Zapowiedź meczu GKS Tychy – Widzew Łódź
2 grudnia 2020, 21:15 | Autor: KamilW niedzielę piłkarze Widzewa Łódź zaliczyli najlepszy występ w rundzie jesiennej, a być może nawet w 2020 roku. Podopieczni Enkeleida Dobiego pewnie pokonali Arkę Gdynia i teraz zechcą udowodnić, że nie był to jednostkowy wyskok, lecz zapowiedź regularnej gry na takim poziomie. Jutro czeka ich mecz z GKS Tychy.
W pierwszej połowie starcia z zespołem z północy Polski widzewiacy stworzyli sobie masę sytuacji do zdobycia bramki, ale udało im się wykorzystać je tylko raz, gdy golkipera rywali pokonał Karol Czubak. Zaprzepaszczone sytuacje zemściły się na początku drugiej części, kiedy to gdynianie dość niespodziewanie wyrównali. Ostatnie słowo należało na szczęście do obchodzącego 38. urodziny Marcina Robaka. Kapitan czterokrotnego mistrza Polski był na boisku w prawie każdym miejscu i pokazał, że jeszcze bardzo daleko mu do myślenia o emeryturze. Gol napastnika zapewnił gospodarzom niezwykle ważne trzy punkty.
Co prawda w tabeli I ligi Widzew awansował tylko o jedno miejsce, ale utrzymał niewielki dystans dzielący go do najlepszej szóstki, a do tego w końcu wygrał z drużyną z czołówki. To może mieć bardzo ważne znaczenie z psychologicznego punktu widzenia, co podczas dzisiejszej konferencji prasowej podkreślał sam Dobi. „Mogliśmy sobie uświadomić, że naprawdę drzemie w nas duży potencjał. Musimy kontynuować wykonywaną pracę i przełożyć ją na kolejne mecze” – mówił trener czerwono-biało-czerwonych. Teraz czas na przełamanie kolejnej bardzo niekorzystnej serii, czyli braku zwycięstwa na wyjeździe.
Jutro szansa na zdobycie trzech punktów może być niezła, bo GKS ewidentnie znajduje się w dołku. W pięciu ostatnich spotkaniach podopieczni Artura Derbina nie wygrali ani razu, za to aż czterokrotnie zremisowali. Ostatnio podzielili się punktami z Termalicą Nieciecza, ale mieli przy tym mnóstwo szczęścia i… kapitalnie dysponowanego między słupkami Konrada Jałochę. Bramkarz tyszan obronił aż trzynaście strzałów, walnie przyczyniając się do wywiezienia z trudnego terenu jednego „oczka”. Jeżeli w pojedynku z widzewiakami 29-latek powtórzy tę dyspozycję, to o pokonanie go może być niezwykle trudno.
Jałocha nie jest jednak jedyną ciekawą postacią w zespole z Górnego Śląska. Na zdecydowanego lidera już jakiś czas temu wyrósł mający krótką przeszłość przy al. Piłsudskiego Łukasz Grzeszczyk. Pomocnik jest motorem napędowym akcji w ofensywie, choć w tym sezonie statystykami nie imponuje – do tej pory strzelił trzy gole i zaliczył jedną asystę. 33-latek jest jednak najlepszym strzelcem drużyny, wspólnie z występującym na skrzydle Bartoszem Bielem oraz osamotnionym napastnikiem Szymonem Lewickim. To na tę trójkę trzeba będzie najbardziej uważać, chociaż największą siłą GKS jest obrona. Niewykluczone, że zobaczymy w niej mającego sporo do udowodnienia Marcela Stefaniaka.
Również w kadrze Widzewa znajdziemy piłkarza z przeszłością w Tychach, a jest nim oczywiście Daniel Tanżyna, który właśnie stamtąd trafił niespełna dwa lata temu do Łodzi. Jutro raczej nie obejrzymy go jednak na murawie od początku, bo pewniakami do wyjścia w podstawowym składzie wydają się Krystian Nowak i Michał Grudniewski. Przeciwko Arce obaj pokazali się z dobrej strony, więc trudno sobie wyobrazić, by teraz rozbijać tę parę. Zmian nie spodziewamy się również na pozostałych pozycjach bloku obronnego. Do zdrowia wrócił co prawda Filip Becht, ale na pewno nie jest jeszcze w takiej dyspozycji, by rozważać go do występu od pierwszej minuty. W jedenastce pozostanie zatem Patryk Stępiński.
