Zapowiedź meczu Legionovia Legionowo – Widzew Łódź
6 września 2019, 21:43 | Autor: RyanPo spotkaniu ze Stalą Rzeszów, jednym z najlepszych w wykonaniu widzewiaków od długiego czasu, wszyscy kibice mają nadzieję, że drużyna utrzyma wysoki poziom i rozprawi się z kolejnym rywalem. Na papierze Legionovia Legionowo nie powinna stanowić zbyt trudnej przeszkody, ale to tylko pozory.
Piłkarze Marcina Sasala są po siedmiu kolejkach są najsłabszym z czterech beniaminków. Udało im się zdobyć do tej pory tylko trzy punkty, wywalczone w inaugurującym sezon meczu ze Skrą Częstochowa. Od tamtej pory każdy zespół, który mierzył się z Legionovią, schodził z boiska ze zwycięstwem. Zrobił to przed dwoma tygodniami także znajdujący się w strefie spadkowej Górnik Polkowice (i to na wyjeździe), a ostatnio 4:1 pokonała podwarszawską ekipę Elana Toruń.
Drużyna z Legionowa oparta jest na mało znanych zawodnikach. Wyjątek stanowi jedynie znany z boisk Ekstraklasy obrońca Jonatan Straus, który grywał głównie w Jagiellonii Białystok. Jego doświadczenie nie pomaga jednak zespołowi, bo sobotni gospodarze mają najgorszą defensywę w lidze. Stracili dotąd aż 16 bramek, czyli średnio ponad dwie na spotkanie. Udało im się odpowiedzieć na nie siedmioma trafieniami, z których trzy zaliczył 21-letni Karol Podliński, związany wyłącznie z mazowiecką piłką.
Kiepska skuteczność punktowa, dziurawa obrona i nie najlepsza ofensywa to składowa problemów Sasala i jego graczy. Podbudowany dobrym występem przeciwko liderowi Widzew teoretycznie powinien więc bez większych kłopotów sięgnąć po wygraną, ale nie wolno myśleć w ten sposób przed pierwszym gwizdkiem. Gospodarze z pewnością wyjątkowo zmobilizują się na starcie z utytułowanym rywalem, więc trzeba spodziewać się kolejnej ciężkiej przeprawy.
Fani będą mogli spokojnie obserwować zawody pod warunkiem, że łodzianie przystąpią do tej potyczki tak, jak do poprzedniej, czyli pełni energii, zaangażowania i głodni kolejnych bramek. Trzeba jednak pamiętać, że rywalizacja na mogącym pomieścić niecałe dwa tysiące widzów stadionie nie będzie w niczym przypominać klimatu, jaki tworzy blisko 18-tysięczna fanatyczna publiczność na Piłsudskiego. Jeżeli mimo to Marcinowi Kaczmarkowi uda się utrzymać cechy mentalne i wolicjonalne na wysokim poziomie, umiejętności piłkarskiego jego drużyny z pewnością się obronią.
Zwłaszcza że zespół będzie mocniejszy, niż przed tygodniem. Na wagę złota są codzienne treningi z nowymi kolegami dla Mateusza Możdżenia, który już w meczu z rzeszowianami pokazał klasę, a z biegiem czasu powinno być pod tym względem tylko lepiej. Tak, jak z kondycją pomocnika, który już wkrótce, być może nawet w sobotę, będzie w stanie wytrzymać 90-minutowy występ. Nie można nie odnotować również powrotu do zdrowia Przemysława Kity, który przed odniesieniem kontuzji był kluczowym zawodnikiem, momentami ważniejszym nawet od Marcina Robaka. Pochodzący z Pabianic atakujący nie będzie jednak brany pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu. Jeżeli zobaczymy go na murawie, to dopiero po wejściu z ławki rezerwowych.
Kaczmarek będzie mógł już także skorzystać z wracającego po kartkowej przerwie Adama Radwańskiego, ale wszystko wskazuje na to, że żadnych roszad w podstawowej jedenastce nie będzie. Jeśli wierzyć przymiarkom podczas treningów, szkoleniowiec zdecyduje się postawić na tych samych piłkarzy, którzy dali mu wygraną ze Stalą. Czy ten manewr się powiedzie, zadecyduje murawa.
Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 16:30. W Legionowie, tradycyjnie już, nie zabraknie wysłanników naszej Redakcji. Zapraszamy więc do śledzenia naszej Relacji LIVE, którą rozpoczniemy na kilkadziesiąt minut przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
z innej beczki. gdyby Brzęczek puścił w przerwie meczu kulisy meczu że Stalą to reprezentacja wiedzałaby co robić.
RTS – gonić tą 7egło-nowię!
Z tum. Wolsztynskim przegieliscie KITA KITA KITA KITA GOOOOOIOOOOOIIIIIOOOLLLLLL
Niech wczorajszy mecz naszej repy będzie przestrogą. A wzorem niech będzie reprezentacja naszych koszykarzy.
Pojechać, zwyciężyć i wrócić do Łodzi z tarczą i w chwale.
Tylko Widzew !!!!