Zapowiedź meczu Ursus Warszawa – Widzew Łódź
15 sierpnia 2013, 11:25 | Autor: RyanTrzy dni dzielą nas od pierwszego w tym sezonie pucharowego starcia Widzewa. Rywal? Na papierze jeden z najłatwiejszych, jaki mógł się trafić. Ale to tylko teoria i pozory, co kiedyś udowodniły łodzianom Stal Sanok, czy Warta Sieradz.
Niedzielny rywal Widzewa, Ursus Warszawa, to solidny III-ligowiec. Na tym szczeblu rozgrywkowym występuje czwarty sezon z rzędu. Co ciekawe w bieżącym rywalizuje z…rezerwami Widzewa. Jak dotąd warszawianie radzą sobie nieźle. Z Wielunia przywieźli remis, a wczoraj ograli u siebie drugą drużynę Legii. Plasują się na 3 miejscu w tabeli.
Dobrze popularne „Traktorki” radzą sobie w tegorocznym Pucharze Polski. Na początek odprawili 2:0 II-ligowego Jarotę Jarocin, potem 1:0 występującą także w II lidze, Pogoń Siedlce, a w 1 rundzie I-ligowego Górnika Łęczna, również 1:0, po golu w ostatniej akcji meczu. Wszystkie te spotkania oraz wygrana z Legią II, Ursus rozgrywał u siebie. Trzeba więc przyznać, że boisko przy Sosnkowskiego 3 jest bardzo niebezpieczne i potrafi niemiło zaskoczyć nawet zespoły z wyższej klasy rozgrywkowej.
Kim tak straszy Ursus? Analizując kadrę stołecznej drużyny, ciężko wskazać gwiazdy. Przeważa kolektyw. W składzie nie ma znanych z ekstraklasowych boisk zawodników, którzy przed emeryturą chcieliby pokopać piłkę w III lidze. Najbardziej znane nazwisko nosi trener – Ariel Jakubowski. W 1998 wywalczył mistrzostwo Polski z ŁKS, choć kibicom Widzewa podpadł najbardziej przy okazji meczu z Odrą Wodzisław, w której występował w 2001 roku wraz z Arturem Kościukiem i Markiem Saganowskim. Fani spod Zegara, sprowokowani wówczas przez ww. trio, urządziło im dodatkowe rozbieganie po ostatnim gwizdku.
Najważniejsi zawodnicy w drużynie Jakubowskiego, to bramkostrzelny obrońca lub pomocnik, Jarosław Łowicki, będący także asystentem pierwszego trenera oraz pomocnik Patryk Kamiński, czy napastnik Jakub Kabala.
Jakim składem na Ursus wyjdą łodzianie? To na razie zagadka, na którą odpowiedzi nie znamy. Faktem jest, że na wczorajszy mecz rezerw ze Startem Otwock trener Mroczkowski odesłał siódemkę graczy. Nie oznacza to jeszcze że nie znajdą się oni w składzie na spotkanie z Ursusem. W sobotę, w Kutnie, ponownie zagra Widzew II, więc gdzieś ci piłkarze i tak wystąpią. Dlaczego więc nie w stolicy? Mowa o Rybickim, Krakowiaku, Kowalskim, Tomczyku, Staroniu, Alexie Bruno i Bartkowskim.
Do pełni sił doszedł już Hachem Abbes i być może sztab da Tunezyjczykowi trochę czasu na boisku, aby ten poczuł znów smak rywalizacji. Raczej niewielkie szanse na występ mają Mroziński i Płotka, którzy już czują się lepiej, ale nie ma sensu ryzykować odnowienia urazów. Być może wolne otrzymają też Visnakovs i Batrovic – solidnie poobijani w ostatnim meczu z Górnikiem. Czarnogórca pod koniec łapały już skurcze i prawdopodobnie otrzyma dłuższy odpoczynek.
Niemal na pewno zabraknie Hajrapetiana i Kasprzaka, którzy zmęczeni wrócą ze zgrupowań reprezentacji.
Zwycięzca meczu pomiędzy Ursusem a Widzewem awansuje do 1/8 finału, gdzie zmierzy się z lepszym z pary Sandecja Nowy Sącz – Flota Świnoujście.
Początek meczu w Warszawie w niedzielę, o 17:30.
Przewidywane jedenastki:
Widzew:
Krakowiak – Bartkowski, Augustyniak, Abbes, Tomczyk – Kowalski, Nowak, Kwiek, Alex Bruno – Rybicki, Staroń
Ursus:
Wysocki – Skowroński, Cegiełka, Bulik, Łowicki – Rytel, Sztybrych, Sikora, Kamiński, Jarczak – Kabala