Zapowiedź meczu Widzew Łódź – GKS Jastrzębie
27 marca 2021, 21:00 | Autor: KamilPiłkarze Widzewa Łódź stopniowo pną się w górę tabeli. Aktualnie zajmują w niej ósme miejsce, ale jeżeli pokonają jutro GKS Jastrzębie, to przesuną się na siódme, tuż za strefę barażową. Teoretycznie to podopieczni Enkeleida Dobiego będą faworytami, jednak z pewnością nie mogą zlekceważyć nieobliczalnego rywala.
Poprzedni weekend był dla widzewiaków bardzo udany, bo wreszcie przerwali trwającą ponad dziewięć miesięcy serię bez zwycięstwa na wyjeździe. W Olsztynie długo utrzymywał się bezbramkowy remis, lecz trafienie Michaela Ameyawa zapewniło gościom trzy punkty. Zdecydowanie zasłużone, bo to oni przez większość spotkania przeważali i tworzyli sobie sytuacje. Wykorzystać udało się tylko jedną, co na szczęście wystarczyło, aby wracać z Warmii w dobrych humorach, a przede wszystkim coraz mocniej napierając na szóstkę.
Czerwono-biało-czerwoni przerwali jedną serię, ale kontynuują dwie kolejne – dwóch wygranych oraz 275 minut bez straty gola. Jutro będą mieli nadzieję na przedłużenie obu i wydaje się, że jest to możliwe, bo GKS nie prezentuje w ostatnim czasie zbyt dobrej formy. Jastrzębianie to jedna z najsłabszych drużyn w rundzie wiosennej, która w czterech dotychczasowych starciach zdobyła tylko trzy „oczka”, pokonując Koronę Kielce. Pozostałe pojedynki skończyły się porażkami, ale trzeba przyznać, że niektórymi dość pechowymi, jak choćby ta z pierwszej tegorocznej kolejki z Arką Gdynia, gdy rywale jedyną bramkę zdobyli po fatalnym błędzie Mariusza Pawełka, nieuznany za to został gol Daniela Rumina.
To właśnie blondwłosy napastnik wydaje się najgroźniejszą bronią zespołu Pawła Ściebury. 24-latek zdobył trafił do siatki siedem razy, ma też doświadczenie w pokonywaniu bramkarza Widzewa – zrobił to w poprzednim sezonie, jeszcze jako zawodnik Skry Częstochowa. Ważnymi postaciami wydają się również skrzydłowy Farid Ali oraz doświadczony środkowy pomocnik Daniel Feruga, słynący ze świetnego wykonywania stałych fragmentów gry. Jutro przyjezdni będą musieli sobie radzić bez zawieszonego za kartki Dominika Kulawiaka, którego miejsce w składzie zająć powinien Mateusz Słodowy lub Szymon Zalewski.
Problemów kartkowych nie ma za to trener Dobi, bo po jednym meczu pauzy ponownie dostępny będzie Łukasz Kosakiewicz. Ale czy wróci na boisko? W Olsztynie Patryk Stępiński zaprezentował się z dobrej strony i choć z przodu dawał nieco mniej niż jego o kilka lat starszy kolega, to z tyłu spisywał się lepiej niż on. Sądząc po ustawieniu drużyny na zajęciach w trakcie tygodnia, były gracz Korony Kielce zacznie na ławce, a drugą szansę z rzędu otrzyma Stępiński. Jego vis-a-vis będzie Kacper Gach, który przed tygodniem miał kilka dobrych momentów, mimo że wciąż jest daleki od oczekiwanej od niego dyspozycji.
Czy szkoleniowiec łodzian zdecyduje się na dokonanie w jedenastce jakiejkolwiek zmiany? Naszym zdaniem nie, bo tak naprawdę po dobrym występie ze Stomilem trudno jest cokolwiek zmieniać. Pola manewru nie ma ani wśród stoperów, ponieważ do zdrowia nie wrócił nadal zmagający się z urazem Krystian Nowak, ani wśród napastników, zwłaszcza w obliczu bardzo słabej formy Pawła Tomczyka. Korekty nie spodziewamy się też na skrzydłach i w środku pola. Ten ostatni stworzyć powinni Bartłomiej Poczobut wraz z Markiem Hanouskiem. Czech w swoim premierowym występie od pierwszej minuty miał przebłyski, ale nie udało mu się ukoronować ich żadną asystą. Być może teraz to zrobi?
Chyba mało kto spodziewa się jutro otwartego spotkania. Również trener Dobi podkreślał, że drużyna przygotowuje się na bardzo długie fragmenty gry w ataku pozycyjnym. Wszystko wskazuje na to, że GKS cofnie się, odda czerwono-biało-czerwonym piłkę i będzie czekał na błędy rywali. Przed gospodarzami stanie zatem zadanie przebicia muru, chociaż biorąc pod uwagę, że rywale stracili najwięcej goli w lidze, nie powinno być to zadanie niemożliwe do wykonania. Kluczem do zwycięstwa może być szybkie zdobycie bramki. Jeżeli się to uda, to gościom wytracone zostaną argumenty z ręki. Im dłużej utrzymywał się będzie z kolei bezbramkowy remis, tym bardziej będzie on ich nakręcał. Trzeba więc do tego nie dopuścić.
