Zapowiedź meczu Termalica Nieciecza – Widzew Łódź
13 września 2014, 20:29 | Autor: RyanW niedzielę naprzeciwko siebie staną nie tylko Termalica z Widzewem. Spotkanie będzie także zderzeniem dwóch piłkarskich kultur: czterokrotnego mistrza Polski z trzeciego co do wielkości miasta w kraju z zespołem, który nigdy nie zagrał w ekstraklasie, a siedzibę ma w liczącej niecały tysiąc mieszkańców wsi Nieciecza.
Wydawało się, że czasy, gdy Widzew odwiedzał niewielkie miejscowości, minęły. Z poważną piłką pożegnały się zespoły Dyskobolii Grodzisk, Amiki Wronki czy Ruchu Radzionków. Ostatnią małą mieściną, porównywalną do tej, w jakiej łodzianie zagrają jutro, było Czermno. Zespół z województwa świętokrzyskiego zremisował wówczas z ekipą Stefana Majewskiego 1:1, a gola dla gości zdobył obecny szef skautingu, Rafał Pawlak.
O ile Termalica może odczuwać wobec rywali kompleksy od strony administracyjnej, to pod względem sportowym nie ma się czego wstydzić. Finansowana przez bogatego sponsora ekipa z Niecieczy od trzech lat plasuje się w czołówce ligi, walcząc o awans do ekstraklasy. Popularne „Słoniki” świetnie zaczęły także bieżące rozgrywki. Obok Dolcanu są jedyną drużyną bez porażki, na siedem meczów wygrały sześć razy i spoglądają na resztę stawki z góry.
Patrząc jednak na skład jutrzejszych gospodarzy, trudno doszukać się wielkich nazwisk, wysoko opłaconych gwiazd. Zespół dowodzony przez Piotra Mandrysza opiera się na kolektywie, a w kadrze znajduje się raptem kilku piłkarzy z ekstraklasową przeszłością.
Szkoleniowiec do meczu z utytułowanym przeciwnikiem przystąpi najprawdopodobniej bez większych osłabień. W drużynie paru zawodników narzeka na drobne urazy, ale kontuzje te nie powinny przeszkodzić niecieczanom w desygnowaniu do gry najmocniejszej jedenastki.
W Widzewie kadrowo sytuacja także wygląda coraz lepiej, przynajmniej pod względem zdrowotnym. Do pełnej dyspozycji wrócili już dwaj boczni obrońcy: Cristian del Toro i Marcin Kozłowski, a także pomocnik David Kwiek i napastnik Michał Przybyła. W treningach dobrze prezentował się również Mateusz Ławniczak, który znalazł się w 18 na mecz z Termaliką i stanie w niedziele przed szansą debiutu w łódzkim zespole.
Do Niecieczy, oprócz wykluczonych od dłuższego czasu Veljko Batrovica i Michała Sołtysika nie pojechał też Mariusz Rybicki – skrzydłowy nie zdążył wyleczyć urazy „dwójki”.
Wciąż otwarte pozostaje pytanie o możliwości Dimitrija Injaca. Serb miał w ciągu 2-3 tygodni dojść do odpowiedniej dyspozycji, wskoczyć do pierwszego składu i szybko zacząć stanowić o sile zespołu. Na razie na to się jednak nie zanosi, „Dima” dał fatalną zmianę w spotkaniu z Miedzią i udowodnił, że potrzebuje jeszcze trochę czasu na dojście do formy. Jutro pomocnik powinien zacząć ponownie na ławce rezerwowych.
Kto wyjdzie zwycięsko z niedzielnego starcia i wpisze pierwsze zgłoski do kronik obu klubów (Widzew z Termaliką nigdy nie grał o punkty)? Odpowiedź zaczniemy poznawać od godz. 12:30.
Przewidywane jedenastki:
Termalica:
Nowak – Fryc, Czerwiński, Kopacz, Pleva – Kupczak, Sołdecki – Biskup, Foszmańczyk, Smuczyński – Drozdowicz
Widzew:
Hamzic – Kozłowski, Nowak, Pidvirnyi, del Toro – Augustyniak, Mroziński – Broź, Kasprzak, Wrzesiński – Duda