Zabójcze końcówki widzewiaków
30 września 2019, 20:15 | Autor: KamilDwadzieścia siedem bramek padło w dotychczasowych ligowych meczach z udziałem piłkarzy Widzewa. Podopieczni Marcina Kaczmarka strzelili ich siedemnaście, a stracili dziesięć. Uwagę zwraca postawa łodzian w końcówkach spotkań!
Widzewiacy są w tym aspekcie prawdziwymi „killerami”! Już ośmiokrotnie trafiali do siatki w ostatnich kwadransach jesiennych pojedynków! Działo się tak w starciach z Gryfem Wejherowo (dwukrotnie), Błękitnymi Stargard, Górnikiem Łęczna (dwukrotnie), Stalą Rzeszów, Legionovią Legionowo i Lechem II Poznań. Gole te dały im łącznie sześć punktów – trzy z wejherowianami, dwa z rezerwami „Kolejorza” i jeden z zespołem z Lubelszczyzny, a nie należy też zapominać o dwóch trafieniach przeciwko Śląskowi Wrocław w Pucharze Polski.
W ostatnich piętnastu minutach dobrze spisuje się nie tylko atak, ale też obrona Widzewa. Przełamać ją udało się tylko graczom Olimpii Elbląg, którzy wyrównali w samej końcówce sierpniowego spotkania. To duża odmiana w porównaniu do poprzedniego sezonu, gdy łodzianie bardzo często nie byli w stanie utrzymać korzystnego rezultatu do finalnego gwizdka sędziego i przypłacili to brakiem awansu.
Końcówki nie sprawiają piłkarzom trenera Kaczmarka problemów, ale muszą oni popracować jeszcze nad koncentracją po rozpoczęciu drugiej połowy. To właśnie w tym okresie widzewska defensywa była pokonywana najczęściej, bo aż cztery razy. Na szczęście, w pewien sposób kompensuje to tyle samo strzelonych goli.
Warto też zwrócić uwagę, że zdecydowanie więcej w meczach Widzewa dzieje się po przerwie. W pierwszej części gry padło do tej pory zaledwie sześć bramek (bilans 3:3), a po zmianie stron – aż dwadzieścia jeden (14:7)!
Bramki w meczach Widzewa według czasu ich strzelenia:
Przedział czasu | Bramki strzelone | Bramki stracone |
0 – 15 | 1 | 0 |
16 – 30 | 0 | 1 |
31 – 45 | 2 | 2 |
46 – 60 | 4 | 4 |
61 – 75 | 2 | 2 |
76 – 90 | 8 | 1 |
Łącznie | 17 | 10 |
RTS gramy do końca
Kamil zapomniałeś dopisać jeszcze, że działo się tak z Lechem. w 84min strzelił Mandiangu.
Do tego dochodza 2 bramki w koncowce ze slaskiem w PP. Ps Gra do konca – filozofia gry Wielkiego Widzewa za Franca Smudy.
8 porażek pod rząd hahahahaha
Łostatni klub sportowy
Za wysokie progi dla galerianek
Widać że są dobrze przygotowani, serca im odmówić nie można ale jakby nie było płuc to samym zaangażowaniem niewiele by zrobili. Teraz jak przychodzi końcówka meczu to widać u rywali strach. Nawet w meczu ze Śląskiem dali radę. Widać że Kaczmarek wie co robi i dobrze ich przygotował.
W porównaniu do zeszłego sezonu jest o wiele lepiej. Wtedy biegali jak wozy z węglem a przychodziła 70minuta to zaczynałem się modlic
Wiadomo że na, tym poziomie rozrywkowym wiruozow się nie spotyka więc trzeba walczyć do końca. I walczcie panowie bo w przyszłym sezonie szykują się derby :D
Z rezerwami Lecha 3 pkt. a,nie 2 :)
Dwa, bo bez bramki Mandiangu Widzew zdobyłby jeden.
He?
Do momentu strzelenia bramki przez Mandiangu w meczu utrzymywał się wynik 1:1 (jeden punkt). Po bramce Mandiangu wynik zmienił sie na 2:1 (trzy punkty). Gol ten dał więc dwa, a nie trzy punkty.