Z. Smółka: „Jaki plan B? Liczy się tylko awans!”
7 czerwca 2019, 18:10 | Autor: Kamil– Przywiązuje pan wagę do silnego środka pola. W Widzewie będzie tak samo?
– Film może powstać bez reżysera, tak samo może powstać bez niego widowisko piłkarskie, ale moja filozofia futbolu jest inna. Kiedyś w reprezentacji Polski był piłkarz, o którym trener Wójcik mówił, że jak nie wiemy co robić, to grajmy przez niego, bo on wiele potrafi. Ci kreatorzy są bardzo ważni, ponieważ pomagają zarówno w ofensywie, jak i defensywie. Nie przypominam sobie zespołu, który wywalczyłby coś bez środka pola.
– Wczoraj pojawiła się informacja, że Mateusz Michalski najprawdopodobniej opuści Widzew. Bierze pan pod uwagę, że ktoś jeszcze może odejść?
– Jestem w trakcie oceny przynależności zawodników, na których mi zależy. Jest wśród nich Michalski, jest Kato, jest paru innych. Jak się potoczą ich losy, zobaczymy. Dyrektor sportowy musi być przygotowany, żeby tych graczy zastąpić, a najlepiej zastąpić ich jeszcze lepszymi. Piłka nożna to sport zespołowy i to nie jednostki decydują o wyniku. Trzeba uszanować decyzję tych, którzy chcą odejść, ale trzeba też uszanować decyzję zarządu o rezygnacji z kilku piłkarzy i skupić się na przygotowaniu drużyny. Po miesiącu będę mógł powiedzieć, czy będziemy silniejsi, czy słabsi. Na razie jest to ciężka praca pionu sportowego i dyrektora Masłowskiego, żeby powstała drużyna. Istotne będzie szybkie powołanie sztabu, bo przez pierwsze dwa tygodnie największą decyzyjność będzie miał trener motoryczny, który opracuje plan przygotowań, a ja się pod nim podpiszę. Do obozu będę chciał mieć skompletowane 90% kadry. Wierzę, że z tak obrotnym dyrektorem sportowym się to uda.
– Trener motoryczny będzie z zewnątrz?
– Tak, to będzie drugi trener, który pracuje ze mną osiem lat. Będzie on odpowiadał za przygotowanie motoryczne.
– W jednym z wywiadów powiedział pan, że trener po pół roku pracy powinien mieć możliwość oczyszczenia szatni. Pan jest w takiej sytuacji, że może to zrobić już teraz.
– Dopiero zimą będę wiedział, kto sprostał oczekiwaniom, kto mnie zawiódł, a kto nie. To jest bardzo istotne, niestety zostało zaniedbane w Gdyni.
– Czterech graczy zostało przesuniętych do rezerw. W Widzewie był też Sebastian Kamiński, z którym pracował pan w Zawiszy Bydgoszcz. Nie chciał pan dać mu szansy?
– Rozmawiałem z Sebastianem i powiedziałem mu, że mamy jego parametry z Zawiszy. Jeżeli uważa, że teraz będzie je miał na podobnym poziomie, to ja go widzę w mojej drużynie. Najwidoczniej uznał, że tak nie będzie i zdecydował się odejść. Gdyby to był piłkarz, którego znałem z Zawiszy, chciałbym go mieć w Widzewie.
– Jeżeli już mówimy o drużynie rezerw, to w poprzednim sezonie często dochodziło w niej do sytuacji, że cały skład tworzyli piłkarze pierwszego zespołu, a młodzi zawodnicy nie mieli gdzie się ogrywać. To się zmieni?
– Na razie skupiam się na pierwszej drużynie, bo pracy w niej jest bardzo dużo. Trener rezerw będzie ze mną w ścisłej komunikacji i będzie przekazywał mi wszystkie informacje.
– Pańscy poprzednicy dawali szansę treningu z pierwszą drużyną najzdolniejszym juniorom czy wybijającym się graczom rezerw. Wyznaje pan podobną filozofię?
– Jeżeli zauważymy, że piłkarz jest bardzo zdolny i mógłby nie odstawać od drużyny, a nawet jej pomóc, to jak najbardziej. Mam takie powiedzenie, że jeżeli jest dwóch równych piłkarzy, to zawsze gra ten młodszy.
– W lipcu dyrektorem akademii zostanie Maciej Szymański. Mieliście już okazję porozmawiać?
– Tak, poznaliśmy się i mam nadzieję, że będzie się nam dobrze współpracowało.
– Piłka nożna nie jest dla pana jedynym źródłem utrzymania, bo prowadzi pan własny biznes. Da się pogodzić obie te sprawy?
