Zapowiedź meczu Garbarnia Kraków – Widzew Łódź
16 czerwca 2020, 21:00 | Autor: KamilPorażka, remis i porażka – w najczarniejszych snach nikt nie wyobrażał sobie takiego restartu rozgrywek w wykonaniu piłkarzy Widzewa. Kolejna szansa na rehabilitację nadarzy się już jutro, w meczu z Garbarnią Kraków, ale jednego można być pewnym – łatwo nie będzie.
Przed osiemdziesiąt siedem minut sobotniego spotkania z Legionovią Legionowo wszystko wskazywało na to, że cel wreszcie zostanie osiągnięty. Co prawda wciąż nie był to ten Widzew, który zachwycał pod koniec rundy jesiennej, ale najważniejsza miała być wygrana, nawet skromna. Niestety, fatalna końcówka spowodowała, że to goście wyjechali z „Serca Łodzi” w roli zwycięzców, a na podopiecznych Marcina Kaczmarka spadła fala zasłużonej krytyki.
Duże cięgi od fanów zebrał też sam szkoleniowiec, wielu domagało się nawet jego głowy. Nastroje próbowała tonować prezes Martyna Pajączek, która na antenie klubowego radia zapewniła, że choć styl gry musi jak najszybciej ulec zmianie, to na razie trener może być spokojny o swoją posadę. Słowa słowami, ale największą ulgę przyniesie wszystkim po prostu zdobycie trzech punktów w Krakowie. Tylko czy podłamanych widzewiaków na to stać?
Garbarnia to typowy ligowy średniak. Podopieczni Łukasza Surmy świetnie zainaugurowali sezon i wydawało się, że będą liczyć się nawet w walce o awans. Później przyszła jednak weryfikacja ich formy. Od tego momentu „Brązowi” grają w kratkę – dobre mecze przeplatają słabymi, zwycięstwa porażkami. Idealnie odwzorowują to dwie ostatnie kolejki – po rozgromieniu Górnika Polkowice 4:0, krakowianie przegrali z Elaną Toruń 0:1, przez co znaleźli się zaledwie punkt nad „kreską”, choć równocześnie ze stratą tylko sześciu „oczek” do… miejsca barażowego.
W kadrze mistrza Polski z 1931 roku znaleźć można kilka ciekawych nazwisk. Kibicom Widzewa najlepiej znany jest z pewnością przebojowy prawy wahadłowy (Garbarnia najczęściej ustawiona jest w systemie 3-5-2), Jakub Kowalski, który choć przy al. Piłsudskiego grał tylko przez pół roku, to od zawsze deklarował dużą sympatię do łódzkiego klubu. Interesująca postać występuje też w środku defensywy. To mający łatkę bardzo dużego talentu Bartłomiej Mruk. 18-latkiem zainteresowała się już Pogoń Szczecin i to jej barwy reprezentował będzie od nowego sezonu, ale nie wiadomo, czy jutro obejrzymy go na boisku, bo w trakcie meczu z Elaną doznał urazu.
Najlepszymi strzelcami Garbarni są mający na swoim koncie po pięć trafień napastnicy: Michał Feliks i Krzysztof Szewczyk. W środę od początku zobaczymy raczej jednak tylko tego pierwszego, bo drugi jest typowym jokerem, wpuszczanym głównie na końcówki. Cztery gole ma z kolei środkowy pomocnik Kamil Kuczak, który pokonał Wojciecha Pawłowskiego jesienią, gdy krakowianie wywieźli z „Serca Łodzi” jeden punkt.
A co słychać w Widzewie? Czy trener Kaczmarek zdecyduje się na dokonanie rewolucji w składzie? Niewiele na to wskazuje. Po pierwsze dlatego, że zwyczajnie nie było na to czasu. Po spotkaniu z Legionovią widzewiacy odbyli w zasadzie tylko dwa pełne treningi, a to zdecydowanie za krótko, by próbować coś zmieniać o sto osiemdziesiąt stopni. Po drugie, szkoleniowiec łodzian nie jest kimś, kto „odbija się od ściany do ściany”, jak sam zwykł mawiać. I trudno mieć do niego o to pretensje, bo takie podejście do tej pory się sprawdzało.
Nie oznacza to jednak, że zmian w jedenastce nie będzie w ogóle. Jeżeli wierzyć ustawieniu drużyny podczas wtorkowych zajęć, to miejsce w składzie straci Marcel Gąsior, który dobrze zaprezentował się przeciwko Skrze Częstochowa, ale później już nie błyszczał. Jego pozycję zajmie Bartłomiej Poczobut, a jego obecność bardzo się przyda, bo jutro możemy być świadkami fizycznego spotkania, toczonego w długich fragmentach w środku pola.
