Z. Sopić: „Niektórzy muszą udowodnić, że są wystarczająco dobrzy na Widzew”

W czwartkowe popołudnie trener Zeljko Sopić tradycyjnie spotkał się z dziennikarzami, by odpowiedzieć na pytania związane z kolejnym ligowym spotkaniem. Co Chorwat mówił w przededniu wyjazdowego starcia z Korona Kielce?

O boiskach do treningów

„Zanim odpowiem na pytania, chciałbym wyrazić słowa podziękowania dla pana Andrzeja Trojana, który jest odpowiedzialny za opiekę nad naszym boiskiem. Wczoraj miałem okazję z nim porozmawiać i przedstawić swój punkt widzenia, że zajęcia na murawie treningowej a gra o punkty na stadionie to dwie zupełnie inne dyscypliny sportu. Dziś mogliśmy już trenować na dobrze przygotowanej płycie głównej. Wiem, że mamy taką możliwość tylko raz w ciągu dwóch tygodni i muszę to uszanować, ale to za mało, dlatego rozmawiamy o zwiększeniu tej dostępności”.

O plotkach na temat odejścia

„Na czym polegają plotki? Na wrzuceniu do internetu czegoś, co się dobrze klika. Gdy przychodziłem do Widzewa Łódź wiele osób mnie przestrzegało, żebym tego nie robił, bo wkrótce Rosja zaatakuje Polskę. Ale jak widzicie – jestem tutaj, na tej konferencji. Nie jestem facetem, który skupia się na pogłoskach. Żyję dniem dzisiejszym i nie zastanawiam się, co piszą w mediach chorwackich, polskich czy gdziekolwiek na świecie”.

O brakach w kadrze

„Nie chcę za dużo zdradzać, ale mogę zagwarantować, że wyjdziemy na jutrzejszy mecz z bramkarzem i dziesięcioma piłkarzami z pola. Jesteśmy na takim etapie sezonu, że kontuzje u zawodników czy zawieszenia za kartki są czymś normalnym. Tak się dzieje w każdym zespole, nie tylko w naszym. Byłbym oczywiście bardziej zadowolony, gdybym miał do dyspozycji wszystkich graczy, ale taka już jest piłka. Niektórych zabraknie, ale są inni, więc nie widzę większych problemów”.

O zespole Korony

„Uważam, że są groźni w pressingu i mają dobrze przygotowane stałe fragmenty gry. Dobrze trenowaliśmy w tygodniu przed tym spotkaniem i jesteśmy gotowi, a ci zawodnicy, którzy ostatnio dostawali mniej minut, będą musieli udowodnić, że są wystarczający dobrzy na to, żeby być w Widzewie. Wszyscy muszą pomóc w tym, żebyśmy byli w stanie zrealizować nasze cele”.

O wizycie Roberta Dobrzyckiego w szatni

„Nie było to nasze pierwsze spotkanie, widzieliśmy się raz już wcześniej. Powiem jak piłkarz, a nie trener: gdy przychodzi do szatni ktoś, kto mówi o pieniądzach, to wszyscy zawsze są zadowoleni. Proszę mi wierzyć. Mówiąc serio, pojawienie się nowego właściciela w szatni i przywitanie z drużyną jest czymś pozytywnym”.

O stylu gry zespołu

„Nie lubię mówić za wiele o sobie, niech oceniają to dziennikarze czy kibice. Jesteśmy zadowoleni z ostatnich dwóch spotkań, ale zawsze można coś zrobić lepiej. Dla mnie najważniejsze jest to, by zawsze grać o zwycięstwo. Oczywiście, czasami się przegrywa, ale nie interesuje mnie gra na remis. Wyjdziemy jutro na boisko, by zrobić wszystko w celu odniesienia wygranej. Nie wiem, czy to się uda, ale będziemy o to walczyć”.