– Jeżeli ma się swój biznes i udziały w jakiejś spółce, to trudno się nie angażować. Nie będę kłamał, że o tym nie myślę i nie pomagam. Prowadzimy rodzinną firmę, której prezesem jest moja żona. Jest to stabilna firma i dzięki temu daje mi komfort w pracy, którą kocham, czyli w trenerce. Mam działalność od 21 lat i nigdy w niczym mi to nie przeszkadzało. Całe swoje zaangażowanie poświęcę Widzewowi, a jeżeli będę miał dzień wolny, to wrócę do rodziny i wtedy nie będzie mnie dla nikogo.
– Jeżeli kiedyś nie wyjdzie w piłce, to zamierza pan jeszcze wrócić do aktywniejszej działalności w branży?
– Futbol na tym polega, że raz się jest na wozie, a raz pod wozem. Najważniejsze, żebym co rano mógł patrzeć w lustro, że zrobiłem to, co umiałem i dałem z siebie sto procent. Kocham piłkę i będę przy niej, czy mi wyjdzie, czy nie. Wiadomo jednak, że do wszystkiego napędza sukces i to do niego musimy podążać.
Rozmawiał Kamil
WPIS PODZIELONY JEST NA KILKA STRON:
Podobno powrócił temat Pajączek
jesli to potwierdzona informacja to ja bardzo sie ciesze.
Na pewno był by to druga po Masłowskim osoba w klubie zajmując się zawodowo piłką. Ja mam mieszane uczucia co do tej osoby… już zimą czytałem trochę o miedzi i wcale nie jest tam tak różowo jak się pisze. Dużo dziwnych decyzji… typu kontakt dla trenera na 5 lat za awans do ex, dziwne transfery, zresztą miedź zatonęła zaraz po awansie taka to świetnie poukładana drużyna…
Spadła, ale już bez Pajączek. Jej nie ma, a trener pozostał, czyli trzymają się tej strategi z trenerem „na lata”.
Natomiast organizacyjnie ja nie słyszałem, żeby tam były jakieś większe niedociągnięcia.
Ja zimą trochę czesałem forów i wypowiedzi z Legnicy i ludzie rożnie pisali. Co oczywiście nic nie znaczy bo my naszych też lubimy opluwać. Jej kariera jest troszkę podobna do kaczorowskiego. Właściciel dał zaufanego człowieka ze swojej firmy do zarządzania klubem i tak poszło. czy ten klub był tak super zarządzany? Miał spory budżet i całe lata starał się o awans bez skutku. Jak się udało to się rozsypał zaraz po awansie. Nie jest to modelowy przykład sukcesu. Jestem jedyną osobą tu z mieszanymi uczuciami liczę że nie mam racji:D
Nic do naszego nowego trenera nie mam ale ciekawi mnie ile to tych prawników zatrudnia.
tez uwazam ze troche zbyt butny jest. Nie wiem ja co do jego osoby nie jestem przekonany ale tez nie jestem na jakies ciezkie NIE. Tak ktos zadecydowal i mysle ze juz kazdy wie ze limit bledow w Widzewie sie skonczyl. Wywiad moze poza wlasnie tym o czym napisales na temat ilosci prawnikow wypadl ok. Nic innego jako kibicowi Widzewa mi nie pozostalo zeby zyczyc powodzenia.
Trener który ma według mnie wystarczające papiery na II / I ligę. Prawda jest taka że po tym co się tu ostatnio działo z trenerami zwalnianymi co parę miesięcy nie było raczej do II ligowego Widzewa kolejki znanych i sprawdzonych fachowców co cenią sobie pracę w spokoju. Sam masłowski to trochę sugerował. O Smułc jest sporo negatywnych opini z Arki ale także sporo dobrych opinii z Mielca (poza odejściem w nie ładnym stylu). Podobno to dobry organizator i potrafi dosyć dobrze poukładać przeciętne drużyny. Z drugiej strony zrobił wiele fatalnych transferów i generalnie nie ma nosa do zawodników w stylu… Czytaj więcej »
Skąd tak wniosek, że Masłowski nie widzi go jako trenera na lata? Przecież było mówione, że ma kontrakt na rok z opcją przedłużenia po awansie. Wreszcie mamy logicznie skonstruowany kontrakt, a nie jak np. z Paszulewiczm, że od razu dali ma 2,5 roku, a chłop kilku miesięcy nie przetrwał.
Zresztą sam Smółka mówi, że nie ma planu B. Jest tylko jeden: awans i po to tu przyszedł.
