Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Olimpia Elbląg

Po trzech miesiącach przerwy drużyna Widzewa wraca na ligowe boisko. Na własnym stadionie, w niedzielne popołudnie, podejmie piątą w tabeli Olimpię Elbląg. Łodzianie będą faworytem, ale mają swoje problemy. Trzeba też pamiętać, że pierwszy mecz to zawsze pewna niewiadoma.

Połowa zimowych przygotowań przebiegła przy al. Piłsudskiego bardzo spokojnie. Piłkarze trenowali, rozgrywali sparingi, a działacze szukali wzmocnień. Było ich wyjątkowo mało. Jeszcze w grudniu podpisano umowę z perspektywicznym, ale jeszcze nieogranym w seniorskim futbolu Robertem Prochownikiem, a po nowym roku do klubu po kilku latach wrócił Krystian Nowak. Ostatnim transferem miał być zakontraktowany tuż przed wylotem na obóz w Turcji Henrik Ojamaa, plany wzięły jednak w łeb w momencie, gdy Nowak doznał poważnej kontuzji kolana i znów trzeba było szukać stopera.

Ostatecznie postawiono na 34-letniego Huberta Wołąkiewicza, niechcianego w Chojniczance Chojnice. Były mistrz Polski z Lechem Poznań najprawdopodobniej wybiegnie w niedzielę w podstawowej jedenastce, bo zwyczajnie nie ma innego wyjścia. Z Olimpią nie może przecież zagrać zawieszony za kartki Daniel Tanżyna. Partnerem Wołąkiewicza będzie Sebastian Rudol, a w odwodzie pozostanie młody Kamil Piskorski.

Bardzo prawdopodobna obecność Wołąkiewicza i raczej pewna Ojamy nie będą jedynymi zmianami w wyjściowym składzie Widzewa, w porównaniu do końcówki rundy jesiennej. Do roszady powinno dojść na lewej obronie, gdzie powinniśmy zobaczyć Marcela Pięczka. Wychowanek, który niedawno przedłużył swój kontrakt, skorzystałby na problemach zdrowotnych, jakie w trakcie przygotowań dopadły Kornela Kordasa. Choć obecnie jest on już zdrowy, Marcin Kaczmarek naszym zdaniem postawi na Pięczka, który przepracował zimę bez żadnych dolegliwości, dzięki czemu może być po prostu w lepszej dyspozycji, zwłaszcza fizycznej.

Obsada pozostałych pozycji nie wydaje się być trudna do rozszyfrowania. W bramce spodziewamy się zobaczyć Wojciecha Pawłowskiego, a linię defensywną uzupełni Łukasz Kosakiewicz. Znajome twarze powinny pojawić się w środku pola. Operować będzie tam duet Bartłomiej Poczobut – Mateusz Możdżeń, a na skrzydle, oprócz Ojamy, biegać będzie Konrad Gutowski. Pewniakiem do gry od pierwszej minuty jest oczywiście Marcin Robak, a za jego plecami najprawdopodobniej wystąpi będący w wysokiej formie w trakcie zimowych sparingów Adam Radwański. Do dyspozycji Kaczmarka, na ławce rezerwowych, będą m.in. Patryk Wolański, Łukasz Turzyniecki, Marcel Gąsior, Christopher Mandiangu czy Rafał Wolsztyński.

Widzewiacy podejdą do niedzielnego starcia w zupełnie innych nastrojach niż przed rokiem. Obecnie sytuacja w tabeli jest dużo trudniejsza, choć to oni otwierają stawkę. Przewaga nad konkurencją nie jest jednak duża, dlatego nie można mówić o jakimkolwiek komforcie. Nie rozpieszczały także wyniki meczów sparingowych, szczególnie trzech ostatnich, które RTS przegrał. Rezultaty gier kontrolnych nie są najistotniejsze, ale budują pewność siebie. Trzeba będzie szukać jej więc w trakcie rywalizacji o punkty.

Niewiele ciekawego działo się zimą również w obozie rywali. Olimpia przygotowywała się do drugiej części sezonu wyłącznie na swoich obiektach, niemal w tym samym składzie, w jakim występowała jesienią. Jedyną zmianą w kadrze było wprowadzenie do pierwszej drużyny wyróżniających się młodzieżowców: bramkarza Dawida Kapłona, obrońcę Kacpra Ziewca oraz napastnika Jakuba Braneckiego. Transferów ani z klubu, ani do klubu nie było. Nie oznacza to jednak, że elblążanie nie osłabili się przed nową rundą. Poważnym ciosem była kontuzja, jakiej doznał lider zespołu Damian Szuprytowski.  To nie tylko najlepszy strzelec i asystent (osiem bramek, dziewięć asyst w lidze), ale także etatowy wykonawca rzutów rożnych czy wolnych.

Być może w buty Szuprytowskiego będzie próbował wejść dobrze znany w Łodzi Michał Miller. Odkąd przeniósł się on do Olimpii, specjalnie nie zachwyca. Trener Adam Nocoń stawia na niego, ale na razie Miller nie jest gwiazdą drużyny, a co najwyżej jej bardzo solidnym ogniwem. W niedzielę z pewnością będzie chciał przypomnieć się kibicom, najlepiej strzelając gola. Raz udało mu się to zrobić, jeszcze w barwach Drwęcy Nowe Miasto Lubawskie. Oby klątwa ekswidzewiaków tym razem nie zadziałała.

Zawodnikami gości, na których warto zwrócić uwagę, są także Michał Kuczałek, Cezary Demianiuk czy Tomasz Lewandowski. Ten ostatni, występujący na pozycji stopera, dysponuje słusznym wzrostem. Nie on jeden, dlatego oprócz kontrataków, silną bronią ekipy z Elbląga są stałe fragmenty gry. W tym elemencie przeciwnicy będą mieć przewagę nad gospodarzami. Nocoń będzie musiał znaleźć jednak nowego egzekutora, który skutecznie dośrodkuje w pole karne ze stojącej piłki.

Na faworyta spotkania urasta Widzew. Po pierwsze, jest liderem tabeli. Po drugie, góruje nad rywalami jakością piłkarską. Po trzecie, zagra przy al. Piłsudskiego, gdzie jesienią przegrał tylko raz i to w sposób kuriozalny. Z drugiej strony, należy zwrócić uwagę, że goście zdobyli dotąd więcej punktów na wyjazdach niż na swoim boisku. Dobrze czują się w delegacji, więc należy podejść do rywalizacji z maksymalną koncentracją.

Zawody rozpoczną się o niecodziennej, jak na „Serce Łodzi”, godzinie – 13:05. Jak łatwo się domyślić, jest to podyktowane transmisją meczu, którą przeprowadzi na swoich regionalnych kanałach Telewizja Polska. My jak zawsze zapraszamy Was do śledzenia Relacji LIVE prosto ze stadionu!