Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Dolcan Ząbki

8 sierpnia 2014, 07:57 | Autor:

Rybicki_Dolcan

O pierwsze ligowe punkty w tym sezonie i o zmazanie plamy z Katowic zagra w sobotę drużyna Widzewa. Przeciwnikiem łodzian będzie drużyna Dolcanu, z którą Widzew nie tak dawno wygrał w niezłym stylu w meczu sparingowym. Czy tamto spotkanie będzie miało przełożenie na najbliższą potyczkę?

Trener Włodzimierz Tylak miał po meczu w Katowicach nie lada wyzwanie. Z jednej strony musiał odpowiednio przygotować swoich podopiecznych do gry po kątem sportowym, z drugiej zaś zadbać o morale w drużynie. To bowiem, po golu straconym w tak fatalnych okolicznościach i w doliczonym czasie gry, nie było najwyższe. Zwłaszcza nowy kapitan Widzewa, Piotr Mroziński, był strasznie podłamany swoimi błędami.

Sytuacja wydaje się być już unormowana. Piłkarze emanują większą pewnością siebie, koniecznie chcą w sobotę zwyciężyć, pechowa porażka w meczu z GKS może paradoksalnie jeszcze bardziej umotywować ich w starciu z ekipą z Ząbek. Kadrowo zespół także wygląda lepiej, niż przed tygodniem. Przede wszystkim wzmocniona została ofensywa za sprawą transferu Adama Dudy z Lechii Gdańsk. Wrócą także pauzujący w Katowicach za czerwoną kartkę David Kwiek i lekko kontuzjowany Damian Warchoł. Do tego coraz intensywniej pracuje na treningu Veljko Batrovic, choć o występie od pierwszych minut kibice mogą na pewno zapomnieć.

Sztab szkoleniowy ma więc w czym wybierać, a kłopotów bogactwa (miejmy nadzieję, że i jakościowego) nie zmąci nawet ewentualna absencja Konrada Wrzesińskiego, który ze stłuczoną stopą opuszczał czwartkowe zajęcia przed czasem. Na drobny uraz narzeka też Patryk Wolański, ale w jego przypadku nie powinno to stanowić zbyt dużego problemu, gdyż  na dzisiaj jest tylko zmiennikiem Macieja Krakowiaka.

W ekipie gości sytuacja kadrowa wygląda jeszcze lepiej. Trener Marcin Sasal ma do dyspozycji całą drużynę i tylko od własnej inwencji uzależniać będzie obsadę poszczególnych pozycji. Interesująco wygląda sprawa bramkarza; wydawać by się mogło, że pewniakiem będzie powoływany do reprezentacji przez Adama Nawałkę Rafał Leszczyński. Okazuje się, że zdrowy „Leszczyna” jest u Sasala dopiero na trzecim miejscu w hierarchii, po Mateuszu Kryczce, który w meczu z Arką zachował czyste konto oraz rezerwowym Macieju Humerskim. Ten ostatni jest wychowankiem i wielkim sympatykiem Widzewa. Dla niego sobotnie starcie będzie więc wyjątkowe.
Podobnie wyjątkowo, ale z innych względów, będzie z Patrykiem Mikitą, który w Łodzi spędził nieudaną wiosnę. Ostro krytykowany przez kibiców będzie miał ochotę na uciszenie łódzkich trybun.

Mecz z Dolcanem będzie podobny do potyczki w Katowicach pod względem taktycznym, bowiem ząbkowanie grają podobnym ustawieniem, co GKS – 3-5-2. Dla Widzewa to dobra wiadomość – nie trzeba będzie się specjalnie przestawiać na inny schemat a gra na Bukowej momentami dobrze funkcjonowała, więc powielenie ostatniego ustawienia powinno przynieść korzyści.

Za gospodarzami stoją jednak liczby. Widzewiacy gościli Dolcan na swoim stadionie dwukrotnie i oba mecze wygrali. Imponująco wygląda też seria inauguracyjnych meczów bez porażki przy Piłsudskiego. Ostatni premierowy mecz sezonu łodzianie przegrali na swoim boisku 10 lat temu. W 2004 roku trzy punkty wywiozła z „Miasta Włókniarzy Korona Kielce.

Przewidywane jedenastki:

Widzew:
Krakowiak – Stępiński, Nowak, Mroziński, Kozłowski – Augustyniak, Kasprzak – Rybicki, Broź, Wrzesiński – E. Visnakovs

Dolcan:
Kryczka – Cichocki, Długołęcki, Klepczarek – Prejs – Wiśniewski, Matuszek, Piesio, Łuszkiewicz , Świerblewski – Chałas