Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Piast Gliwice
20 września 2024, 21:36 | Autor: OskarPo prawie miesięcznej przerwie od meczów domowych Widzew wraca do „Serca Łodzi”. Rywalem łodzian w ramach 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy będzie Piast Gliwice, który nieźle zaczął sezon i okupuje trzecią lokatę w ligowej tabeli.
Tak jak wspomnieliśmy, Piast radzi sobie bardzo dobrze w tegorocznych rozgrywkach. Odnieśli tylko jedną porażkę – w Mielcu, 2:0. W pozostałych siedmiu spotkaniach podopieczni Aleksandara Vukovicia czterokrotnie wygrywali i trzy razy remisowali. Między innymi udało im się pokonać Legię w Warszawie czy Raków w Częstochowie. Co stoi im na przeszkodzie, żeby tego samego dokonać w Łodzi, skoro poza przegranym meczem tylko z Zagłębiem Lubin nie udało im się statystycznie zdominować rywala?
Z tej pędzącej maszyny wyjęto dwa ważne trybiki. Jednym z nich jest Ariel Mosór, bez którego udało im Piastowi nie przegrać w trzech kolejnych meczach, natomiast w zaledwie jednym spotkaniu doświadczyli nieobecności Michaela Ameyawa. Było to w starciu z Puszczą, które zakończyło się rezultatem 1:1. Czy to ma realny, głębszy wpływ na potencjalny spadek formy gliwiczan? Pewnie nie, ale mimo wszystko trzeba się odnaleźć w realiach bez kluczowego zawodnika ofensywy oraz coraz bardziej przyzwyczajać się do braku kluczowego ogniwa w defensywie.
W Katowicach na meczu Widzewa obecny był sam Aleksandar Vuković, a więc i starcie z RTS-em traktuje nader poważnie. Mamy nadzieję, że swoją analizę oparł na drugiej połowie, bo tak grający zespół nie ma prawa wyjść jutro przy osiemnastu tysiącach fanów. Jeżeli łodzianie mają problemy z grą na wyjazdach, to „Serce Łodzi” musi stać się twierdzą — na razie w tej kwestii kończy się etap budowy parteru i to spotkanie z Piastem da nam odpowiedź na pytanie, czy należy budować wyżej.
Piast nawet bez Mosóra i Ameyawa jest bardzo groźna i elastyczną drużyną. Jednego zastąpił młodziutki Drapińskim, który ponad trzy lata temu był na testach w Widzewie, ale ostatecznie piłkarzem czerwono-biało-czerwonych nie został, a drugiego zastąpił doświadczony Kądzior, którym Widzew miał być zainteresowany tego lata. Zakładamy, że pierwsza połowa będzie niezwykle otwarta. Gliwiczanie odważnie rzucą się do ataku, kiedy Widzew w swoim stylu całe show będzie chciał zawrzeć w pierwszej połowie. W drugiej łodzianom powinno być ciężej, bo zrzucą trochę z tonu, żeby mieć maksimum energii na końcówkę meczu.
Obie ekipy dzielą zaledwie trzy punkty, choć trzy miejsca w ligowej tabeli. Od powrotu Widzewa do Ekstraklasy te drużyny mierzyły się ze sobą czterokrotnie. Pierwszy raz wygrywał Widzew, następnie dwukrotnie Piast i w końcówce minionego sezonu górą byli łodzianie. Piast dysponuje siódmym najwyższym średnim posiadaniem piłki oraz trzecią najlepszą defensywę ligi — lepsze są tylko Raków Częstochowa i Lech Poznań. Posiadają również najniższe xGS, czyli oczekiwane gole stracone – 5,17, kiedy w przypadku Widzewa współczynnik ten wynosi 10,86. Oddają szóstą największą ilość strzałów na mecz – 10, z czego średnio 3,63 to strzały celne (dwunasty wynik w lidze).
