Wzloty i upadki – 809 dni Niedźwiedzia przy Piłsudskiego
5 września 2023, 19:15 | Autor: RyanKadencja Janusza Niedźwiedzia w Widzewie dobiegła dziś końca. Można mówić o prawdziwej epoce, ponieważ pracował on z łódzkim klubem ponad dwa lata, co po reaktywacji nikomu się jeszcze nie udało. Jak każdy trener, i on przeżywał swoje wzloty i upadki.
Szkoleniowiec został oficjalnie zaprezentowany przy Piłsudskiego 18 czerwca 2021 roku. Wielu kibiców obawiało się, czy poradzi sobie w dużym klubie, w jakim wcześniej nie dane było mu pracować. Niedźwiedź przychodził jednak jako człowiek sukcesu, który dopiero co wygrał rozgrywki II ligi z Górnikiem Polkowice, więc wiadomo było, że potrafi osiągać wyniki. „Styl będzie ofensywny, ustawienie też będzie się różnić od tego, które funkcjonowało wcześniej. Nie przyszedłem tutaj z obawami, tylko z poczuciem wszystkich możliwości, jakie mi daje praca w tym klubie” – mówił w pierwszych słowach po podpisaniu umowy.
Pierwszy raz na ławce trenerskiej usiadł 7 lipca 2021, podczas spotkania kontrolnego w Warce. Widzewiacy pokonali wówczas solidnego ekstraklasowca – Wisłę Płock – 2:0. Gole zdobyli testowany wtedy Klaudiusz Krasa i Paweł Tomczyk. Co ciekawe, spośród piłkarzy, którzy wystąpili w tamtym sparingu, dziś w kadrze pozostało tylko czterech: Patryk Stępiński, Paweł Zieliński, Marek Hanousek oraz Dominik Kun. Można nazwać ich „Żołnierzami Niedźwiedzia”, bo większość z nich regularnie pojawiała się na boisku za rządów tego trenera. Każdy z nich miał okazję do zakładania opaski kapitana, najczęściej oczywiście Stępiński. Niewiele brakowało jednak, by obrońca od razu został pożegnany. Z powodu niezbyt licznej kadry na początku swojej pracy, nowy sztab szkoleniowy postanowił umieścić zawodnika w grach treningowych na nieznanej dla niego dotąd pozycji półprawego stopera, co okazało się doskonałym pomysłem. „Stępina” wyraźnie odżył po nieudanym roku na boku defensywy i stał się jednym z liderów drużyny.
Oficjalny debiut nastąpił 1 sierpnia 2021, czerwono-biało-czerwoni podejmowali w 1. kolejce Sandecję Nowy Sącz i świetnie weszli w nowy sezon. Wygrali 3:0, a na listę strzelców wpisali się także nieobecni już w kadrze Michał Grudniewski, Karol Danielak i z rzutu karnego Tomczyk. W następnych spotkaniach Niedźwiedź kontynuował udany start rozgrywek. Zwyciężył na wyjeździe w Sosnowcu (2:1), także u siebie z Chrobrym Głogów (2:0). Dopiero w czwartym meczu przyjął na głowę lodowaty prysznic w postaci porażki 1:3 z Arką w Gdyni.
24 października 2021 Janusz Niedźwiedź zaliczył pierwsze w życiu Derby Łodzi. Niewiele brakowało, a przegrałby je na oczach swoich kibiców. Łódzki Klub Sportowy prowadził już 2:0, ale gospodarze pokazali charakter, przed przerwą strzelili kontaktową bramkę, a w końcówce doprowadzili do remisu. Biorąc pod uwagę przebieg zawodów i konieczność odrabiania strat, rezultat przyjęto ze zrozumieniem, choć – co zrozumiałe – bez większego entuzjazmu.
