Z Wartą bez „Profesora”
28 kwietnia 2024, 09:04 | Autor: MichałWidzew stracił w sobotnim meczu z Rakowem Częstochowa nie tylko trzy punkty, na które bardzo liczono na trybunach. Drugim problemem jest czerwona kartka, jaką Marek Hanousek obejrzał w 15. minucie spotkania. Będzie miała ona swoje konsekwencje.
Ponieważ Czech zaliczył bezpośrednie wykluczenie z gry, a nie w konsekwencji drugiego żółtego kartonika, w myśl przepisów dyscyplinarnych będzie z automatu pauzował w najbliższym spotkaniu. Pomocnik nie zagra więc w wyjazdowym starciu z Wartą Poznań, zaplanowanym na niedzielę, 5 maja. Niewykluczone jednak, że przerwa będzie jeszcze dłuższa. Każdą czerwoną kartkę w Ekstraklasie analizuje specjalna komisja, która może zwiększyć karę, wydłużając ją na dodatkowe mecze. W kolejnym widzewiacy będą podejmować Zagłębie Lubin.
Choć Hanousek trafił i wybił w tamtej sytuacji piłkę, w końcowej fazie swojego zagrania postawił stopę na stawie skokowym Gustava Berggrena. Początkowo wiele osób przeoczyło sam moment faulu, podążając za rozwojem akcji, jednak powtórki telewizyjne pokazały, że Szwed mocno w tym starciu ucierpiał. Wygiętą w nienaturalny sposób stopę Berggrena zdołali jednak „naprawić” lekarze Rakowa i piłkarz wrócił na murawę. Dotrwał na niej do 77. minuty. Prawdopodobieństwo poważnego urazu było jednak na tyle duże, że nie można wykluczyć dłuższego odpoczynku dla „Profesora”, jak nazywają widzewiaka kibice. Okaże się to w połowie przyszłego tygodnia.
To trzecia w tym sezonie czerwona kartka dla łodzian, a pierwsza w tym roku. Jesienią dwukrotnie opuszczał boisko przed czasem Luis Silva. Tym razem padło na jednego z największych dżentelmenów w zespole. Do Hanouska idealnie pasuje znane powiedzenie, że „nie skrzywdziłby muchy”. Jest to jednak już jego drugi czerwony kartonik przy Piłsudskiego. Pierwszy przypadek czeskiego zawodnika miał miejsce w jego dopiero czwartym występie w RTS. W domowym spotkaniu z GKS Jastrzębie także wyleciał z boiska przed przerwą – za dwa „żółtka”, lecz zespół i tak wygrał. Można powiedzieć też, że 32-latek nie ma szczęścia do mistrzów Polski. W poprzednim sezonie, w wyjazdowym starciu w Częstochowie również „załatwił” drużynie mecz z tym rywalem, w dodatku w pierwszym kwadransie. Wówczas sprokurował rzut karny, a Raków zwyciężył 2:0.
Przed wyjazdem do Grodziska Wielkopolskiego zagrożeni pauzą za żółte kartki było czterech graczy Daniela Myśliwca. W sobotnim spotkaniu karani byli trzej, ale nie ci, którzy musieli się pilnować. Szansa otwiera się też przed Noahem Diliberto, bo to on powinien zająć miejsce Marka Hanouska. Przynajmniej jednorazowo. Pamiętajmy przecież, że to właśnie Francuz był sprowadzany zimą, żeby być alternatywą dla Czecha. Pora pokazać go kibicom w dłuższym wymiarze czasowym!
Ale jakie dłużej?? Na powtórkach widać że wyprowadza piłkę, kopie ją a później w jego torze biegu jest przeciwnik który dostaje mocny stempel. Żadnej celowości!! UJ marciniak i nic więcej. Jak to że w 44 minucie nie widział 2giej żółtej dla Crnaca! aby sędziemu podpowiedzieć
Kibice i ich postrzeganie zasad gry w piłkę na chłopski rozum sprzed 40 lat – nie było celowości, pierwszy kopnął piłkę więc mógłby mu złamać nogę w dwóch miejscach i nie ma żadnej kartki!!!
Ale jakby to Markowi jakiś cymbał bez celowości wjechał tak że prawie nogę urywa to pierwszy byś się sapał żeby go wyeliminować z gry do końca sezonu.
Jakby, jakby, jakby. A jakbyś ty nic nie napisał, to byś się nie zdemaskował. A teraz już o tobie wszystko wiadomo. To tak jak jest winą pociągu, że ktoś pod niego wpada.
Nic dodać nic ująć. W sam punkt. Trzymać kciuki żeby tylko na 1 meczu pauzy dla Marka się skończyło. Choć będąc realistą to z Zagłębiem też nie zagra. Szansa dla Diliberto, niech to gość wykorzysta. Z Wartą po 3 punkty!
