowy, bodajże w 1984 lub 1985. Same gwiazdy z Bońkiem ma czele. Na stadionie komplet widzów, mecz transmitowany w TVP. To było święto. Mecz po sezonie towarzyski. Tylko jednego wygwizdali Pawła Janasa za brak powrotu z wojska czyli z Legii. Teraz zostali wspaniali kibice, mamy piękny stadion i upragnioną ekstraklasę. Jest dobrze.
To był pierwszy mecz na Widzewie na jakim byłem. To był 1984 rok.
Zobaczyłbym wspominki z piłkarzami Reaktywacji, gdzie opowiedzą o tym jak przyszli na pierwsze treningi, o awansie i o tym jak potoczyła się dalej ich kariera
Beda zdjecia z meczu?