Przed wiosną Widzew był w dobrej sytuacji. Zajmował drugie miejsce, mając cztery punkty zapasu nad trzecią Koroną Kielce, z którą w pierwszym meczu wygrał 1:0. Zdawało się więc, że przed łodzianami autostrada do Ekstraklasy. Wystarczyło tylko niczego nie zepsuć w trakcie zimowych przygotowań, by móc pół roku później otwierać szampana. Runda rewanżowa zaczęła się jednak, jak u Hitchcocka – od trzęsienia ziemi. Na „dzień dobry” Arka wygrała z ekipą Niedźwiedzia po raz drugi, tym razem na jej boisku, strzelając aż pięć goli! Niedana inauguracja wybiła piłkarzy z rytmu, coraz częściej dochodziło do wpadek w „Sercu Łodzi”, gdzie triumfowała także Odra Opole, drugi raz Resovia, a Skrze Częstochowa udało się wyrwać punkt. Na szczęście widzewiacy znakomicie radzili sobie na wyjazdach, gdzie najczęściej odnosili zwycięstwa. Tak było chociażby w derbowej potyczce na stadionie ŁKS. Trzeba było tylko postawić kropkę nad i, ale nie przyszło to drużynie łatwo. Pierwsze podejście do zapewnienia sobie awansu zostało zmarnowane w Legnicy, ale w finałowym pojedynku wszyscy stanęli na wysokości zadania i pokonali Podbeskidzie. Gola na wagę powrotu do Ekstraklasy strzelił jeden z „Żołnierzy” – Kun. Inny przebywał w tym czasie w szpitalu. Mowa o Stępińskim, który w pierwszej połowie zderzył się z rywalem i ze stadionu odjechał karetką.
Niedźwiedź szykował się do debiutu na ekstraklasowym froncie. Wywalczył awans w pierwszym roku, choć otrzymał na to od kierownictwa klubu dwa lata. Jego pozycja była bardzo mocna, zarówno w gabinetach prezesów, jak i na trybunach. Wtedy też z automatu przedłużył się jego kontrakt z Widzewem, do 30 czerwca 2024 roku. Start w elicie był ciężki, ale łodzian komplementowano za ofensywny styl, polot i organizację taktyczną. Po mocno przeciętnym początku przyszła forma, która pozwoliła zaliczyć serię sześciu meczów bez porażki i zakończyć rundę na bardzo wysokim trzecim miejscu. Śmiało można uznać, że 41-latek osiągnął szczyt swoich notowań, zapraszano go w roli eksperta do telewizji podczas mundialu w Katarze, spekulowano, że może wkrótce zastąpić Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa. Łyżką dziegciu w beczce miodu był występ w Pucharze Polski i odpadnięcie już w 1. rundzie, w Kaliszu. Tłumaczono sobie to jednak siłą rywala, ponieważ KKS potrafił późnej wyeliminować także Śląsk Wrocław i Górnik Zabrze. Ze względu na podium przez całą zimę, przymknięto na to oko.
Środowisko kibiców podzieliło się wtedy na tych, którym zamarzyły się europejskie puchary oraz tych, którzy twierdzili, że to wynik ponad stan i po nowym roku sytuacja wróci do normy. Rację mieli ci drudzy, ale nawet oni nie przypuszczali, że wiosna będzie aż tak zła. RTS wygrał tylko dwa mecze, w kilku przypadkach wręcz desperacko ratował punkt w doliczonym czasie. Ustanowił rekord porażek z rzędu na własnym stadionie. Zapanował kryzys, z którego trener nie potrafił wyprowadzić zespołu. Cel jednak zrealizował, utrzymał się w Ekstraklasie na trzy kolejki przed końcem. Dzięki temu zachował posadę, choć bywały chwile, gdy w gabinetach działaczy wrzało.
