Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Orzeł Nieborów
7 maja 2016, 21:24 | Autor: RyanSobota przyniosła fantastyczne wieści. Cała trójka, rywalizująca z Widzewem o awans do III ligi, przegrała swoje mecze. Jeśli podopieczni Marcina Płuski pokonają Orła Nieborów, nie tylko wskoczą na fotel lidera, ale zachowają szansę na pobicie historycznego rekordu!
Zadanie nie wydaje się zbytnio skomplikowane. Orzeł w rundzie wiosennej spisuje się koszmarnie i nie wygrał żadnego z dziewięciu meczów. Z kolei Widzew jest rozpędzony, a jego zawodnicy zapowiadają, że zamierzają kontynuować zwycięską serię aż do końca rozgrywek. Motywację z pewnością zwiększy także fakt, że wygrana da mu awans na pierwszą pozycję w tabeli. W tym sezonie łodzianie jeszcze ani razu nie byli liderem.
Stawką meczu będzie nie tylko wyprzedzenie całej konkurencji (de facto wystarczy do tego jutro tylko remis), ale także zachowanie szans na wyrównanie klubowego rekordu z sezonu 1995/1996. W tamtej mistrzowskiej kampanii zespół prowadzony przez Franciszka Smudę nie doznał ani jednej porażki i wygrał dwanaście spotkań z rzędu. Tego pierwszego osiągnięcia powtórzyć już się nie da, ale drugie jak najbardziej.
Pytanie, czy Marcin Płuska zdecyduje się na dokonanie zmian w składzie. W pełni zdrowi są już Kamil Tlaga i Adrian Budka, którzy zaliczyli kilkadziesiąt minut w środowym starciu w Bełchatowie. Jeszcze kilka tygodni temu nikt nie wyobrażał sobie jedenastki bez tych dwóch piłkarzy, ale biorąc pod uwagę formę drużyny, ciężko znaleźć dla nich miejsce. Jesteśmy przekonani, że zarówno Patryk Strus, jak i Kamil Bartosiewicz, są nie do ruszenia. Być może szkoleniowiec zastąpi jedynie Tlagą Kamila Bartosa. Do kadry meczowej wrócił Michał Bondara, a wciąż dużo jakości, wchodząc z ławki, daje Sebastian Kaczyński, ale stawiamy na dalszą obecność w wyjściowym składzie Roberta Kowalczyka.
Goście, jak już wspomnieliśmy, przyjadą do Łodzi z dorobkiem jedynie trzech punktów w tym roku. To efekt trzech remisów i sześciu porażek. Zaskakująca obniżka formy drużyny, która jesienią była solidnym średniakiem, wymusiła zmiany na ławce trenerskiej. Dawida Suta zastąpił przed dwoma tygodniami Zbigniew Czerbniak. Póki co efektu „nowej miotły” nie widać. W środę Orzeł przegrał na swoim boisku 0:2 z Zawiszą Pajęczno, a do tego z powodu kartek stracił dwóch piłkarzy: Radosława Domińczaka oraz Rafała Trakula, autora 10 goli w tym sezonie! Mówi się, że osłabień może być w niedzielę jeszcze więcej i nie zdziwimy się, jak ławka gości będzie świecić pustkami.
W pierwszym spotkaniu obu zespołów, w Nieborowie, górą byli widzewiacy, prowadzeni wyjątkowo przez Vladimira Bednara, który zastępował zdymisjonowanego Witolda Obarka. Gole w wygranym 3:1 meczu strzelali wtedy Kamil Zieliński (dwa) oraz Michał Pietras. Obu w drużynie już nie ma, ale oczekiwania wobec wyniku są nie mniejsze.
Niedzielne zawody (początek o godz. 17:00) po raz kolejny obejrzy komplet widzów. Dziś klub sprzedał ostatnią, dodatkową pulę biletów. Kibice, którzy nie mogą pojawić się jutro na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, będą mogli śledzić na WTM tradycyjną Relację LIVE. Zapraszamy!
Przewidywane jedenastki:
Widzew:
Sokołowicz – Bartos, Czaplarski, Bargieł, Gromek – Bartosiewicz, Rodak, Okachi, Strus – Zawodziński – Kowalczyk
Orzeł:
Jędrzejewski – Gajda, Kołaczyński, Nasalski, Perzyna, Plichta, Riabczuk, Świdrowski, Tkacz, Kosiorek, Wierzbicki