Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Olimpia Grudziądz
7 maja 2019, 21:42 | Autor: RyanPokonanie Ruchu Chorzów pozwoliło piłkarzom Widzewa nie tylko przerwać koszmarną serię dziesięciu remisów i odblokować się psychicznie, ale sprawiło także, że łodzianie wciąż liczą się w grze o awans. Jutro mogą wykonać kolejny wielki krok ku I lidze.
Pierwotnie spotkanie z Olimpią Grudziądz miało odbyć się na zakończenie sezonu, 19 maja, ale ze względu na zbliżające się Mistrzostwa Świata do lat 20, których stadion przy Piłsudskiego będzie główną areną, trzeba było dokonać przesunięć w terminarzu. Widzewiakom groziło rozegranie meczu z Olimpią na jej terenie, ale ostatecznie zdecydowano się na wariant łódzki, lecz wcześniejszy. Dzięki temu zabiegowi oba te zespoły zakończą rozgrywki tydzień wcześniej niż reszta stawki – w najbliższy weekend.
Matematyka mówi jasno, Widzew potrzebuje uzyskać w ostatnich dwóch pojedynkach czterech punktów, by awansować bez oglądania się na konkurencję. Może tego dokonać w dowolnej konfiguracji, ale wiadomym jest, że lepszym wariantem byłoby wygranie z grudziądzanami, by w Bełchatowie mieć bufor bezpieczeństwa w postaci remisu, niż odwrotnie. To oczywiście jednak wyłącznie spekulacje, którymi drużyna nie powinna się zajmować. Ta ma myśleć o tym, by wygrać drugi z trzech finałów. Graczom nie wolno też popadać w samozachwyt po ostatnim efektownym triumfie, ponieważ chorzowianie byli najsłabszym zespołem, z jakim RTS mierzył się w tym roku.
Zwycięstwo nie będzie to proste, bo goście także mają nóż na gardle. Ostatnie niepowodzenia sprawiły, że podopieczni Mariusza Pawlaka wypadli poza czołową trójkę i nie zmieniła tego nawet wygrana w sobotę na boisku Resovii. Olimpijczycy przegrywając w Łodzi mogą definitywnie pożegnać się z marzeniami o powrocie tam, skąd przybyli do II ligi, czyli z zaplecza Ekstraklasy.
Biało-zieloni muszą więc stawić łodzianom opór. A potrafią to robić, co pokazali w jesiennym spotkaniu obu drużyn. Do 89. minuty nikt nie wyobrażał sobie, że Widzew straci punkty, ale niesamowity pościg w doliczonym czasie gry sprawił, że Olimpia zdobyła trzy gole i zwyciężyła. Był to moment zwrotny dla czerwono-biało-czerwonych, którzy od tamtej pory nie umieli odzyskać rezonu. Do końca rundy nie wygrali ani jednego meczu, a marazm, przedzielony jednorazowym zwycięstwem w Wejherowie, trwał aż do ubiegłej soboty.
Zawodnicy Jacka Paszulewicza mają zatem rachunki do wyrównania. Cieszyć może fakt, że przystąpią do jutrzejszej konfrontacji w pełnym składzie. Żaden z widzewiaków nie pauzuje za kartki, a kontuzjowani są jedynie Radosław Sylwestrzak i Simonas Paulius, czyli piłkarze, którzy i tak nie mieliby szans na grę. W pełnej dyspozycji powinien być już oszczędzany w starciu z Ruchem Daniel Mąka, a zdrowy i gotowy do walki ma być także mocno poobijany po ostatnich zawodach Mateusz Michalski.
Przeciwko „Niebieskim” trener Paszulewicz wystawił jedenastkę złożoną z trzech młodzieżowców. Jest w niej pole manewru, więc jeśli gdzieś spodziewać się zmian, to chyba właśnie wśród młodych zawodników. Gdyby szkoleniowiec chciał dokooptować do wyjściowego składu Mąkę, mogłoby się to stać kosztem Adama Radwańskiego lub Michaela Ameyaw. Stawiamy jednak, że skrzydłowy pomoże zespołowi w drugiej połowie, a mecz zacznie ta sama grupa piłkarzy, co ostatni pojedynek z Ruchem.
Kto może być największym zagrożeniem po stronie przyjezdnych? Jeśli patrzeć na liczby, wiodącą postacią w ekipie Pawlaka jest pochodzący z Pabianic napastnik Przemysław Kita. Ma on na koniec dziesięć bramek i choć w ostatnich czterech meczach do siatki nie trafił, będzie chciał ponownie poczuć smak gola w starciu z Widzewem, tak jak zrobił to przy okazji listopadowej potyczki w Grudziądzu. Uważać trzeba także na sprowadzonego zimą hiszpańskiego pomocnika Germana Ruiza czy słoweńskiego obrońcę Matica Zitko. W zespole gości wciąż występuje także doskonale znany w Łodzi Marcin Kaczamarek, choć ostatnio wciela się tylko w rolę rezerwowego. Na pewno nie zobaczymy zawieszonego za kartki Roberta Ziętarskiego.