Kibice domagający się wyjścia dwoma napastnikami najprawdopodobniej znów będą musieli obejść się smakiem, bo za plecami Marcina Robaka ponownie znajdzie się Adam Radwański, a Rafał Wolsztyński rozpocznie na ławce rezerwowych. Na skrzydłach ujrzymy Konrada Gutowskiego i Henrika Ojamę, ale znów w nieco odwróconej konfiguracji – Gutowski na prawym, a Ojamaa na lewym. W sobotę taki manewr przyniósł skutek – Estończyk w końcu czymś się wyróżnił w ofensywie i – gdyby nie indolencja strzelecka Łukasza Kosakiewicza – powinien skończyć wieczór z dwoma asystami.
To właśnie niewykorzystywanie dogodnych szans było jedną z głównych przyczyn kompromitującej porażki z Legionovią. Sam Kosakiewicz mógł dwukrotnie pokonać Damiana Podleśnego, świetną okazję miał też Robak, który trafił w słupek, a gdy powinien wypuścić na pozycję sam na sam Konrada Gutowskiego, jego podanie było zdecydowanie za mocne. Jutro w końcu musi się to zmienić, a najlepsza ofensywa ligi, z liderem klasyfikacji strzelców na czele, musi zacząć przekuwać sytuacje na gole. Innej drogi nie ma.
Środowy mecz Garbarni Kraków z Widzewem Łódź rozpocznie się o godzinie 17:05, a sędziować go będzie Jacek Lis z Rudy Śląskiej. Na pustym stadionie przy ul. Rydlówka zamelduje oczywiście się przedstawiciel Redakcji WTM, który przeprowadzi dla Was naszą tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie będzie można też obejrzeć na antenach Widzew TV i TVP Sport, a relacji z niego posłuchać w Radiu Widzew oraz Widzew.FM.
„Zwycięskiego składu się nie zmienia”. Oj, zapomniałem że Gąsior winien wszystkich niepowodzeń. Z drugiej strony – kim zastąpić resztę? Uważam że Mące należy dać szansę bo on walczy o przedłużenie kontraktu i będzie chciał się pokazać mimo iż mu nie zawsze wychodzi ale lepszy taki który się stara bo w końcu mu wyjdzie niż taki który robi wszystko aby sobie krzywdy nie zrobić.
Niech w końcu zagra Rudol bo Wołakiewicz z Tanżyną grają tragicznie. Też bym dał szansę Mące . Od 70 min wprowadziłbym Krisa. Pozdrawiam
Dokładnie Black lives matter, nie wiem czemu trener nie wpuszcza Krisa.
Jak jutro nie wygramy to polecam to honorowe rozwiązanie naszemu trenerowi. http://www.90minut.pl/news/304/news3043469-Ryszard-Komornicki-zrezygnowal-z-funkcji-trenera-GKS-u-Tychy.html
Słaby przykład, on nie chciał trenować GKS. Był dyrektorem i dyrektorskie stanowisko ma objąć ponownie.
Co ten człowiek chce zmienić? Żeby coś zmienić to trzeba dać komuś szansę a wystawianie tego samego składu który gra PIACH korzyści nie da, bynajmniej według mnie!!
Daj żyć człowieku!!!
Co się musi stać zeby nasz trener chociaz spróbował coś zmienić ….
Cokolwiek by się wydarzyło do zmian nie dojdzie – zmiany to przyznanie się do porażki. Kibice są na łasce piłkarzy, których de facto utrzymują , ale nie są w stanie nic zrobić. Obraz nędzy polskiej piłki.
A czemu od razu sadzać Gąsiora?
Jeśli wpuścić Poczobuta, to może lepiej byłoby przesunąć Gąsiora na ŚPO w miejsce Radwańskiego.
W grze do przodu prezentował się ostatnio nieco lepiej, niż jako typowy ŚPD; myślę, że byłby na pewno niegorszy, niż Radwański.
Widząc taką 11 i to co obecnie prezentują razem z trenerem – to miłość do klubu jedno, ale przewidywany wynik i styl wiadomy … Boże, widzisz i nie grzmisz!!!
