Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Lech Poznań
18 maja 2024, 20:42 | Autor: OskarPrzed nami ostatni mecz sezonu w „Sercu Łodzi”. Widzew Łódź podejmie u siebie walczącego ciągle o europejskie puchary Lecha Poznań. W zeszłym sezonie nie udało się godnie pożegnać z kibicami, ale liczymy, że w tym roku czerwono-biało-czerwoni podołają zadaniu.
Nie chcemy szczególnie wnikać w problem, jaki leży w funkcjonowaniu Lecha, ale warto streścić, że nie dzieje się tam najlepiej. Oddają to komentarze kibiców, którzy mają zwyczajnie dość wszystkich od piłkarzy przez trenera, aż po zarządzających klubem. Do tego w tym tygodniu Roman Kołtoń podał informację o podziale w szatni między zagranicznymi a polskimi piłkarzami. Atmosfera w klubie i dookoła niego nie jest wesoła, a przed nimi przecież dwa decydujące starcia z Mariuszem Rumakiem za sterami, który po sezonie i tak opuści poznański klub.
„Kolejorz” zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli z pięćdziesięcioma dwoma punktami na koncie. Wiosną zdołali zdobyć dziewiętnaście z trzydziestu dziewięciu możliwych punktów do zdobycia. W tym roku są najrzadziej strzelającym bramki zespołem (ex aequo z… Warta Poznań). Oba kluby Wielkopolski wpakowali futbolówkę do bramki rywala zaledwie trzynaście razy. Na drugim biegunie znajduje się defensywa Lecha, która wiosną najrzadziej traciła bramki (ex aequo z Rakowem i Wartą). Lechici najczęściej utrzymują się przy piłce ze wszystkich zespołów w lidze ze średnią na mecz pięćdziesiąt dziewięć procent. Zajmują piąte miejsce od końca pod względem ilości oddawanych strzałów na mecz, choć pod względem strzałów celnych zajmują już szóste miejsce. Są drugą najmniej biegająca ekipą w Ekstraklasie, mniej biega tylko Radomiak, z którym łodzianie zakończą swoje zmagania w tym sezonie.
Widzew po ostatnich trzech porażkach z rzędu powinien być głodny zwycięstwa – szczególnie, że do „Serca Łodzi” wrócą dopiero za około dwa miesiące. Już raz Lecha Poznań udało się pokonać i naprawdę nie widzimy przeszkód, żeby miało się to wydarzyć po raz drugi. Zawodnicy reprezentujący niebieską część województwa wielkopolskiego grają fatalnie, nie ma chyba na to lepszego słowa. Ci, którzy oglądali mecze z Puszczą czy Ruchem doskonale wiedzą, co prezentuje zespół prowadzony przez Mariusza Rumaka. Niemniej jednak trzeba być obiektywnym i przyznać, że Widzew z Zagłębiem też nie pokazał nic, co pozwalałoby nam sądzić, że czeka nas dobry mecz zakończony pewnym zwycięstwem łodzian.
Nie będziemy Was czarować – nie spodziewamy się niczego nadzwyczajnego. Trochę się łudzimy, że podopieczni Daniela Myśliwca się obudzą i pokażą przynajmniej zbliżony futbol do tego, jaki pokazali z Górnikiem Zabrze. Na tym polega kibicowanie – przed każdym meczem będziemy się łudzić, że to właśnie ten dzień, w którym wydarzy się konkretna, wyczekiwana przez kibiców rzecz. Przerwana seria meczów bez zwycięstwa, dominacji odwiecznego rywala czy po prostu miły dla oka futbol, który w żadnym polskim klubie nie jest czymś regularnym, może poza jednym czy dwoma wyjątkami. Tyle nam pozostało, bo spotkanie z Zagłębiem było najzwyczajniej w świecie przygnębiające. Drużyna nie pokazała charakteru i woli walki. Tego teraz kibice oczekują najbardziej i tyle lub „aż tyle” powinno wystarczyć, żeby w jutrzejszym meczu pokonać Lecha Poznań.
Co do absencji, to jak już wiemy do końca sezonu, nie zobaczymy Sebastiana Kerka i najprawdopodobniej Juljana Shehu, który treningi na pełnych obrotach wznowi dopiero przed meczem z Radomiakiem. Do dyspozycji trenera powinien być Paweł Kwiatkowski. W szeregach jutrzejszych gości zabraknie Filipa Dagerstala, Aliego Gholizadeha, Dino Hoticia i Artura Sobiecha, którzy od dłuższego czasu zmagają się z urazami.
W wyjściowej jedenastce powinno dojść do kilku zmian, a przynajmniej tych kilku oczekujemy. W bramce niezmiennie wystąpi Rafał Gikiewicz. Linię obrony stworzą Mato Milos, Mateusz Żyro, Juan Ibiza i Luis da Silva. W środku jedna, ale wyczekiwana zmiana, a mianowicie do składu wraca Marek Hanousek, który zmieni Dominika Kuna. Czecha wspomagać będą Fran Alvarez i Noah Diliberto. Z przodu stawiamy na trójkę Fabio Nunes, Kamil Cybulski i Imad Rondić. Na ławce rezerwowych mecz zaczną Antoni Klimek i Jordi Sanchez.
Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Lechem Poznań rozpocznie się jutro o godzinie 17:30 w „Sercu Łodzi”. Arbitrem tego spotkania będzie Piotr Lasyk, wspomagany przez Krzysztofa Myrmusa i Sławomira Kowalewskiego. Sędzią technicznym będzie Sylwester Rasmus, a w wozie VAR zasiądą bracia Szymon i Tomasz Marciniak. Trybuny po brzegi zapełnią standardowo sympatycy czerwono-biało-czerwonych. Nie wiadomo, co z obecnością kibiców Lecha, którzy mają zakaz i nie powinni pojawić się na jutrzejszym meczu. Nie ruszyła jednak sprzedaż biletów na sektor gości, więc możliwe, że zostaną wpuszczeni na takiej samej zasadzie, jak zrobiono to w Chorzowie w ramach starcia z Ruchem. Na stadionie zjawią się jednak przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w Canal+ 4K Ultra i CANAL+ Premium, CANAL+ Sport 3 i TVP Sport a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
jazda z ku….mi hej Widzew jazda z k ….mi!!!!!!!!
Czy Kerk zagra!? Bo Kastratii to mój pewniak w 11-stce.
Nie kompromituj sie ,ty i inni bo sie tylko osmieszacie,cisniecie komus chodz w ogole ich nie znacie i nic wam osobiscie nie zrobili tylko dla tego bo wam garstka kiboli mowi kogo macie lubic a kogo nie,gdyby inaczej sie potoczyly sprawy w latach 2000 r to bylo blisko zebyscie Lech teraz bracmi nazywali po dobdych relacjach jakie byly
Dokładnie tak jest ,grupa ludzi mówi tysiącom kibiców z kim mają się lubić a z kim nie ,tylko że ta grupa robi to pod siebie bo ma z tego określone korzyści w tym finansowe.
Od dnia, w którym przedłużono umowę z Wichniarkiem, bojkotuję…. nie nabijam kasy Stamirowskiemu, nie zwalniam miejsca.
Mała strata
zajmij sie swoim 1 ligowym spadkowiczem schizofreniku!
Odezwal sie troll „defensen” ktory juz od tamtego czasu kilkadzesiat podpisow zmienil
Stamirowski doskonale wie, jak manipulować widzewską społecznością, człowiek dużo obiecuje jak i jego kompan Wichniarek. Kibic kupuje karnet po to, aby mógł oglądać ciekawe widowisko, podobnie myśli 18tys. kibiców na razie patrzymy się na niski poziom gry, ratuje nas jedynie Myśliwiec, na pewno nie piłkarze. Gdyby spadła frekwencja do poziomu 8 tys, Stamirowski szukał by sponsora, bo doskonale wie, że nie utrzymał by klubu, może inaczej nic nie zostałoby mu w kieszeni. Kibic – dla Ciebie może liczą się pieniądze w tym temacie, a ja nie lubię oszustwa. W tym sezonie zwolniłem 15 razy miejsce. Tak jak wyżej napisałem, ostatni… Czytaj więcej »
Nie mylisz sie w przypaku Widzewa to kibic kupije a raczej 90% kibicow przedluza swoje karnety co sezon po to zeby w ogole miec mozliwosc ogladania meczy ,bo jak tego nie zrobia to na ich miejce przyjdzie ktos iiny z wolnej sprzedazy
Racja
Prawda jest taka że Lech musi wygrać by zagrać w pucharach.
Widzew już gra o nic i nie ma motywacji. Wynik jest do przewidzenia. A kibice są na dalszym planie. NIESTETY
W tym sezonie nie zdobędziemy już ani jednego punktu niestety, nie mamy aż takich jakościowych piłkarzy w drużynie. Pan dyrektor sportowy zakontraktował nam takich piłkarzy, że możemy zapomnieć o dobrej końcówce sezonu
Nie no nie zdobyć choćby punktu z grającym padakę Lechem i jeszcze gorszym Radomiakiem, to byłby skandal i w to nie wierzę.
Też tak uważam
Niestety oprócz kilku błysków w tym roku, my to naprawdę jesteśmy słabi
Jak odejdzie Szota to będzie jeszcze gorzej
Czy naprawdę nie lepiej zapłacić mu lepsze pieniądze niż wydawać kasę na prowizje i znaleźć kolejnego szklanego Kirka ?
Prawdziwych wojowników cechuje to, że ” Nie jak zaczynają tylko jak kończą.”
U nas po za 2-3 piłkarzami reszta to panienki które „przechodzą” meczyk obok a pozniej przychodza do kasy klubu po 20-40k wypłaty i z głowy, a niech się ci przed TV i przedewsszystkim na trybunach łudzą.
Jeszcze dwa razy wpierdol i Dubaj, Malediwy, BoraBora….żeby można było wrzucić parę próżnych fotek na Insta.
Takie czasy, tacy pseudo przepłacani sportowcy.
Pozdrawiam tych, którzy pamiętają mecze prawdziwych Wojowników
Te kupwane czy sprzedawane mecze ?,tych wojownikow co szlugi palili i chlali alko ? W tamtych czasach pilkarze ma wakacje nie jezdzili ????
Dobra, po tym meczu odszczekuję. Jak tyle serca włożą w Radomiu to będzie dobrze.
Nie zdziwię się gdy dwa ostanie mecze przegramy
I wtedy trzeba będzie sobie zadać pytanie po co było zwalniać Niedźwiedźia skoro efekt ten sam.
co się dzieje z Szotą?
Odchodzi dla lepszej kasy, którą dostanie, bo jest za darmo do wzięcia po wygaśnięciu kontraktu.
Będzie przełamanie…
Czemu szota nie gra?