Najlepszym strzelcem zespołu jest Michał Chrapek z trzema trafieniami. Tyle samo uzbierał Michael Ameyaw, który rzecz jasna jest poza klubem. W klasyfikacji kanadyjskiej z dwoma punktami znajduje się jeszcze Damian Kądzior (gol i asysta). Najwięcej uwagi trzeba poświęcić grze śląskiej ekipy bez piłki oraz w fazie przejścia, ponieważ niezwykle solidnie wyglądają w defensywie. W tym pomaga między innymi dwóch pomocników, czyli Patryk Dziczek, czyli centralna „szóstka” Piasta oraz Grzegorz Tomasiewicz, który jest niezwykle wybiegany i dobry w przechwycie piłki. Niejednokrotnie pełnił rolę plastra na kreatorów gry w drużynach przeciwnych — tak było chociażby z Josue w meczach z Legią. Niewykluczone, że takie samo zadanie zostanie mu powierzone, ale odnośnie Sebastiana Kerka.
Według powszechnych informacji w Widzewie wszyscy, poza oczywiście Bartłomiejem Pawłowskim są gotowi do gry. Kontuzji nie ma też w Piaście, choć nie każdy zawodnik jest do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Sprowadzeni niedawno Levis Pitan i Miguel Noberga nie znajdą się w meczowej kadrze. Pierwszy zbyt krótko trenuje z nowymi kolegami i nie ma wystarczającej znajomości taktyki, z kolei ten drugi ma zaległości treningowe. Być może debiutu doczeka się natomiast inny późny nabytek, cypryjski napastnik Andreas Katsantonis.
Jeśli chodzi o wyjściową jedenastkę, to sądzimy, że z „Gieksą” Daniel Myśliwiec podjął odważną decyzję, dokonując aż pięciu zmian. Sądzimy, że to kierunek ten w dużej mierze będzie kontynuowany, natomiast na nadchodzące spotkanie dokonalibyśmy jeszcze dwóch roszad. Na prawą stronę defensywy, kosztem Lirima Kastratiego, powinien wrócić Marcel Krajewski, a na lewym skrzydle, w miejsce Jakuba Sypka, oczekiwalibyśmy Jakuba Łukowskiego. Słowa Myśliwca z przedmeczowej piątkowej konferencji prasowej sugerują jednak, że strzelec wyrównującego gola w Katowicach przewidziany jest raczej do rywalizacji z Sebastianem Kerkiem na pozycji numer dziesięć. Do wyboru są jeszcze Kamil Cybulski i Antoni Klimek.
Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Piastem Gliwice rozpocznie się jutro o godzinie 17:30 w „Sercu Łodzi”. Arbitrem tego spotkania będzie Łukasz Kuźma, wspomagany przez duet Adam Kupsik i Piotr Podbielski. Sędzią technicznym będzie Piotr Idzik, a w wozie VAR zasiądą Wojciech Myć oraz Paweł Sokolnicki. Trybuny po brzegi zapełnią standardowo sympatycy czerwono-biało-czerwonych. Na meczu pojawią się również kibice Piasta Gliwice. Zachęcamy Was do zabrania ze sobą jak największej ilości pluszaków, które zostaną rzucone na murawę w przerwie meczu. Każdy pluszak to złotówka na pomoc dla 5-letniego Bruna. Zachęcamy również do składania darów na rzecz pomocy dla powodzian. O szczegółach obu zbiórek możecie przeczytać TUTAJ. Na stadionie zjawią się przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w CANAL+ Sport 3, CANAL+ 4K Ultra, CANAL+ Poland i Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Nie rozumiem tego fragmentu:
Skoro tak wynika z konferencji, to widocznie tak będzie. Na jakiej podstawie „oczekiwalibyście”? Sypek, Żyro, Ibiza, Giki, Rondi, Fran i Koza – ci zawodnicy mają zagwarantowane miejsce w 11.
Co do składu przedstawionego na grafice: Klimek za Gonga i powinno być zajebiście :)
To samo mialem napisać
Albo na zmianę. Klimo, Hanousek, Hamulić, Cybul i Hajrizi z ławki i git.
