Zapowiedź meczu Ruch Chorzów – Widzew Łódź
19 października 2018, 18:57 | Autor: RyanPo wizycie w Toruniu, jutro kibiców Widzewa czeka drugi w tej rundzie Mecz Przyjaźni. Na boisku w Chorzowie spotkają się dwie najbardziej utytułowane drużyny obecnego sezonu II ligi. Trudno o wskazanie faworyta tej potyczki. Pewne jest tylko to, że będzie gorąco na trybunach!
Ruch i Widzew, choć ich fani od lat idą ramię w ramię, jako kluby znajdują się na dwóch przeciwległych biegunach. Łodzianie po upadku starają się odzyskać dawny blask. Wywalczyli dwa awanse, a pobyt w II lidze jest dla nich wyłącznie przystankiem. „Niebiescy” zdają się kroczyć ścieżką widzewiaków, tyle że jeszcze nie sięgnęli dna. Drugi z rzędu spadek sprawia, że atmosfera wokół śląskiego klubu jest bardzo zła, w przeciwieństwie do optymizmu, który wraz z marszem w górę udziela się wszystkim przy Piłsudskiego.
W tę sobotę chorzowskie troski pójdą jednak w bok. Na trybunach wysłużonego obiektu zasiądzie w komplet widzów, w tym ponad trzy tysiące fanów z Łodzi. Takiej frekwencji przy Cichej 6 nie pamiętają od lat, dlatego sama otoczka meczu sprawi, że nabierze on blasku znacznie wykraczającego poza trzeci poziom rozgrywkowy.
Ciekawie może być także na boisku. Widzewiacy znajdują się ostatnio w wybornej formie. Wygrali sześć ostatnich spotkań, a w trzech nie stracili gola. Pozwoliło im to umocnić się w fotelu lidera. Z kolei Ruch nie może złapać stabilizacji. Wahania formy wynikają zapewne z faktu, że drużyna oparta jest na wielu młodych zawodnikach, którzy świetne mecze przeplatają z mocno słabymi. Ostatnie spotkanie „Niebiescy” rozegrali dwa tygodnie temu i wysoko pokonali u siebie Resovię. Z jednej strony to dobry zwiastun, z drugiej nie wiadomo, jak dłuższa przerwa podziała na chorzowskich piłkarzy.
Trener Dariusz Fornalak ma także zmartwienia kadrowe. W sobotę nie będzie mógł wystąpić podstawowy lewy obrońca Mateusz Bartolewski, a także pomocnik Michał Walski. Kontuzja dopadła także Pawła Sikorę, ale to jedynie zmiennik, którego łatwo będzie zastąpić. Najtrudniej będzie załatać dziurę po Bartolewskim. Do tego zadania najprawdopodobniej oddelegowany zostanie Ukrainiec Pawło Miahkow, zgłoszony już do rozgrywek i czekający na debiut.
Odgadnięcie wyjściowego składu „Niebieskich” to wyjątkowo trudna zagadka. W meczu z Resovią sztab szkoleniowy zdecydował się dokonać sporych zmian. Na ławce rezerwowych usiedli m.in. kapitan Maciej Urbańczyk czy znany z gry w Widzewie Jakub Kowalski. Zmieniono także boiskowe pozycje Robertowi Obstowi i doświadczonemu Tomaszowi Podgórskiemu. Pierwszy ze stopera został przekwalifikowany na defensywnego pomocnika, a drugi ze skrzydła powędrował na pozycję numer osiem.
Ciężko przewidzieć, jak gospodarze zaczną sobotnie zawody. Z jednej strony Fornalak może chcieć zachować skład z udanego spotkania z rzeszowianami (5:1), z drugiej przez ostatnie dwa tygodnie mogło się wiele wydarzyć. Pewniakami do gry w wyjściowej jedenastce wydają się być bramkarz Kamil Lech, obrońcy Bartłomiej Kulejewski i Lukas Duriska czy rozgrywający Mateusz Bogusz. Ten ostatni, mimo zaledwie 17 lat, wyrósł w tym sezonie na prawdziwą gwiazdę drużyny. Jego specjalnością są precyzyjne strzały zza pola karnego.
Mniej znaków zapytania znajdziemy przy Piłsudskiego. Większość zawodników powinna zachować miejsce w składzie, choć kilka zmian będzie na pewno. Do jedenastki wróci Konrad Gutowski, a także Marcel Pięczek. Pytanie, gdzie zostanie ustawiony. Jeśli Dario Kristo będzie odczuwał ból i nie zdoła wybiec od pierwszej minuty, Pięczek zajmie miejsce u boku Macieja Kazimierowicza, a na lewej obronie zobaczymy Tomasza Wełnę. Jeżeli Kristo stanie na nogi, to Wełna będzie musiał zadowolić się rolą zmiennika.
Zmian można spodziewać się także w formacji ofensywnej. Trudno przypuszczać, by po niezłym występie przeciwko Skrze Częstochowa miejsce w składzie stracił Daniel Świderski, ale przy nazwisku Przemysława Banaszaka nie bylibyśmy już tacy pewni. Niewykluczone, że wreszcie poważnej szansy doczeka się Daniel Mąka, choć możliwe jest także sięgnięcie po nieobliczalnego Nikę Kwantalianiego. Gruziński ofensywny pomocnik póki co nie może przełożyć znakomitej postawy w treningach na boisko ligowe. Może teraz nadszedł ten czas?
Na pewno nie ujrzymy jutro Simonasa Pauliusa oraz Filipa Mihaljevicia. Ta dwójka leczy kontuzje i Radosław Mroczkowski będzie mógł brać ich pod uwagę najwcześniej na spotkanie z GKS Bełchatów. Poza kadrą wciąż znajdują się także Kacper Falon czy Robert Demjan, którzy zostali oddelegowani do zespołu rezerw.
Bez względu na wynik meczu Widzew pozostanie liderem, choć oczywiście wszyscy w Łodzi mają nadzieję na przedłużenie wyśmienitej passy do siedmiu kolejnych zwycięstw. Patrząc w tabelę, widać jednak gołym okiem, że punktów bardziej potrzebują „Niebiescy”. Zajmują oni w tej chwili dziesiątą lokatę i tylko regularne wygrywanie może przywrócić przy Cichej nadzieję na zakończenie sezonu w pierwszej trójce.
Sobotni pojedynek rozpocznie się o godzinie 18:00. Posiadaczy biletów zachęcamy do jak najszybszego wchodzenia na stadion. Spodziewane tłumy z pewnością doprowadzą do sporych zatorów. Tych, którzy do Chorzowa się nie wybierają, zapraszamy na naszą tradycyjną Relację LIVE!
Przewidywane jedenastki:
Ruch:
Lech – Duriska, Kulejewski, Małkowski, Miahkow – Obst, Podgórski – Mandrysz, Bogusz, Wdowik – Balicki
Widzew:
Wolański – Kozłowski, Sylwestrzak, Zieleniecki, Pięczek – Michalski, Kazimierowicz, Kristo, Gutowski – Mąka, Świderski