Bo nie wierzę w trenera na lata w Widzewie. To moje przypuszczenie oczywiście. Jednak osoba smółk nie maluje go jako jakiegoś wirtuoza trenerki. W ex się nie sprawdził choć oczywiście mógł przegrać z arką a nie ligą. Mówią że to dobry organizator i tego obecnie potrzebujemy. Mroczek doskonale pokazał że w II lidze same umiejętności strategicznego grania nie mają wielkiego znaczenia. Jednak wyżej to już tak nie będzie wyglądać. Tak ma awansować ale czy zostanie do ex to bardzo wątpię a to jest trener na lata.
Kaczorowski poleciał
Ja widzę, że to gość, który nie tylko ogarnie elementy piłkarskie ale i będzie wiedział co powiedzieć w szatni, czego, z całym szacunkiem dla Mroczka, mu brakowało! I to tak przy pierwszej jak i drugiej jego pracy w Widzewie.
Trzymam kciuki za Smółkę, że będzie trenerem na kilka lat i będzie rozważane jego zwolnienie dopiero gdy w pierwszym sezonie w ekstraklasie Widzew przegra o włos Mistrza!:)
Słyszę , że byłeś w szatni Mroczka , wiesz co mówił , robił . Zapewne znasz Go osobiście i wiesz jakim jest Człowiekiem.
Przy tym chaosie jaki mamy na początku nowego sezonu to musi być cud żebyśmy myśleli o awansie. Raczej radziłbym panom prezesom i panu Smółce żeby może tonowali nastroje, bo na koniec sezonu nasza złość kibiców będzie dwa trzy razy większa, gdy będziecie ciagle powtarzać…awans awans awans., a skończy się znów na miejscu ktore nie premiuje awansem. A ten awans się sam nie zrobi. Choć już powinien się zrobić sam w tej wiosennej rundzie. A teraz nie mamy kompletnie drużyny, wszystko w rozsypce, wiec radziłbym trochę pokory…… Myśle ze kolejny raz tak wam lekko nie przejdzie taka fuszera…..tzn wielkie obietnice bez… Czytaj więcej »
Naprawdę uważasz że trener w tym momencie mówiący „słaba ta sytuacja w na dzisaj budujemy drożynę na przyszłość bo raczej się nie uda awansować” miałby rację bytu? u nas nigdy nie będzie spokoju jeszcze na smsie tak się napompowaliśmy na ex że jesteśmy w stanie zwolnić cała strukturę klubu za nieudany awans.
Chłopie, nie mówię żeby mówił ze będziemy walczyć o utrzymanie, ale od początku reaktywacji dobre mecze zagrane zespołowo można policzyć na palcach jednej ręki.
Mamy żyć marzeniami, czy realiami???
Oczywiście możemy się dalej łudzić ze będziemy ogrywać wszystkich jak w latach 90 tych…
Tylko może znajdźmy najpierw następnego Lapinskiego, Szymkowiaka, Michalczuka,Szarpaka,Czerwca, Citkę, Gule, itd…
Z czlapiacym Michalskim i super Mąką, z piłkarzami, którzy nie potrafią wymienić 4 podań między sobą a większość dośrodkowań czy to z rzutów wolnych czy z różnych jest krytycznej jakości…
Masz rację, ale zaraz zaczniesz zbierać minusy.
No to ci napisałem Panie Karamboll że wyobraź sobie nowego trenera który powie to co napisałeś. Został by opluty i zgnojony w ciągu pierwszych 12h już żądano by jego zwolnienia bo nie ma krwi widzewiaka i wojownika. Nasze środowisko jest tak głodne sukcesów że nie potrafi przyjąć do wiadomości że drużynę buduje się latami mądrymi decyzjami kadrowymi. Jedyny masłowski szerze tu powiedział że nie da się wybudować drużyny w dwóch oknach transferowych my próbowaliśmy za mroczka nawet w jednym… praw fizyki nie zmienisz.
Jaki nick, taki komentarz. Co mają mówić, że walczymy o utrzymanie? Ogarnij się kolego i wrzuć na luz…
Złotoustych w Klubie już mieliśmy i mamy. Pompowanie balona i flesze już były. Zamiast gadać – zrób a później gadaj. Mam nadzieję , że osiągniesz sukces łącznie z extraklapą. Czego wszystkim Nam życzę !
To co proponujesz że ma się przestać wypowiadać do extraklasy? :D
Nie. Chodzi mi o deklaracje , które nie zależą od konkretnych Jego działań . Wystarczy , jak ostatnio, że kilka „ gwiazd” uzna inne priorytety ,zarzàd będzie po ich stronie ( zwolnią Go na kilka kolejek przed końcem ) i wyjdzie na debila jak Mroczek . W takich realiach najpierw efekt, później „ kamery” , wywiady i opowieści
spoko, jak pani Pajączek włączy mnie do swojej drużyny to za 5 lat będziemy znów z Liverpoolem grać!!! FORZA WIDZEW!!!