Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Polonia Warszawa

Przed drużyną Widzewa już tylko cztery spotkania, które dadzą odpowiedź na pytanie, czy łodzianie awansują do II ligi. Sytuacja cały czas jest na ostrzu noża, ponieważ główny konkurent, Lechia Tomaszów Mazowiecki, nie odpuszcza. W sobotę trzeba będzie pokonać uznaną firmę.

Widzewiacy przystąpią do jutrzejszego starcia pokrzepieni bardzo udanym występem w Łowiczu. Po raz pierwszy w tym sezonie udało im się strzelić na wyjeździe cztery bramki, co dało im czwarte z rzędu zwycięstwo. Swoje zrobili też jednak tomaszowianie, więc margines błędu w zasadzie nie istnieje. Choć forma dopisuje, jutro przy Piłsudskiego łatwo na pewno nie będzie.

Do Łodzi przyjeżdża bowiem najbardziej utytułowany przeciwnik spośród całej III-ligowej stawki. Polonia Warszawa spisuje się wiosną bardzo dobrze. Przez wiele tygodni stołeczny zespół był wymieniany w gronie kandydatów do końcowego triumfu. Dopiero przedtygodniowa porażka w Nowym Dworze Mazowieckim pozbawiła „Czarne Koszule” marzeń o szybkim powrocie na trzeci poziom rozgrywkowy. W teorii wciąż mogą oni zwyciężyć w rozgrywkach, ale na dobrą sprawę pozwala im o tym myśleć już chyba tylko matematyka.

W obu ekipach nie brakuje ludzi związanych w przeszłości z przeciwnym zespołem. W drużynie Polonii występują obecnie Bartłomiej Gromek oraz Sebastian Olczak. Z kolei przed laty polonistami byli Daniel Mąka oraz Mateusz Michalski. Sentymentalną podróż do Łodzi zaliczy też trener gości, Krzysztof Chrobak, który był asystentem Radosława Mroczkowskiego jeszcze w Ekstraklasie.

Pod względem kadrowym nieco więcej powodów do zadowolenia mają gospodarze. Nie ma już śladu po kontuzji Sebastiana Zielenieckiego, a i Marcin Pieńkowski zaliczył w środę małe przetarcie. Ze składu wypadł co prawda Damian Kostkowski, ale on i tak miał niewielkie szanse na grę. Gorzej wygląda sytuacja Dario Kristo. Chorwacki pomocnik był w ostatnich spotkaniach mocno oszczędzany, ale to może okazać się za mało. W piątkowym treningu widzewiak uczestniczył na pół gwizdka. Gdyby go zabrakło, byłoby to spore zmartwienie. Kto może zastąpić Kristo? W treningowej gierce jego miejsce zajął nieoczekiwania młody Marcel Pięczek!

W Widzewie martwią się o środek pola, a rywale o ofensywę. Wykluczony jest występ Bartosza Wiśniewskiego, a pod znakiem zapytania stoi udział w meczu Krystiana Pieczary. Jak ważni to zawodnicy dla Polonii świadczy fakt, że wspólnie mają oni na koncie 18 bramek, czyli 1/3 całej drużyny. To tak, jakby łodzianie stracili jednocześnie wspomnianego Kristo, a także Roberta Demjana i Mateusza Michalskiego.

Gościom sen z powiek spędza nie tylko brak dwóch kluczowych atakujących. Największym problemem „Czarnych Koszul” jest kondycja finansowa klubu. Piłkarze nie otrzymują regularnych wypłat, a w kuluarach krążą nawet pogłoski, że po spotkaniu z Widzewem część zawodników zamierza wystąpić o rozwiązanie umów. Wszyscy czekają z tak drastycznym ruchem na sobotni pojedynek. Nikt nie chce przegapić III-ligowego szlagieru przy Piłsudskiego.

A ten zapowiada się naprawdę gorąco. Naprzeciwko siebie staną przecież byli mistrzowie kraju, a do tego wspierać będzie ich liczna publiczność. Warszawianie wybierają się do Łodzi w ponad 500 osób. Z kolei gospodarze sprzedali wszystkie 400 biletów w zaledwie kilka minut! Reszta miejsc na stadionie zarezerwowana jest dla ponad 16 tysięcy posiadaczy karnetów.

Sobotni mecz wyjątkowo rozpocznie się już o godz. 18:00. To ukłon w stronę kibiców, którzy zaraz po sportowych emocjach w III lidze, przeniosą się przed telewizory, by śledzić finał Ligi Mistrzów. Jutrzejsze zawody będzie można oglądać nie tylko w Widzew TV, ale także na antenie TVP. My z kolei zapraszamy do śledzenia naszej Relacji LIVE!

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Humerski – Niedziela, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pigiel – Michalski, Kazimierowicz, Kristo, Zuziak – Falon, Demjan

Polonia:
Tobjasz – Bochenek, Choroś, Zembrowski, Wojdyga – Gawron, Olczak – Małek, Kluska, Sauczek – Chałas