Zapowiedź meczu Elana Toruń – Widzew Łódź

5 października 2019, 21:35 | Autor:

Po intensywnych ośmiu dniach, w trakcie których piłkarze Widzewa rozegrali trzy spotkania, przyszedł czas złapania oddechu. Wypoczęci łodzianie wczesnym niedzielnym popołudniem zmierzą się z w Toruniu z Elaną. „Mecz przyjaźni” ma być tylko na trybunach.

Oba zespoły spotkały się w Grodzie Kopernika nieco ponad rok temu. Ówcześni beniaminkowie byli w czubie tabeli i jak pokazały późniejsze miesiące, do końca sezonu walczyli o awans do I ligi. Nie udało się ani jednym, ani drugim. Obie ekipy straciły szanse w swoich ostatnich potyczkach i kolejny sezon muszą spędzić na trzecim poziomie rozgrywkowym.

O ile widzewiacy wciąż są na dobrej drodze, by za drugim podejściem wywalczyć awans, o tyle torunianie są w dużo gorszej sytuacji. Zmiany, jakie zaszły w klubie minionego lata, mocno odcisnęły się na sportowej postawie drużyny. Opuścili ją nie tylko trzej ważni zawodnicy, obrońca Michał Kołodziejski i pomocnicy Maciej Stefanowicz oraz Krzysztof Wołkowicz, ale przede wszystkim trener. Rafał Górak objął GKS Katowice, a w Toruniu pojawił się Ariel Jakubowski.

Nowy szkoleniowiec wszedł w sezon całkiem udanie, bo zwycięstwem z Bytovią Bytów, ale później wyniki żółto-niebieskich to istna sinusoida. Gdy już udało im się zdobyć punkty, w kolejnym spotkaniu zawodzili. W efekcie elanowcy nie zdołali wygrać dwa razy z rzędu i choć w ostatniej kolejce pokonali Pogoń Siedlce, obecnie zajmują odległe 13. miejsce w ligowej tabeli.

Małym usprawiedliwieniem dla Jakubowskiego może być fakt, że na kilka tygodni stracił on swojego najlepszego zawodnika, a zarazem najskuteczniejszego napastnika. Mowa o Filipie Kozłowskim, który doznał urazu i dopiero staje na nogi. W pięciu występach zdołał strzelić dwa gole, dla porównania – poprzedni sezon skończył z czternastoma… Pod jego nieobecność ciężar zdobywania bramek wziął na siebie 35-letni weteran Mariusz Kryszak, który do siatki w tych rozgrywkach trafił pięciokrotnie.

W Toruniu ewidentnie postawili nie na zgrane karty, a zawodników na dorobku. W kadrze, oprócz wspomnianego Kozłowskiego i ściągniętego z rezerw Lecha Poznań Krzysztofa Kołodzieja, nie ma ani jednego gracza z ekstraklasową przeszłością! Wśród graczy Elany jest również ograny w I lidze Bartosz Machaj, latem łączony przez media z Widzewem.

Po jedenastej serii gier, łodzianie po raz pierwszy od kwietnia awansowali na pozycję lidera. Pierwsza lokata przypadła im nieco przypadkowo, ale nie ma to większego znaczenia. Przy Piłsudskiego stanowczo zapewniają, że nie patrzą w tabelę, ale koncentrują się na każdym kolejnym meczu. To ma ich zaprowadzić na zaplecze Ekstraklasy w maju przyszłego roku.

Do tego jednak jeszcze daleka droga. Na szczęście, Marcin Kaczmarek może szykować się na kolejne wyzwanie z kadrowym komfortem. Żaden z jego podopiecznych nie musi pauzować za kartki, a do tego wszyscy są zdrowi i gotowi do rywalizacji o miejsce w składzie. Ponieważ zespół liczy dwadzieścia dwa nazwiska, dwóch z tego grona nie pojechało do Torunia. Padło na trzeciego bramkarza Jakuba Mikołajczaka Łukasza Zejdlera.

W podstawowej jedenastce nie powinniśmy jutro doświadczyć wielu zmian. Dotychczas wiele mówiła sama obserwacja treningów Widzewa. Jeśli ponownie jej zaufać, Kaczmarek wystawi do gry tych samych piłkarzy, którzy pokonali przed tygodniem Górnik Polkowice. Gdyby jednak rozważać jakiekolwiek roszady, to najbliżej wskoczenia do składu byłoby Sebastianowi Rudolowi i Adamowi Radwańskiemu, ale najprawdopodobniej obaj ponownie będą tylko rezerwowymi.

Zeszłoroczna wizyta czerwono-biało-czerwonych na stadionie Elany nie przysporzyła zbyt wielu emocji. Potyczka była wyjątkowo nudna, pod obiema bramkami nie działo się zbyt wiele i finalnie zakończyła się remisem 0:0. Warto zaznaczyć, że w drużynie prowadzonej przez Radosława Mroczkowskiego z obecnej kadry pozostali tylko czterej gracze (!), w tym dwaj z dużymi szansami na występ od pierwszej minuty. Pozostałej dziewiątki, włącznie ze zmiennikami, już w klubie nie ma.

Oba zespoły zapewniają, że w niedzielę interesują ich jedynie trzy punkty. Ich rywalizacja sportowa częściowo zostanie przykryta tym, co wydarzy się na trybunach. Jak wiadomo, od września ubiegłego roku kibiców z Łodzi i Torunia łączy oficjalna zgoda, a mecz 12. kolejki będzie znakomitą okazją do jej umocnienia. Na północ wybiera się bardzo liczna grupa wyjazdowa, a do tego mobilizacja trwa w szeregach gospodarzy. Biletów w kasach nie było już na dwie doby przed zawodami!

Choć spotkanie nie będzie transmitowane przez Telewizję Polską, pierwszy gwizdek zabrzmi punktualnie o godzinie 13:00. Jeżeli ktoś nie wybiera się na mecz, może oczywiście śledzić naszą Relację LIVE z niedzielnego starcia. Zapraszamy!

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Jacek
5 lat temu

Tylko Rudol za Zielenieckiego i będzie dobrze, optymalny skład.

Tomek 66
Odpowiedź do  Jacek
5 lat temu

Lepiej Sergio Ramos i wtedy będzie optymalny skład.

2
0
Would love your thoughts, please comment.x