Zapowiedź meczu Stomil Olsztyn – Widzew Łódź

To był jeden ze słabszych występów piłkarzy Widzewa Łódź po reaktywacji klubu. W starciu z Arką Gdynia, podopieczni Janusza Niedźwiedzia stracili aż pięć bramek i fatalnie zainaugurowali rundę wiosenną. Dość szybko będą mieli jednak okazję do zmazania tej plamy. Warunkiem będzie zwycięstwo w meczu ze Stomilem Olsztyn.

Jeszcze w przerwie nic nie wskazywało na to, że wydarzenia w „Sercu Łodzi” potoczą się w tę stronę. Co prawda goście jako pierwsi otworzyli wynik, lecz można było to usprawiedliwiać strzałem życia Adama Dei z rzutu wolnego. Następnie przeważać gospodarze – wyrównali i w dobrych nastrojach udali się do szatni. To, co stało się później, można określić tylko jednym słowem: katastrofa. Defensorzy popełnili masę indywidualnych błędów, przede wszystkim nie byli w stanie dobrze bronić szybkich kontrataków gdynian, a ci raz za razem to wykorzystywali. Fatalnie spisał się cały blok obronny, z kapitanem Danielem Tanżyną na czele, ale i pozostali zawiedli. Jeżeli kogoś można jakoś pochwalić, to przede wszystkim rezerwowych, Kristoffera Normanna Hansena i Fabio Nunesa, którzy wnieśli do gry naprawdę sporo energii z ławki.

I wydaje nam się, że obaj piłkarze zapracowali na to, by jutro wyjść w podstawowym składzie. Zmian oczywiście będzie więcej, choćby w linii obrony, gdyż przed tygodniem swoją czwartą żółtą kartkę w sezonie obejrzał Patryk Stępiński. Jego naturalnym zmiennikiem wydaje się Martin Kreuzriegler, problem w tym, że Austriak na początku tygodnia nie trenował i nie wiemy, czy w piątek będzie już w optymalnej dyspozycji. Jeżeli nie, to być może trzeba będzie sięgnąć po Pawła Zielińskiego, który w sparingach kilka razy występował w trójce z tyłu. Wtedy na wahadło powędrowałby albo Karol Danielak, albo Dominik Kun, choć zupełnie się nie zdziwimy, jeżeli trener Niedźwiedź zdecyduje się na taki wariant nawet przy zdrowym Kreuzrieglerze – wtedy miejsce w wyjściowym zestawieniu łodzian mógłby stracić Tanżyna.

Niewiadomą będzie również obsada formacji ofensywnej. Jeżeli faktycznie, zgodnie z naszymi przewidywaniami, Nunes wyjdzie od pierwszej minuty, na ławkę niemal na pewno trafi Radosław Gołębiowski, a to będzie oznaczało konieczność poszukania innego zawodnika ze statusem młodzieżowca. Faworytem do pełnienia tej roli jest oczywiście Bartosz Guzdek, chociaż napastnik zimą nie imponował formą. Jedyną bramkę zdobył w… niedawnym sparingu rezerw, natomiast jego postawa na boisku i tak pozostawiała wiele do życzenia. Być może, wskutek gry ze słabszym rywalem, szkoleniowiec postawi na wariant z dwoma „dziewiątkami”. Wtedy Guzdkowi mógłby partnerować Przemysław Kita albo Mattia Montini, kosztem jednego środkowego pomocnika. Jest to opcja dość prawdopodobna, jednak w prognozowanej jedenastce pozostajemy przy dotychczasowym 3-4-2-1, z Bartłomiejem Pawłowskim oraz Normannem Hansenem na skrzydłach. Zaznaczając, że żadne rozwiązanie nas nie zaskoczy.

Nie ma co ukrywać – Stomil to jedna z najsłabszych drużyn w tej lidze. Zmagających się z problemami finansowymi olsztynian czeka bardzo trudna walka o utrzymanie w stawce, lecz nie zamierzają się w niej poddawać. Najlepszy przykład dali przed tygodniem, gdy zremisowali na wyjeździe z Koroną Kielce. Podopieczni Adriana Stawskiego ustawili się w obronie i czekali na swoje okazje – doczekali się w końcówce pierwszej połowy, gdy bramkarza pokonał Patryk Mikita. To właśnie były zawodnik Widzewa (choć obie strony chciałyby zapomnieć o tamtym epizodzie), wraz z Łukaszem Monetą, będą najgroźniejszą bronią gospodarzy – obaj złożyli się na jedenaście z dwudziestu dwóch goli strzelonych przez ekipę z Warmii. Łódzkich akcentów jest w niej więcej, a to Merveille Fundambu oraz ściągnięty niedawno Kevin Lafrance. Ten drugi ma wzmocnić defensywę, do której dołączył także wypożyczony z Legii Warszawa bramkarz Kacper Tobiasz. Obaj spróbują zatrzymać czerwono-biało-czerwonych.

Mecz pomiędzy Stomilem Olsztyn a Widzewem Łódź rozpocznie się o godzinie 18:00 na stadionie przy al. Piłsudskiego w Olsztynie, a poprowadzi go Wojciech Myć z Lublina. Gospodarze od dawna mobilizują się na ten dzień, więc na trybunach powinni stawić się w sporej liczbie. Niestety, goście ukarani zostali przez Polski Związek Piłki Nożnej zakazem wyjazdowym. Na miejscu tradycyjnie zameldują się natomiast reprezentanci Redakcji WTM, którzy prowadzić będą dla Was Relację LIVE. Zawody będzie można obejrzeć na platformie Polsat Box Go (jutro mają się pojawić informacje w sprawie wykupu dostępu tylko do jednego spotkania, nie miesięcznego pakietu, a zatem radzimy się wstrzymać z ewentualnym kupowaniem), zaś komentarza radiowego wysłuchać na antenie RadioWidzew.pl i Widzew.FM.