Tak z ciekawości, co się dzieje później z tymi pluszakami ?
Klub mógłby o tym jasno poinformować.
Np. w Gdańsku pluszaki były rozwożone po szpitalach z oddziałami dziecięcymi, do PCK, do schroniska dla zwierząt, do ośrodków pomocy społecznej, do sklepów charytatywnych, Caritasu oraz kilku fundacji.
Gong w wielu meczach źle przyjmowal piłki i je tracił. Widzę za Gonga Klimka. Z innej beczki: Pogoń pojechała z Legią. Co prawda 1:0, ale u siebie wygrali, utrzymali 1bramkowe zwycięstwo. Zagrali na 0 z tyłu. Tego brakuje naszemu Widzewowi. Strzelić, umiejętnie się bronić i dowieźć wynik do końca. Czekam wreszcie, czy zagramy na zero z tyłu. Na celowniku według mnie jest ostatnio Żyrko i Giki. Żyrko miał być liderem defensywy a co mecz pakują nam bramy. Giki… słowa niech przekuje w czyny i zacznie grać na przedpolu. Zobaczymy jak się mecz ułoży. Tylko zwycięstwo!!!
Paradoksalnie też tęsknie do nudnawych 1,2 :0 .Bo takie mecze świadczą o sile Ale chyba nasz styl gry to wyklucza. Pomoc słabo broni a nieco lepiej i szybciej konstruuje. Dlatego nasze mecze są nadmiernie heroiczne.
Dlatego nie widzę tak dużej winy obrońców co mających w…nie w przenośni na obronę pomocników. Sorry ale twój Klimek ma zerową przydatność w grze def.
A Gong ma? Widziałeś co w ostatnio zrobił.
O miejsce numer 10 powinien rywalizować Alvarez z Kerkiem. Co ob się uparł na tego Klimka na 10? Shehu niech bardziej rozgrywa, a Hanousek zabezpiecza ten wysoki pressing. Dla mnie skład powinien wyglądać tak: Gikiewicz-Krajewski-Żyro-Ibiza-Kozlowsky-Klimek-Hanousek-Kerk-Shehu-Łukowski-Hamulic. Chciałbym zobaczyć w drugiej połowie Nunesa, bo jestem ciekaw czy kompletnie zapomniał jak się gra w piłkę czy też jest ulubieńcem trenera tak jak Zalewski prezesa Romy. Moim zdaniem brak w pierwszym składzie Łukowskiego, Klimka, Hamulica, Hanouska, a nawet Nunesa w kadrze jest czymś podobnym jak decyzja Bajeranta, żeby odpalić: Czubaka, Karaska czy Hansena.
To nie Klimka, a Łukowskiego widzi na 10. Klimek grał na tej pozycji w sparingach i w pierwszych 2 kolejkach, ale się nie sprawdził, a Łukowski jest bardziej uniwersalny. Jako skrzydłowych do dwudziestki meczowej traktuje Sypka, Cybulskiego, Gonga i Klimka. Co do Nunesa – jest piątym lub szóstym wyborem na pozycji skrzydłowego, ale mam nadzieję, że on i Diliberto zagrają z Elaną, będzie można ocenić ich formę.
Ja to zawsze cieszę się już przed meczem, że wygramy, bo po spotkaniu niestety może nie być ku temu okazji. Stara piłkarska prawda, że jak dajemy na boisku z siebie wszystko, bierzemy ciężar gry na siebie, nie oglądamy się na kolegów, to nawet jak nie jesteśmy jakimś wielkimi artystami futbolu, tylko pospolitymi rzemieślnikami, to zazwyczaj jakiś punkcik się zdobędzie, a nierzadko i trzy. No ale to trzeba mieć tak w głowie poukładane, że gramy na 100% przez cały mecz, po prostu trzeba bardzo chcieć,i zostawiać zdrowie na boisku.
Hehe dobre, super to podsumowałeś