Z. Rozborski: „Niech wygra lepszy, czyli Widzew”
5 marca 2021, 08:30 | Autor: KamilCzternaście występów w derbach Łodzi zanotował na swoim koncie Zdzisław Rozborski. Legendarny piłkarz Widzewa rywalizował z ŁKS w czasach, gdy to czerwono-biało-czerwoni spisywali się lepiej w pojedynkach o prymat w mieście. Wczoraj pomocnik gościł na antenie klubowego radia Widzew.FM.
Późniejszy dwukrotny mistrz Polski z Widzewem wspomniał pierwsze derbowe starcia, jeszcze w połowie lat siedemdziesiątych. „Wielu zawodników wchodzącego właśnie do pierwszej ligi w przeszłości grało w ŁKS. Dla tych czasem nawet pięciu-siedmiu piłkarzy w składzie to była dodatkowa mobilizacja. Tacy zawodnicy jak Chodakowski czy Kostrzewiński nie wyobrażali sobie w tym meczu przegrać” – powiedział w audycji „Widzewski Poranek”.
Rozborski przyznał, że spotkania dwóch łódzkich zespołów zawsze wzbudzały wiele emocji. „Derby Łodzi były szczególnie dla obu drużyn. Chodziło o prestiż w Łodzi. Warto też pamiętać, że ze składów drużyn w obojętnie jakich derbach w tamtych czasach dałoby się skleić czasem nawet taką małą reprezentację Polski. Ludzie czekali na te mecze, na trybunach pojawiało się dwadzieścia, trzydzieści, a nawet czterdzieści tysięcy kibiców” – stwierdził były piłkarz.
Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych to Widzew był najczęściej górą w pojedynkach ŁKS, czasem trafiał się remis, ale porażki zdarzały się niezwykle rzadko. Nic dziwnego, że czternastokrotny uczestnik derbów dobrze je wspomina. „Mam bardzo dobre wspomnienia z derbów Łodzi. O sportowej rywalizacji mogę wypowiadać się tylko pozytywnie. W tych czasach często spotykaliśmy się z piłkarzami ŁKS, prywatnie i oficjalnie, na przykład na balach mistrzów sportu, i zawsze były to przyjemne spotkania” – czytamy na widzew.com.
A jakie są przewidywania wychowanka Bałtyku Gdynia na sobotni mecz przy al. Unii? „Wracając na dzisiejsze podwórko, trudno w tym meczu wskazać faworyta. Wszystkie derby to jest zawsze rozkład szans pięćdziesiąt na pięćdziesiąt. Trzeba przygotowywać się to tego meczu w spokoju, nie czytać doniesień medialnych czy komentarzy, dobrze się wysypiać. To są młodzi ludzie, a otoczenie wywiera na nich zbyt dużą, dodatkową, zupełnie niepotrzebną presję. W sobotę niech wygra lepszy, czyli Widzew” – dodał Rozborski na zakończenie.
Dawno nie czuliśmy smaku zwycięstwa w derbach, ale też dawno nie czułem w sobie takiego optymizmu jak przed jutrem. Widzew my wierzymy !!!
Przełom lat 70-80… Miałem może osiem, dziewięć lat. Mieszkałem z rodzicami w blokach na tzw. głębokiej Retkinii, przy ówczesnej ulicy Allende, dziś Popiełuszki. Jakieś trzy przystanki wcześniej, gdzieś u zbiegu Dzierżyńśkiego (dziś Armii Krajowej) i Batalionów Chłopskich, mieszkał z rodziną „Zito” Rozborski. Podówczas wielu piłkarzy Widzewa miało przez klub wynajmowane mieszkania w tym rejonie, za torami do dziś jest dzielnica willowa (osiedle Pienista), gdzie swoje domki mieli: Boniek, Żmuda czy Marek Dziuba, który chyba do dzisiaj tam mieszka. U nas na podwórku rozeszła się lotem błyskawicy wieść, że Rozborski wyszedł z dzieciakami pograć w piłkę. To musiała być niedziela, pamiętam… Czytaj więcej »
Pan Zdzichu Rozborski zrobił dla RTS mnóstwo DOBREGO, dla mnie również bo mn. dzięki jego grze zafascynowałem się Piłką Nożną WIDZEWSKĄ, czyli CHARAKTERNĄ a byłem wtedy na początku podstawówki i na ba mecze zabierał mnie ojciec. ŻYCZĘ PANU BY JUTRO TEŻ CIESZYŁ SIĘ PAN Z WYGRANEJ WIDZEWIAKÓW .Natomiast jest mi bardzo przykro, że gówniarze podający się za kibicow NASZEGO KLUBU chcąc być slawnymi gangsterami i błysnąć w towarzystwie sobie podobnych dopuszczają się wandalizmu ba obiekcie przeciwnika. Zero charakteru i tzw. „jaj” u tych małolatów.. Oby to była ostatnia „łyżka dźiegciu” w WIDZEWSKIEJ KUCHNI. Normalny facet jak chce coś udowodnić drugiemu… Czytaj więcej »
Widać że nasi piłkarze chcą wygrać te derby , zresztą tego oczekują też kibice i jeśli dobrze ułożoną taktykę przez trenera będą w stanie realizować przez 90 minut to o wynik jestem spokojny , no chyba że po „drodze” wydarzy się coś nadzwyczajnego tak jak Możdżeń z Radomiakiem. Walczyć nie ustępować ale też bardzo agresywnie i nie zapominajcie Panowie piłkarze że gracie dla Widzewa pozdrawiam Widzewiaków
WIDZEWTOMY należałoby chociażby podpisać kto jest autorem zdjęcia i zapytać autora o zgodę na publikację. Ja jeszcze żyję. Jeśli tak się nie stanie to uznaję zdjęcie za ukradzione. Nie wspominam już nawet o honorarium
Dzień dobry. Bardzo przepraszamy, na oficjalnej stronie widzew.com, skąd wzięliśmy zdjęcie, nie było informacji o jego autorze. Fotografia zmieniona. Pozdrawiam.