Zapowiedź meczu Legia – Widzew

18 lipca 2013, 09:26 | Autor:

Po 49 dniach, a więc po wyjątkowo krótkiej przerwie letniej, spowodowanej reorganizacją rozgrywek ligowych w Polsce, na boisko wrócą piłkarze Widzewa. Na początek czeka ich bardzo trudne zadanie – mecz na Łazienkowskiej.

045
Niezwykle „lubiany” musi być Widzew wśród osób ustalających kalendarz ligowych zmagań. Po raz piąty z rzędu łodzianie zainaugurują sezon Ekstraklasy meczem z mistrzem kraju. W poprzednim widzewiacy zaczynali pojedynkiem ze Śląskiem Wrocław, a w poprzednich latach z Wisłą Kraków, Lechem Poznań, a przed spadkiem do I ligi jeszcze z Zagłębiem Lubin.
Tym razem czeka ich największe wyzwanie, bowiem Legia wydaje się być najmocniejszym od dawna mistrzem. To jednak tylko teoria. W praktyce bywa różnie, co pokazuje chociażby wynik warszawian w pierwszej połowie potyczki z walijskim TNS w eliminacjach Ligi Mistrzów.

Gospodarze przystąpią do meczu lekko osłabieni. Wciąż nie skrystalizowała się linia defensywna zespołu po odejściu aż trzech obrońców: Żewłakowa, Choto i Jędrzejczyka. Na lewej stronie pewniakiem do gry zdaje się być Wawrzyniak, na prawej jedno z odkryć rundy wiosennej – Bereszyński. Nie wykluczone też, że trener Urban postawi na byłego widzewiaka – Łukasza Brozia. Na środku zapewne zobaczymy Jodłowca, który mecz w Walii opuścił z powodu kartek. Partnerować może mu albo Rzeźniczak albo Astiz.
Bogactwo wyboru mają legioniści w drugiej linii. Choć z powodu urazów nie może zagrać Łukasik, a niepewny jest występ Raphaela Augusto (z Brazylii nie dotarł certyfikat), to mistrzowie Polski dysponują i tak silnym zestawem pomocników.
Także i w ataku jest z czego wybierać i jeśli Urban ponownie zdecyduje się zagrać dwójką napastników, to ktoś z grona: Saganowski, Kucharczyk, Ojaama (o ile wyleczy uraz), Dwaliszwili, i tak usiądzie na ławce.

Za Legią przemawia także bilans ostatnich gier. Widzew nie wygrał z nią od ponad 13 lat, a w ostatnich 5 meczach przy Łazienkowskiej nie zdobył choćby bramki. Być może myśli stołecznych graczy będą krążyły gdzieś wokół europejskich pucharów i podejdą do spotkania nieco rozkojarzeni.

W Widzewie natomiast jest, jak jest, czyli biednie. Nałożony na klub zakaz transferów i ograniczenia płacowe zmusił działaczy do kontraktowania zawodników najczęściej anonimowych, z kartą na ręku. Z jednej strony pozwoli to mieć w kadrze piłkarzy nastawionych na chęć pokazania się, a nie zarabianie pieniędzy, z drugiej natomiast niesie dużą dawkę ryzyka. Nie każdy II III-ligowiec musi przecież „wypalić” i udźwignąć grę w Ekstraklasie
Trener Mroczkowski najwięcej problemów będzie mieć z ustawieniem obrony. Jak pokazały ostatnie sparingi, przed Mielcarzem najprawdopodobniej wystąpią na bokach Płotka (na prawej stronie) oraz Tomczyk (na lewej), chyba że działacze zdążą zakontraktować i zarejestrować do gry Hajrapetjana. Parę stoperów stworzą zapewne Phibel oraz Abbes lub Augustyniak, choć i Mroziński próbowany był latem na środku obrony.
W środku pomocy pewniakiem do gry wydaje się być Okachi, a partnerować będą mu Kasprzak oraz Kwiek. Na skrzydłach zobaczymy raczej Pawłowskiego oraz Alexa Bruno. Jeśli umowę z klubem podpisze Visnakovs, to pewnie on zagra na szpicy. W przeciwnym razie zobaczymy tam albo Staronia albo Mroczkowski do ataku przesunie Pawłowskiego, a miejsce na lewej flance zajmie Kaczmarek luk Rybicki.

Do meczu z Legią pozostały jeszcze dwa dni. Sztab trenerski ma więc nad czym myśleć. Być może wskazówki jak zagrać w stolicy pojawią się podczas analizy meczu warszawian z Walijczykami.

Przewidywane jedenastki:

Legia:
Kuciak – Bereszyński, Astiz (Rzeźniczak), Jodłowiec, Wawrzyniak – Kosecki, Vrdoljak, Pinto (Furman), Radovic – Saganowski, Kucharczyk

Nie zagrają: Łukasik, Suler, Ojamaa (?) – kontuzje, Raphael Augusto (?) – brak certyfikatu

Widzew:
Mielcarz – Płotka, Phibel, Abbes, Hajrapetjan (Tomczyk) – Alex, Okachi, Kasprzak, Kwiek, Pawłowski – Visnakovs (Staroń)

Nie zagrają: Hajrapetjan (?), Visnakovs (?) – brak finalizacji umowy, Jonczyk – kontuzja