Niedzielny mecz pomiędzy Widzewem Łódź a GKS Jastrzębie rozpocznie się o godzinie 12:40 w „Sercu Łodzi”. Poprowadzi go Jarosław Przybył z Kluczborka, czyli kolejny arbiter z Ekstraklasy wyznaczony do rozstrzygania starcia czerwono-biało-czerwonych. Na trybunach zabraknie niestety kibiców, lecz tradycyjnie pojawią się na nich przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was Relację LIVE. Przebieg zawodów będzie można śledzić w Polsacie Sport, a także za pośrednictwem RadioWidzew.pl i Widzew.FM.
Jeżeli prawdą jest, że Amayaw rozgłasza, że już w Widzewie grać nie będzie a do tego pozory negocjacji z Widzewem wykorzystuje do wyjęcia większej kasy gdzie indziej to powinien ewentualnie sobie pograć na playstation.
Co do meczu liczę na wygraną mimo, że w Jastrzębiu Zdroju mam kilkoro serdecznych kolegów i przyjaciół. Jednak znajomość z nimi jest krótsza niż związek z Widzewem trwający ponad 25 lat.
Nie jest prawdą. Kompletnie nie rozumiem tej nagonki na niego, spowodowanej jakimś bzdurnym artykułem pewnego pana, który nawet nie ma jaj, żeby pisać pod własnym nazwiskiem. Pewnie jeżeli nie będzie awansu to Ameyaw odejdzie, ale trudno mu się dziwić, skoro ma 21 lat i propozycje z Ekstraklasy.
Ameyaw zagrał kilka dobrych meczy. Widać, że robi postępy, ale do wirtuoza daleka droga. Fajnie by było gdyby został. Uważam, że powinien dostać kontrakt na poziomie 20 tyś. Jeśli go odrzuci i odejdzie, to znaczy, że Widzew, dzięki któremu zaistniał, ma w głębokim poważaniu. Jeśli natomiast Widzew faktycznie proponuje mu 8-9 tyś.,to nie dziwię się, że chce odejść.
No i pełna zgoda z Twoim zdaniem.
2O tyś no bez jaj co ze ma status młodzieżowca. Max 15 brutto razem z premiami tak jak ktoś wcześniej napisał
W JEGO INTERESIE JEST TU ZOSTAĆ I ROZWIJAĆ SIĘ GRAJĄC NIŻ GDZIE INDZIEJ SIEDZĄC NA LAWIE I BYĆ WPUSZCZANY NA FRAGMENTY MECZU
Na pewno nie brakuje ludzi z zewnątrz, którzy będą mieszać w tej sytuacji. Jednak musisz przyznać, że ktoś w wewnątrz klubu nie rozpoznał potencjału na czas i stąd mamy to co mamy.
„Jeżeli prawdą jest…”
Takie pitolenie w stylu Lepera albo Kaczyńskiego…
Nie będzie już tak łatwo i przyjemnie.
Po ciężkim i trudnym meczu stawiam na remis.
Łatwo nie było, nie jest i nie będzie. Ale 3 punkty w tym meczu to obowiązek!
„Wiesiek” a jak obstawiałeś twój zatorowy klub?
Wiesz co to obiektywizm, a nie klapki na oczach.
Mleko już nie ma po co wracać i tak nie ma szans wygrać rywalizacji z Kubą
Panie Kamilu kochany, nie wiem jaki jest Pana wiek, ale nie jest przypadkiem, że: Pan Amayaw ostatnio 4 razy kopnął prosto piłkę (lub tam gdzie chciał), strzelił 2 gole, oraz zbiega to się z jego końcem umowy z Widzewem i pojawieniem się pewnych spekulacji medialnych. A jeszcze nie tak dawno wypchnięto go bez żalu do bytowa, a Pawlak miał w dupie zadzwonić, czy wygodne ma tam wyro i czy posiłki w bursie smakują. Dla mnie jest jasne, że ten młody. może i zdolny ale do tej pory nic Widzewowi nie dający zawodnik chce wraz ze swoim otoczeniem zrobić tzw. skok… Czytaj więcej »
Czy na pewno zagra Patryk Stępiński?
Jak dobrze nie widzieć Kosakiewicza w przewidywanym składzie.
Ja mam takie pytanie do autora artykułu co daje z przodu Kosakiewicz jeśli to możliwe chciałbym dostać odpowiedź podpartą faktami.
Odsyłam do artykułu: https://www.widzewtomy.net/instat-widzew-3-kosakiewicz-wsrod-najczesciej-podajacych/
Słabe i to ardzo
Amejew grał w Widzewie na początku jak dziewczynka.
Został wypożyczony do Bytovi, tam dostał szanse grania pełnych spotkań. Nabrał tężyzny, pewności siebie…
W Widzewie narazie może czuć się pewnie i grać indywidualne i to mu narazie wychodzi.
Przejście do silniejszego klubu, klubu extraklapy gdzie będzie musiał grać na napastników a będzie grał tak jak w Widzewie i już nie będą mu wychodziły kiwki to długo nie pogra.
Też jestem za tym by dostał podwyżkę w okolicach Tomczyka.