Zapowiedź meczu Widzew Łódź – GKS Jastrzębie

Gdy spojrzy się w tabelę I ligi, mogłoby się wydawać, że jutrzejszy mecz pomiędzy pierwszym Widzewem Łódź a ostatnim GKS Jastrzębie może zakończyć się tylko i wyłącznie wysokim zwycięstwem gospodarzy. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia na pewno nie mogą jednak zlekceważyć tego rywala, zwłaszcza że napsuł on już trochę krwi faworytom. Jeżeli faworyci nie zawiodą, odskoczą goniącej ich stawce.

Przed tygodniem łodzianie bardzo się namęczyli z Puszczą Niepołomice. Wygraną zapewnił im gol Krystiana Nowaka w pierwszej połowie, ale piwo koledzy musieli postawić przede wszystkim Jakubowi Wrąblowi, który dwoma fenomenalnymi interwencjami w samej końcówce uratował trzy punkty. Wygrana w Małopolsce pozwoliła łodzianom urwać się drugiej Koronie Kielce na dwa „oczka”, jako że jednak złocisto-krwiści i w ten weekend jedynie zremisowali, teraz ten dystans może się jeszcze podwoić. Nad trzecim GKS Tychy to może być zaś siedem punktów, co przed wkroczeniem w dużo trudniejszą część terminarza byłoby fantastyczną zaliczką. Warunek jest prosty – w niedzielne popołudnie trzeba zwyciężyć.

Trener Niedźwiedź może być niesłychanie zadowolony z sytuacji kadrowej w zespole. Na początku tygodnia drobne problemy doskwierały co prawda Kacprowi Karaskowi i Juliuszowi Letniowskiemu, ale obaj wrócili już do zdrowia i jutro powinni być brani pod uwagę. Treningi na pełnym obciążeniu wznowił z kolei Przemysław Kita. Napastnik na razie musi jednak dojść do pełnej formy, więc w kadrze go jeszcze zabraknie, podobnie jak zresztą oddelegowanych do rezerw lub juniorów starszych Mateusza Ludwikowskiego, Filipa Bechta, Mateusza Malca, Dawida Owczarka oraz Filipa Zawadzkiego. Z pozostałych zawodników wybrana zostanie dwudziestoosobowa kadra, która będzie mogła wystąpić z GKS.

Na jaką jedenastkę zdecyduje się szkoleniowiec łódzkiego zespołu? Nie spodziewamy się zbyt wielu zmian w porównaniu do składu, który zaczął starcie w Niepołomicach. Naszym zdaniem na środek obrony wrócić powinien Patryk Stępiński, zapewne w miejsce Tomasza Dejewskiego. Były gracz Lecha Poznań ostatnio nie zawiódł, ale jako że jastrzębianie nie mają tak wielu wysokich zawodników jak Puszcza, to blok obronny można nieco obniżyć, w zamian dostając większą mobilność. Na zwolnionym przez Stępińskiego lewym wahadle stawiamy z kolei na Dominika Kuna, bo Fabio Nunes prezentuje się zbyt nierówno. Na tym według nas lista korekt się zakończy, chociaż musimy oczywiście wziąć pod uwagę, że po drobnym urazie oszczędzany może być Letniowski, zwłaszcza że będzie niezbędny w dwóch kolejnych spotkaniach. Mimo wszystko, my go jednak umieściliśmy w wyjściowym zestawieniu.

Siedem punktów, osiem zdobytych bramek i aż dwadzieścia straconych – ten dorobek ekipy Jacka Trzeciaka nie imponuje. Gdy przeanalizujemy jednak wszystkie kolejki, to GKS wcale nie pokazywał się z tak słabej strony, zwłaszcza na wyjazdach. W Kielcach i Bielsku-Białej przegrał minimalnie, a w Legnicy oraz przy al. Unii wyrwał remis, w tym drugim przypadku odrabiając dodatkowo dwa gole straty. Obraz nieco zaciemnia ostatnia katastrofa z Arką Gdynia, ale widzewiacy i tak muszą być gotowi na bardzo trudną rywalizację. Ustrzelić ich będzie chciał Daniel Rumin, który zrobił to już kiedyś w barwach Skry Częstochowa. To chyba właśnie blondwłosy napastnik jest najciekawszym przedstawicielem drużyny z Górnego Śląska, chociaż uważać trzeba też będzie na sprowadzonego tego lata z rezerw Rakowa Częstochowa Adriana Balboę z Hiszpanii. Swoje do udowodnienia powinien mieć także Łukasz Zejdler – oczywiście o ile wyjdzie na boisko, bo ostatnio nie zawsze mu się to zdarza.

Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a GKS Jastrzębie rozpocznie się o godzinie 18:00, zaś poprowadzi go pochodzący z Gdańska Dominik Sulikowski. Na trybunach „Serca Łodzi” zanosi się na komplet kibiców gospodarzy, przy al. Piłsudskiego stawią się też fani gości. Nie zabraknie tam oczywiście Redakcji WTM, dzięki czemu będziecie mogli śledzić wydarzenia na murawie za pośrednictwem naszej Relacji LIVE. Pojedynek będzie można obejrzeć w Polsat Box Go, a posłuchać z niego przekazu na antenie rozgłośni RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.

Daleki jestem od przkreslania "stranierich".  W tak wczesnej części sezonu