Zapowiedź meczu Dolcan Ząbki – Widzew Łódź

17 marca 2015, 21:27 | Autor:

Dolcan_Widzew

Tydzień dłużej musieli czekać kibice i piłkarze Widzewa na inaugurację rundy wiosennej, ale jak już liga ruszyła, to na dobre. Trzy dni po meczu z GKS Tychy łodzianie stoczą kolejny, wydaje się dużo trudniejszy, pojedynek. Ich rywalem będzie rozpędzona drużyna Dolcanu.

Jutrzejsza potyczka będzie podejściem numer dwa do rewanżu sierpniowego starcia, zakończonego remisem 1:1. 30 listopada widzewiacy przejechali się jednak do Ząbek tylko na wycieczkę, bowiem sędziowie po konsultacjach postanowili odwołać mecz – powodem zmrożona murawa. W międzyczasie w obu ekipach doszło do zmiany trenerów – Marcina Sasala zastąpił Dariusz Dźwigała, a Rafała Pawlaka Wojciech Stawowy.

Dolcan przystąpi do spotkania z Widzewem jako solidny faworyt. Stoją za nim zarówno liczby uzyskiwane na własnym boisku (przed własną widownią zespół ten jeszcze w tym sezonie nie przegrał meczu) oraz aktualna dyspozycja – dwie efektowne wygrane w dwóch pierwszych wiosennych kolejkach I ligi.

Już pierwsze spotkanie w wykonaniu piłkarzy Dźwigały mogło robić wrażenie. Wygrana 3:0 na boisku Miedzi Legnica, to nie lada wyczyn, a przecież jesienią na wyjazdach Dolcan grywał mocno w kratkę. To, że nie był to przypadek potwierdziło drugie spotkanie z Termaliką Nieciecza. Lider przegrał w Ząbkach 1:3, a dobrą formę strzelecką podtrzymał Damian Świerblewski (w Legnicy też trafił). Kibiców, obawiających się kontynuacji fatum ciążącego na łodzianach od początku sezonu, uspokajać może fakt, że eks widzewiak nie zagra jutro za kartki. Z drugiej strony Dźwigała ma w odwodzie jeszcze Patryka Mikitę, który pokonał Macieja Krakowiaka w pierwszym meczu.

Drugim zmartwieniem trenera gospodarzy będzie nieobecność Adriana Łuszkiewicza (też kartki), ale to zawodnik, który i tak rzadko wychodził w podstawowym składzie. Pozostali piłkarze są gotowi do gry, za wyjątkiem bramkarza Maćka Humerskiego. Wychowanek Widzewa nie znalazł się bowiem w meczowej 18-stce.

Wojciech Stawowy także nie może narzekać na szpital w zespole. Wyłączony jest tylko Mateusz Broź, ale to przecież nie nowość. Problem jednak jest, a nazywa się on brak napastnika. W Jaworznie przeciwko GKS widzewiacy zagrali bez klasycznego snajpera i skończyło się to dużo gorzej, niż w zimowych sparingach – David Kwiek zawiódł, a drużyna nie stworzyła sobie przez całe 90 minut ani jednej 100% sytuacji.

Wydawałoby się, że lekarstwem na kłopoty w ofensywie będzie powrót do zdrowia Liridona Osmanaja, ale w jego przypadku występ w Ząbkach wcale nie jest jeszcze pewien. Jak stwierdzono w klubie, wszelkie formalności związane z rejestracją Słoweńca nie są jeszcze ukończone i do jutra może się to nie zmienić. Jak dodamy do tego brak ogrania u bi identyczną sytuację legislacyjną, jak u Osmanaja, u Maksyma Kowala, rysuje nam się obraz lwa, jak nazwał swój zespół Stawowy, ale bez zębów.

Ciekawe jest też, jak trener zabezpieczy dostęp do swojej bramki. Mecz z tyszanami uwidocznił problem na pozycji defensywnego pomocnika, a i Piotr Mroziński spisał się na stoperze tak sobie. Dobrym rozwiązaniem byłoby więc przestawienie go na „szóstkę”, a do Krystiana Nowaka dokooptowanie zdrowego już Juliena Tadrowskiego, który przeciwnika zna doskonale – wszak spędził w Ząbkach całą jesień.

Sytuacja w tabeli jest dramatyczna, jeśli Widzew nie zdobędzie w środę kompletu punktów, to powoli będzie mógł się już żegnać z I ligą. 13-puktowa strata do miejsca barażowego będzie bardzo trudna do odrobienia, tym bardziej, że w najbliższych tygodniach łodzianie zagrają jeszcze z rozpędzoną Arką Gdynia, Termaliką, czy wciąż groźną, mimo organizacyjnych kłopotów Flotą Świnoujście.

Przewidywane jedenastki:

Dolcan:
Leszczyński – Długołęcki, Cichocki, Grzelak, Jakubik – Osoliński, Bartlewski – Matuszek, Kądzior, Wiśniewski – Piesio

Widzew:
Krakowiak – Kimura, Tadrowski, Nowak, Lisowski – Rybicki, Mroziński, Nishi, Bernhardt – Straus – Kwiek