Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Miedź Legnica
5 września 2014, 09:34 | Autor: RyanWidzew jest na swoim boisku niepokonany od listopada, ale marne to pocieszenie dla kibiców, którzy w tym sezonie jeszcze nie widzieli przy Piłsudskiego wygranej. Lepszej okazji do przełamania nie będzie, bo do Łodzi przyjeżdża Miedź, mająca na wyjazdach same porażki.
Krzesło Włodzimierza Tylaka staje się coraz bardziej gorące. Co prawda szkoleniowiec ma pełne poparcie władz klubu, ale cierpliwość kibiców wyczerpała się dawno i każdy niekorzystny wynik będzie eskalacją frustracji na trybunach. Wiadomo jednak, że nic tak nie poprawia nastrojów, jak zwycięstwo, dlatego wszyscy w Widzewie muszą zagrać na 110%, by sięgnąć w końcu po trzy punkty przed własną publicznością.
Problemem może być powtórka z niedzieli, czyli przyjazd drużyny nastawionej wyłącznie na defensywę i broniącej się całą jedenastką, z czym łodzianie kompletnie sobie nie radzili. Chociaż patrząc na ostatnie wyniki legniczan, np. remis z Arką Gdynia 4:4, można mieć nadzieję, że goście jednak się nie zamurują.
Być może Tylak już od pierwszych minut postawi na Dimitrije Injaca, który ma być liderem drużyny i jej boiskowym mentorem. Serb powoli odbudowuje formę, ale do właściwej dyspozycji najlepiej dochodzi się meczami. Dlatego też Dima powinien wybiec w pierwszej jedenastce, zwłaszcza, że najprawdopodobniej nie zdąży wyleczyć kontuzjowanego barku Cristian del Toro i wówczas na lewą obronę może powędrować Piotr Mroziński (grał na tej pozycji u Artura Skowronka), zwalniając miejsce w środku pola.
Także obsada jednego ze skrzydła pozostaje niewiadomą. O dwa miejsca na bokach pomocy walczą: Mateusz Broź, Konrad Wrzesiński, Mateusz Janiec, mogący zadebiutować w Widzewie Boris Dosljak, a także dochodzący do siebie po urazach David Kwiek i Mariusz Rybicki.
Niemałe problemy ma również Wojciech Stawowy. Miedź z wyjazdów póki co nie przywiozła nawet punktu i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Były opiekun Cracovii musi więc znaleźć sposób na osiąganie lepszych wyników poza domem, przede wszystkim poprawiając grę defensywą, bo legniczanie pod względem straconych bramek plasują się na szarym końcu, ex aequo z Chrobrym (po 15 straconych goli).
Będzie jednak trudniej, bo drużynę opuścił w tygodniu piłkarz szykowany do roli lidera obrony, Kevin Lafrance. Dobrze znany przy Piłsudskiego Haitańczyk wyleciał do USA na mecz swojej reprezentacji i koledzy będą musieli sobie radzić bez niego. Stawowy wciąż nie może korzystać także z takich zawodników, jak: Andrzej Bledzewski, Grzegorz Bartczak, Ireneusz Brożyna i Mariusz Zasada.
Jaki sposób na Widzew znaleźli w Legnicy? Jak czytamy na oficjalnej stronie klubu, zespół w ostatnim czasie trenował intensywnie stałe fragmenty gry. Być może one, w połączeniu z uważną grą z tyłu, będą kluczem do wywiezienia z Łodzi pierwszych w tym sezonie punktów przez ekipę Miedzi. Oczywiście liczymy na to, że plan ten nie wypali.
Przewidywane jedenastki:
Widzew:
Hamzic – Kozłowski, Nowak, Pidvirnyi, Mroziński – Augustyniak, Injac – Broź, Kasprzak, Wrzesiński – Duda
Miedź:
Ptak – Zgarda, Midzierski, Woźniczka, Cierpka – Bartoszewicz, Garuch – Łobodziński, Feruga, Lenkiewicz – Szczepaniak