Olimpia to dość nieprzewidywalna drużyna, grająca na wyjazdach dość bezkompromisowo. Na boiskach przeciwników wygrała sześciokrotnie i doznała siedmiu porażek. Dorzuciła do tego tylko trzy remisy. W delegacjach grudziądzanie nie kalkulują – w ich spotkaniach poza domem padają średnio ponad trzy bramki na mecz!
Środowe zawody rozpoczną się o klasycznej dla „Serca Łodzi” porze, czyli o godzinie 19:10. Spotkanie będzie transmitowane przez Widzew TV, a WTM przeprowadzi z niego tradycyjną Relację LIVE. Bądźcie z nami tego wieczora!
Wygrywamy w środę, potem w niedzielę z przybudówką łks-u i świętujemy awans
Amayaw to nie jest ofensywny pomocnik. Za dużo się bawi pilka i w takim ustawieniu nie będzie z niego pożytku.
Bardzo słuszna uwaga.Naduzywa tzw kiwki w sytuacji gdy powinno się zagrywać do partnera.To powoduje zwolnienie akcji, umozliwia powrot wiekszeilosci zawodników przeciwnika i……konczy się stratą piłki.Zaskoczenie to jeden z elementow ktory obowiaowo trzeba wykorzystywać dotworzenia sytuacji bramkowych a nie uprawiać „kiwki w rejonie pola karnego przeciwnika.Amayaw musi się tej przypadkłosci oduczyć bo to jest denerwujące i bezproduktywne.
a jaką pozycję byś mu przypisał? on i tak schodzi ze środka do boku i w roli takiej fałszywej 10/wolnego eletronu spisuje się całkiem nieźle jak na tak niedoświadczonego zawodnika. Nabierze masy, siły, doświadczenia i może być z niego całkiem solidny ligowiec.
Pomoc, nie ważne czy bok czy środek, ale nie cofnięty za napastnika.
A ilu to mamy piłkarzy z dobrym dryblingiem?
Dario Kristo zamiast Radwańskiego. To chyba jest oczywiste.
Oczywiste że Kristo jest mocno cienki i drewniany.
Nie bardziej niż Radwanski
Kristo z Ruchem dał dobrą zmianę był głodny gry i ładnie zainicjował kilka akcji. Walczył o bezpańskie piłki w środku pola. Radwanek dramat od kilku spotkań. Boi się gry bo nie ma na nią siły, wygląda na bardzo zajechanego.
Co byscie powiedzieli na przyspiewke na Widzewie jaką ma Ruch tylko zamiast Naprzód Niebiescy, by było Naprzód Widzewie? A przyspiewka to LOLOLOLOLO LOLOLOLO NAPRZÓD WIDZEWIE! LOLOLOLOLOLOLO NAPRZOD WIDZEWIE I TAK DALEJ… Przy tylu kibicach byłyby ciarki :)
a może NAPRZÓD CZERWONI
Czerwoni to są komuniści. My jesteśmy czerwono-biało-czerwoni.
„Bo czerwona armia ta,to kibice Widzewa”
Taką przyśpiewkę słyszałeś kiedyś antykomunisto?
kiedys sie tak fajnie spiewalo… Liverpool to nasz wzór ;)
ktoś moze zwalnia miejsce na trybunie C ?
z chęcią przyjmę kod
moj mail [email protected]
Forza Widzew!
Ha ha ha ha
Trzeba latem tego Kloppa ściągnąć na Piłsudskiego 138. Atmosfera jak na Anfield to może się chłop skusi na nowe wyzwanie. #AwansMusiByć
Dosc duzo jest opinii kibiców (i niektorych dziennikarzy) jakoby Olimpia nie była zainteresowana (albo finansowo nieprzygotowana) do walki o 1 ligę. Z kolei przeczą tym twierdzeniom wypowiedzi trenera, dyr .sportowego czy tez byłego działacza Olimpii p.Łaskiego.jak tez zachowania samego klubu. Jesli prawdziwe byłyby informacje o bardzo słabej kondycji finansowej klubu to jak tłumaczyc wzmocnienia kadrowe zespołu 1.Hiszpan Ruiz 23 lata 2 Portugalczyk Alves 22 lata ktorych umiejetnosci sa na tyle dobre ze obaj wystapili we wszystkich spotkaniach tej rundy.Zdobyli Alves 2 bramki,Ruiz 6 bramek. Innymi słowy stanowią znaczące wzmocnienie zespołu ale to przecież równiez koszty ich sprowadzenia i opłacania.Drugim zaprzeczeniem… Czytaj więcej »
No wiemy, że będzie ciężko. Dlatego piłkarze muszą wznieść się na wyżyny umiejętności, pasji i zdeterminowana. Inaczej będziemy mieli wieczorem pogrzeb.
Byc moze Randwanski jest dobrym pilkarzem lub nim bedzie ale puki co to boi sie wziasc odpowiedzialnosc na siebie za rozgrywanie pilki do przodu ,a rozgrywJac ja na boki lub do tylu to bedzie ciezko o sytuacje strzelecka
Polska mowa być gumowa…