Faul był i to niebezpieczny dla zdrowia przeciwnika , tego raczej nikt nie kwestionuje. Większość mówiąc o ewentualnej karze dla Marka wskazuje, że jego faul nie był bezmyślnym zagraniem a przypadkiem i tu nie powinno być mowy o dłuższym wykluczeniu niż na jedno spotkanie.
A Rakoczy kogo nam bezkarnie załatwił? W tzw faulu Hanouska nie było celowości, agresji – zwykły przypadek – to zawodnik Rakowa nie wcelował w piłkę i wjechał pod nogę Marka. Zacznijcie samodzielnie myśleć..
Wbijam tu na drugi dzień po meczu i nadal nie widzę artykułu o skandalicznym zachowaniu ukraińskiego kmiota z Rakowa?
Jak widzewskie media nie wywierają presji na ukaranie tego prostaczka który kibiców Widzewa nazywa pojebanymi w tv na żywo to jak nie mam więcej pytań.
„Przy tej czerwonej kartce Marka najzabawniejsze jest to, że dobrze wyszliśmy wtedy spod pressingu” tak powiedział trener Myśliwiec, a gdybyśmy tak jeszcze strzeli bramkę — dodam od siebie, to te 18 tys. na stadionie i ileś tam przed telewizorami Kibiców zrobionych zostałoby po raz enty w konia, bo ucieszywszy się z gola, zaraz var zgasiłby radość na ich twarzach i to by dopiero były jaja i ojjojjojjojjoj! Szkoda, że ten jajcarski var nie miał uprawnień zainterweniować przy faulu na Alvarezie, bo tam też powinno być drugie żółtko i siły by się wyrównały wtedy ojjojjojjojjoj… Czytam właśnie, że Szwecja odstawiła to… Czytaj więcej »
VAR to narzędzie, które ma pomagać w podjęciu prawidłowej decyzji. Ale jak to z narzędziami bywa należy się nimi umieć posługiwać, najlepsze systemy nie pomogą, jeżeli sędziowie „zapadną na ślepotę” lub zinterpretują zdarzenie każdy inaczej.
Ewidentnie Marek odstaje szybkościowo od rywali. Powinniśmy zacząć ogrywać nowego rozgrywajacego a nasz francuzki nabytek wchodząc z ławki widać że mu niczego nie brakuje.
Zgadza się, szybkość nie jest atutem Hanouska, dlatego dziwią niektóre jego decyzje i kontaktowa gra z bardziej energicznymi zawodnikami. Ewidentnie potrzeba Widzewowi lepszego pomocnika i Francuz ma zadatki na takiego,
Tu nyl problem z przyjęciem piłki, już nie pierwszy raz z resztą.
Niestety profesor to nie ten profesor szybkość już słaba , a kartkuje bardzo duzo
„Otwiera się szansa dla Diliberto”. Jasne, jasne, zawsze tak piszecie a i tak gra Kun.
Bo jest lepszy Widzew gra szybciej z Kunem. Obiektywnie . Przynajmniej w tym sezonie.
Co Ty za bzdury piszesz my z Kunem gramy szybką piłkę?. Jaja sobie robisz, przecież on wszystkie piłki gra do tyłu, nawet ja się trochę zapędzi pod pole karne przeciwnika to zamiast strzelić czy podać w pole karne to staje odwraca się i podaje do tułu. Po za bieganiem żadnej kretywności żadnego zaskoczenia przeciwnika nie ma. Dramatem jest to że jak faktycznie Diliberto jest jeszcze gorszy niż Kun skoro trener woli Kuna w składzie to Wichniarek może się na ten temat wypowie po co go sprowadzał Żeby nie było tak jak z Hansenem że przez focha trenera stracimy kolejnego dobrego… Czytaj więcej »
Też bym chciał zobaczyć Diliberto, ale pewnie jak zwykle zagra Kun, z tyłu nawet nieźle gra, dużo biega, ale z przodu nie ma z niego pożytku.
Powinniśmy jednak rozważyć przedłużenie kontraktu z Dominikiem Kunem. Wiosną, gdy zastępował Marka, spisywał się bez zarzutu, jest od niego 2 lata młodszy i nie odstaje aż tak szybkościowo. To zawodnik, który może wejść w końcówce, przetrzymać piłkę, ktoś taki w zespole się przydaje. Docelowo powinniśmy stawiać na Diliberto i mam nadzieję, że to on wyjdzie w najbliższym meczu w podstawowym składzie, ale Kun ma niezłą wiosnę, wyraźnie lepiej sobie radzi, gdy skupia się na zadaniach defensywnych.
Kun nie odstaje aż tak szybkościowo. Kun przetrzyma piłkę. Uśmiałem się. Gość zapierdziela jakby miał motorek w dupie i jest walczakiem. Umiejętności piłkarskie mierne, począwszy od rażąco niecelnych podań.
Zawsze pisałem , że przed rozwiązaniem kontraktu z obecnym piłkarzem należy na jego miejsce mieć lepszego a jak się już nieraz przekonaliśmy nowe nabytki nie zawsze lepiej rokują.