Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Elana Toruń

Pięć punktów, zdobytych w trzech pierwszych meczach rundy wiosennej, to dorobek niezbyt zadowalający zarówno piłkarzy Widzewa, jak i ich kibiców. Okazja do poprawienia bilansu będzie w sobotni wieczór, ale łodzian czeka ciężka przeprawa w tzw. „Meczu Przyjaźni”.

Wygraną w Wejherowie, na inaugurację drugiej części sezonu, przyjęto z umiarkowanym optymizmem. Co prawda drużyna nie rzuciła swoją grą na kolana, ale przynajmniej była skuteczna i wróciła z wyjazdu z trzema punktami. Niestety, w kolejnych dwóch pojedynkach przeciętna postawa zawodników została zachowana, ale punktowa skuteczność już nie. W starciu z Elaną Toruń taki poziom, jaki widzewiacy zaprezentowali przed dwoma tygodniami w meczu z ROW Rybnik i w ostatniej kolejce w Rzeszowie, może nie wystarczyć nawet do osiągnięcia remisu.

Podopieczni Radosława Mroczkowskiego będą musieli zmierzyć się także z oczekiwaniami przerwania niechlubnej passy domowych spotkań. Z jednej strony stadion przy al. Piłsudskiego jest najdłużej niezdobytą twierdzą na poziomie centralnym w kraju, ale z drugiej ostatni raz publiczność opuszczała jego trybuny z zadowoleniem po zwycięstwie przeszło pięć miesięcy temu! Najwyższa pora znów dać fanom trochę radości!

Kto powalczy o punkty w sobotni wieczór? W wyjściowym składzie może dojść do pewnych przetasowań, zważywszy na fakt, iż w tygodniu Widzew trenował częściej w ustawieniu 4-4-2. Powrót do schematu stosowanego z powodzeniem przez większą część jesieni może wymusić pewne korekty w jedenastce. Naszym zdaniem miejsce w niej stracić mogą obaj napastnicy, którzy zawiedli w spotkaniu z Resovią, czyli Filip Mihaljević i Przemysław Banaszak. Przewidujemy, że Mroczkowski da szansę od pierwszej minuty Rafałowi Wolsztyńskiemu, a partnerować może mu Mateusz Michalski. W czteroosobowym bloku defensywnym powinno znaleźć się miejsce także dla Łukasza Turzynieckiego.

Nie wiadomo, czy sztab szkoleniowy nie będzie musiał dokonać także trzeciej korekty. Niepewny jest bowiem występ Konrada Gutowskiego, który przez ostatnie dni przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Co prawda skrzydłowy nie wystąpił z orzełkiem na piersi, ale może być zmęczony podróżą z Anglii. Decyzja, czy będzie zdolny do gry, ma zapaść w sobotę. Jeżeli Gutowski wypadnie z jedenastki, jego miejsce zajmie najprawdopodobniej Michael Ameyaw, by liczba młodzieżowców się zgadzała.

Zespół Elany przystąpi do sobotniego meczu bez kadrowych osłabień. Po niespodziewanej porażce u siebie z Resovią, piłkarze Rafała Góraka wywalczyli remis na boisku w Łęcznej. Choć spadli w tabeli na piąte miejsce, wciąż są jednym z głównych kandydatów do wywalczenia awansu. Na razie są poza podium tylko za sprawą wyników bezpośrednich spotkań pomiędzy trzema zainteresowanymi.

Najgroźniejszym zawodnikiem torunian jest z pewnością Filip Kozłowski. Przed tygodniem 23-letni napastnik zdobył swoja trzynastą bramkę w tym sezonie, co plasuje go na drugim miejscu w klasyfikacji strzelców II ligi. Ważnym punktem żółto-niebieskiej drużyny są także obrońca Kordian Górka czy pomocnik Dominik Kościelniak. W szeregach gości uważać trzeba jednak nie na konkretnych graczy, a na cały zespół, który stanowi zgrany, bardzo solidny kolektyw.

W pierwszym spotkaniu, w Toruniu, z boiska wiało nudą. Po obu stronach mieliśmy znikomą liczbę bramkowych sytuacji, a zawody zakończyły się bezbramkowym remisem. Rewanżowy „Mecz Przyjaźni” również powinien być wyrównanym pojedynkiem, w którym jednak podział punktów bardziej zadowoli Elanę. Dla Widzewa brak zwycięstwa w trzecim starciu z rzędu może być bardzo niepokojący.

Jutrzejsza konfrontacja rozpocznie się o godzinie 19:10. Na trybunach spodziewany jest komplet widzów, w tym solidna grupa gości. Radzimy przyjść na stadion wcześniej, a tych, którzy do „Serca Łodzi” się nie wybierają, zapraszamy do śledzenia naszej tradycyjnej Relacji LIVE!