Nie opuściłem ani jednego spotkania od reaktywacji, generalnie od 95 roku mało które mnie minęło… Jutro strzelam focha i idę do lasu na spacer i browca z kumplem którego lata nie widzialem. Nie mam zamiaru tego oglądać. Nie chcę by moja ukochana drużyna pogłębiła moją kibicowską depresję…
ja to widzę tak:
3-5-2 Kosakiewicz z Gutkiem( Ojamą lub Turzynieckim ) na wahadła.
3 środkowych obroncow Rudol Tanzyna Wołąkiwicz z tym że Tanżyna ma za zadanie włączać się do akcji ofensywnych.
Środek pomocy jak na grafice.
Od pierwszej minuty gramy dwoma napastnikami z Wolsztyńskim lub Prochownikem – wolałbym nawet Prochownika bo Wolsztyśnki to taka sama 9 jak Robak.
Przynajmniej zaskoczymy czymś przeciwnika
Jak wyjdziemy takim składem jutro to raczej nic się nie zmieni w naszej grze znowu wolne granie i zero pomysłu. Ale patrząc na naszą ławkę to ciężko znaleźć kogoś kto by dał jakiś impuls tej drużynie…
GARBARNIA jest o 5-oczek wyżej od LEGIONOVII …
więc wnioski nasuwają się same —> MISTRZOWIE KABARETU będą walczyć o REMIS !!! a Pan K. oznajmi SUKCES.
ps.
Choć z drugiej strony dobrze że graja na wyjeździe, bo w NASZYM DOMU w ostatnim meczu czuli zbyt dużą PRESJĘ :)
Przypomnijmy że od początku Lutego, licząc od sparingu z GKS Jastrzębie wygraliśmy tylko jeden mecz(!) więc o czym my tutaj w ogóle rozmawiamy… Znowu spartolono sprawę zimą, doszła kontuzja Kity i jaki jest efekt każdy widzi.
Widać, że skład podyktowany głęboką analizą poprzednich, jakże udanych spotkań. Ale, że w miejsce Robala nie gra od początku Tużyniecki, to trochę dziwne… Żebyśmy tylko nie płakali po tej ułańskiej fantazji w ofensywie…
Kaczmarek zapowiadał rotacje przed restartem, niezle mu to wychodzi…Jest do bólu przewidywalny, zero zaskoczeń. Żeby te miernoty pobudzić, to dla przykładu ktoś powinien wylecieć z pierwszej drużyny, a tak mamy co mamy.
Kiedy opadły emocje, warto zostawić za sobą to, co stało się po kwarantannie i wyjść jutro po 3 pkt, jak po swoje. Wygrają jeden raz, później posypią się następne zwycięstwa. Jutro 3 pkt jadą do Łodzi, nie ma innej możliwości. Tego akurat jestem pewien.
Czy tak będzie jak piszesz przekonamy się dziś. Ja taki pewien 3 punktów Widzewa w tym meczu nie jestem. Jeszcze Wierzę w zwycięstwo. Ostatni raz dostali ode mnie kredyt zaufania.
I go wykorzystają, zobaczysz.
Mąka, Mandiangu, Rudol i Wolsztyn na boisko
Garbarnia dobrze gra. Pechowo przegrała z Elaną i są wkurzeni. Nie odpuszczą nam. Jak radykalnie nie zmieni się nasza gra to nawet o remis będzie ciężko. Jak na strzelą piersi i my będziemy atakować to oni się cofną i kontratakami nas wykończą. Trener dalej gra z jednym napastnikiem, który z uwagi na wiek nie jest w stanie biegać i walczyć, który jak wywalczy piłkę nie ma komu podać, który będzie dokładnie pilnowany przez kilku zawodników. Reprezentacja popełniała ten sam błąd z Lewandowskim. Wiemy jak to się skończyło. Już nie grają jednym napastnikiem. A nasz trener uparty jak osioł dalej brnie… Czytaj więcej »
Dajmy dziś ostatnią szansę trenerowi oraz płkarzą na to by zachowali twarz. Ostatnią szansę!
Dla mnie, to nawet jak przywiozą remis, to pod stadionem powinno stać już kilka taczek. Albo zwycięstwo, albo wypad
Adam Nocoń na trenera; rozstatl sie z Olimpia Elblag
Jeszcze niedawno czytałem jak jeździliście po Mące jak na łysym koniu, a dziś piszecie żeby dostał szansę bo on zawsze miał chęci do gry w przeciwieństwie do tych asów co nic nie grają
A co nam pozostało ? Nikt nie gra wiec trzeba szukać wzmocnienia pierwszego składu wśród tych którzy są w kadrze Widzewa
Ciekawe ile dzisiaj dostaniemy ???