A czy trener Dobi zdecyduje się dokonać jakichkolwiek korekt? Naszym zdaniem nie, bo… tak naprawdę trudno coś zmienić. Być może do składu mógłby wrócić Patryk Mucha, ale ani Bartłomiej Poczobut, ani Mateusz Możdżeń nie dali raczej podstaw, by któregoś z nich posadzić na ławce rezerwowych. Dobrze spisali się także grający na skrzydłach Dominik Kun oraz Michael Ameyaw, ale kluczem do wygranej było postawienie na dwóch nominalnych napastników. Samobójstwem byłoby odejście od tego pomysłu, na czym w niedzielę najbardziej ucierpiał Merveille Fundambu. W Tychach Kongijczyk również nie zagra, bo jest chory, o czym na Twitterze poinformował dziś wieczorem Krzysztof Stanowski.
Warto wspomnieć, że oba zespoły spotkały się już przed kilkoma miesiącami podczas sierpniowego sparingu, o którym więcej pisaliśmy TUTAJ. Łodzianie zaliczyli wówczas swój najlepszy występ podczas letnich przygotowań, nie dając najmniejszych szans faworyzowanemu przeciwnikowi. Strzelanie bardzo szybko rozpoczęli Robak i Fundambu, a w drugiej połowie tyszan dobił Czubak. Nie mamy nic przeciwko temu, aby jutro scenariusz się powtórzył, a czerwono-biało-czerwonym ponownie udało się zdobyć trzy bramki. Warto podkreślić, że wygrana da im awans na ósmą pozycję w tabeli I ligi! Jest więc o co walczyć.
Mecz pomiędzy GKS Tychy a Widzewem Łódź rozpocznie się o godzinie 18:00 na Stadionie Miejskim, a poprowadzi go Marek Opaliński z Lubina. Na trybunach zabraknie oczywiście kibiców, ale pojawią się na nich przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE! Spotkanie będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport Extra, a posłuchać go w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Czy trener nie widzi co ten Poczobut na boisku robi? Dlaczego on w ogóle jest w pierwszym składzie?!
masz lepszego
Trzeba kupić do środka typowego rozgrywającego. Myślę że Mucha jest lepszy niż Poczobut.
A ja myślę, że od tego jest Możdżeń, a Poczobut od destrukcji w defensywie. Dwóch ofensywnych pomocników w składzie grać nie będzie.
Poczobut i Stępiński to nsjsłabsze ogniwa. Za Stępińskiego Becht, za Poczobuta Fundambu jako rozgrywjacy a Możdżeń jako defensywny pomocnik.
Możdżen jako defensywny? Przecież na tej pozycji to trzeba dużo biegać.
Przybyć, zobaczyć, zwyciężyć.
Ave Widzew
Piłkarze jedźcie do Tych i przywieźcie 3 pkt , zagrajcie na podobnym poziomie jak z Arką , pokażcie że potraficie grać w piłkę Wy jesteście Widzew a nie byle kto ……….pozdrawiam Widzewiaków
Mecz Arka – Korona w czwartek o 12. I dobrze. Korona będzie zmęczona. Do tego dwa dni w drodze. Żeby tylko Widzew wygrał w Tychach to baraże coraz bliżej a w nich wszystko się może zdarzyć.
ALE FAJNE TE FOTKI ZAWODNIKÓW.. Kosakiewicz z Stępińskim 2x więksi od Grudniewskiego i Nowaka… chłopy na SKWAŁ :) szkoda że piłkarsko jest ODWROTNIE.. hahahaa
Na skrzydłach jest więcej miejsca.
No jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało. Czy zagramy podobnie jak z Arką, czy wrócimy do poziomu z meczu z Termalicą. Oby się okazało, że mecz z Arką był przełomem w naszej grze i będziemy szli w górę tabeli.
Jeśli WYGRANY TO WIDZEW BEDZIE SIE LICZYL W WALCE O EXTRAKLASE.PORAZKA OZNACZA SRODEK TABELI.,.TO JEST WAZNY MECZ O 6 PKT…WYGRAJ NASZ WIDZEWIEEEE