Zapowiedź meczu Lech Poznań – Widzew Łódź
3 września 2022, 21:17 | Autor: OskarHit ósmej kolejki PKO BP Ekstraklasy już jutro! Widzew ponownie jedzie do województwa wielkopolskiego, gdzie po raz sześćdziesiąty siódmy zmierzy się z Lechem Poznań. Widzewiacy będą musieli się podnieść po wyczerpującym meczu w Kaliszu, grając na wchodzącego na odpowiednie obroty Lecha z dwoma zwycięstwami z rzędu. Zapowiada się świetne widowisko!
Czerwono-biało-czerwoni ostatni mecz rozgrywali niedawno, bo w środę. Był to mecz 1/32 Pucharu Polski, z którego niestety odpadli po niezwykle szalonym i męczącym meczu. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia rozegrali ponad sto dwadzieścia minut na naprawdę wysokiej intensywności, a czasu na odpoczynek nie ma wiele. Spotkanie w Kaliszu zaczęło się bardzo źle, bo od straty trzech goli. Nadzieję na odwrócenie wyniku tuż przed przerwą dał Jordi Sanchez i wynikiem 3:1 skończyła się pierwsza połowa. Nie spisał się w tym meczu Bożidar Czorbadżijski razem z Patrykiem Lipskim i zostali zmienieni już w przerwie. Drugą część dobrze zaczęli widzewiacy, gdyż strzelili bramkę kontaktową, której autorem był, również Sanchez. Szturmowali bramkę KKS bardzo długo, mieli dogodne sytuacje, ale nic nie przynosiło wymarzonego skutku. Kiedy wydawało się, że nic się już nie wydarzy, Widzew otrzymał rzut karny i w doliczonym czasie gry na bramkę zamienił go Marek Hanousek. Ten gol dał RTS dogrywkę. Niestety nic nie przebiegało po myśli piłkarzy trenera Janusza Niedźwiedzia, bo przez prosty błąd Letniowskiego kaliszanie otrzymali rzut karny, który później wykorzystali i znów trzeba było odrabiać straty. Ta sztuka udała się na początku drugiej części dogrywki, kiedy piłkę do bramki wpakował ponownie Hanousek. Na tablicy było już 4:4, a to nie był koniec. Kolejny rzut karny dla KKS przyniósł już piątą bramkę i Widzew po raz trzeci musiał gonić wynik. W doliczonym czasie gry młodzieżowiec Łukasz Zjawiński zdobył bramkę na 5:5 dającym tym samym Widzewowi ostatnią szansę na awans w postaci konkursu jedenastek. Widzewiacy w karnych nie podołali. Pudłował Żyro i wcześniej wspomniany Zjawiński. W tak dramatycznych okolicznościach Widzew Łódź pożegnał się z rozgrywkami Pucharu Polski.
Lech po bardzo słabym początku sezonu powoli się rozkręca. Najpierw pokonali u siebie drużynę Piasta, żeby siedemdziesiąt dwie godziny później wpakować Lechii Gdańsk trzy bramki i zachować czyste konto. Do pełnej dyspozycji wrócił wcześniej kontuzjowany Antonio Milić, a dobre recenzje zaczął zgarniać prawy obrońca Joel Pereira. Mimo tego, że „Kolejorz” według statystyk dysponuje nieco gorszą ofensywą, absolutnie nie można ich lekceważyć. To mistrz kraju napakowany jakościowymi graczami, gdzie każdy z nich mógłby grać od pierwszej minuty w każdej drużynie ekstraklasy. Widzew od ponad dziesięciu lat nie wygrał z Lechem, a jutrzejsza potencjalna porażka wyrówna bilans między tymi zespołami (obecnie 18-19 na korzyść RTS). Poznianiacy będą chcieli podtrzymać passę inkasując trzecie zwycięstwo z rzędu, ale podopieczni Janusza Niedźwiedzia zrobią wszystko, żeby pokrzyżować im te plany.
Co do przewidywanego składu, to względem spotkania w Kaliszu będzie ich więcej, niż zwykle. W bramce pozostanie Ravas, który miejmy nadzieję, że pozbierał się po pięciu straconych bramkach. W defensywie dwie zmiany. Stępiński za Szotę oraz Kreuzriegler za Czorbadżisjkiego. Te zmiany spowodują przesunięcie Żyro z lewego stopera na centralnego. Jedynie w pomocy bez zmian, tam wystąpią Danielak, Hanousek, Lipski, Nunes. W formacji ataku kolejne dwie zmiany, bo za Sypka i Hansena do składu wskoczą Pawłowski oraz Letniowski. Tym samym sądzimy, że Janusz Niedźwiedź wyjątkowo nie postawi na żadnego młodzieżowca od pierwszej minuty.
Spotkanie pomiędzy Lechem Poznań a Widzewem Łódź rozpocznie się jutro o godzinie 17:30 na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. Zawody poprowadzi Damian Sylwestrzak, którego pomocnikami przy tym meczu będą Marek Arys i Adam Karasewicz. Sędzią technicznym będzie Sylwester Rasmus, a w wozie VAR zasiądą Bartosz Frankowski i Marcin Boniek. W Poznaniu ma się zameldować, aż dwa tysiące fanatyków Widzewa, którzy zrobią wszystko, aby przekrzyczeć liczną grupę kibiców gospodarzy. Sympatycy „Kolejorza” zrobią największą frekwencję w tym sezonie na własnym stadionie. Nie zabraknie, również przedstawicieli Redakcji WTM, którzy poprowadzą dla Was Relację LIVE. Mecz ten będziecie mogli Państwo oglądać na Canal+ 4K Ultra, Canal+ Premium, Canal+ Sport 3 i TVP Sport, a posłuchać go w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Rozumiem ze będziemy płacić karę za brak młodzieżowca w składzie
Najwidoczniej stan nas na karę a nie stać nas na konkretny teansfer
Zaproponowany skład przez WtM jest według mnie optymalny na dziś. Ja jestem optymistą przed tym meczem i wierzę w zwycięstwo Widzewa. Lecha ma słabego bramkarza dlatego trzeba strzelać jak najwięcej a nie wjazd z piłką do bramki.
A niby dlaczego?? Mogą bez problemów nadrobić minuty później a ja właśnie chciałbym zobaczyć taki skład. Wydaje się na tą chwilę najmocniejszy ale zobaczymy.
.
Zostawcie tam Wichniarka przy okazji. Zrobił transfery dziewięciu!!! (wliczając Julka) zawodników, a jutro w podstawie wyjdzie trzech z nich. Już same te liczby wystawiają naszemu DS jak najgorsze świadectwo
A co mógł zrobić, jak prezes ma węża w kieszeni? Brali po taniości. Dwa i pół udanych transferów-Żyro, Jordi i może Shehu. Reszta się nie liczy. Julka nie liczę.
Zapowiedź meczu amica-Widzew, a pół artykulu to opis meczu PP w Kaliszu…
Jakbym miał się czepiać….to Widzewiacy byli mała literą pisani
łodzianin – też byś się czepił, że mała litera pisane?
Amica ?
Idealnie moja 11 tka….bez młodzieżowca.
Generalnie mamy takich młodzieżowców, że tam nam są nie potrzebni, czyli formacje ofensywne, tam jest kłopot bogactwa…..a w obronie przydałby się taki kozak…. Dębiński chwilę był i znikł
Danielak nie potrafi celnie dograć piłki, mam nadzieję że Niedźwiedź postawi na Mato.