Tego lata Janusz Niedźwiedź poświęcił dużo czasu na analizę przyczyn fatalnej rundy. Główną konkluzją była potrzeba zmiany ustawienia. Po dwóch latach z systemu 3-4-2-1 przeszedł na czwórkę obrońców, a także zmodyfikował kadrę. Na jego życzenie szatnię opuściło aż piętnastu piłkarzy, a w ich miejsce sprowadzono dziewięciu nowych. Choć nie każdy z nich zdążył zadebiutować, trudno nie przyznać, iż szkoleniowiec miał wpływ na ruchy transferowe. Przy Piłsudskiego każdy nowy gracz musi zostać zaakceptowany przez sztab i tak też było w tym przypadku. Najważniejsze pytanie u progu nowego sezonu brzmiało więc: Czy opiekun łodzian wyciągnął słuszne wnioski i przyjemność z oglądania gry czerwono-biało-czerwonych będzie znów tak duża, jak rok wcześniej? Pierwsze mecze przyniosły raczej negatywne efekty. Co prawda na inaugurację dopisano sobie trzy punkty, ale walka o nie z Puszczą Niepołomice była bardzo trudna. Później zespół zaliczył dwie wyjazdowe porażki, choć w obu przypadkach prowadził do przerwy. Ostatnie zwycięstwo nadeszło w Derbach Łodzi, po nim drużyna rzutem na taśmę wywalczyła remis w Zabrzu, a później doznała porażek ze Śląskiem i Legią Warszawa. W obu prezentując marny styl. Udało się więc wygrać jedynie z beniaminkami, a w całym 2023 roku zdobyto zaledwie dziewiętnaście punktów na możliwe siedemdziesiąt dwa.
Jak się okazało, ligowy klasyk przy Łazienkowskiej był ostatnim spotkaniem z Niedźwiedziem na ławce Widzewa. Zadecydowała o tym słaba postawa zespołu, a także brak rozwoju indywidualnego zawodników – wyjaśniał zarząd klubu. W kuluarach można było od dawna usłyszeć też o braku chemii między trenerem a drużyną oraz przełożonymi. Teorie spiskowe mówiły, że to szkoleniowiec mocno przyczynił się do zwolnienia prezesa Mateusza Dróżdża, co szatnia początkowo poparła, ale później stracił jej zaufanie i dalsza współpraca wydawała się drogą donikąd. Wytykano również niechęć do młodych graczy.
Czy Janusz Niedźwiedź zostanie przez widzewską społeczność dobrze zapamiętany? Z pewnością miał swoje wzloty i upadki, sukcesy i porażki. Biorąc pod uwagę warunki, w jakich musiał pracować (problemy z chorobami, infrastrukturą, olbrzymie wymagania trybun), odchodzi z podniesioną głową, ale jednak nie na swoich warunkach. To nie on powiedział „dość”, tylko powiedziano to jemu. Mimo wszystko okres jego rządów można zaliczyć do udanych, co potwierdza fakt, że był najdłużej pracującym w Widzewie trenerem po 2015 roku, czyli po reaktywacji. Swoją misję sprawował przez 809 dni, poprowadził zespół w 79 oficjalnych meczach, w tym 75 ligowych. Więcej na koncie w XXI wieku ma tylko Radosław Mroczkowski.
Liczby ligowe Janusza Niedźwiedzia w Widzewie:
Liczba dni – 809 (od 18.06.2021 do 05.09.2023)
Mecze – 75
Średnia punktowa – 1,47/mecz
Zwycięstwa – 31
Remisy – 17
Porażki – 27
Bramki strzelone – 99
Bramki stracone – 97
Najwyższe zwycięstwo – 4:0 (ze Skrą Częstochowa)
Najwyższa porażka – 0:4 (z Podbeskidziem Bielsko-Biała)
Najwięcej zwycięstw z rzędu – 4 (od 24.09.2021 do 15.10.2021)
Najwięcej remisów z rzędu – 3 (od 28.01.2023 do 10.02.2023)
Najwięcej porażek z rzędu – 4 (od 08.04.2023 do 29.04.2023)
Najwięcej meczów bez zwycięstwa z rzędu – 8 (od 24.02.2023 do 29.04.2023)
Najwięcej meczów bez remisu z rzędu – 12 (od 08.04.2023 do 04.08.2023)
Najwięcej meczów bez porażki z rzędu – 10 (21.08.2021 do 24.10.2021)
Liczba wykorzystanych piłkarzy – 48
Liczba piłkarzy od początku do końca pracy – 3 (Patryk Stępiński, Marek Hanousek, Dominik Kun)
Najmłodszy piłkarz – Filip Zawadzki (17 lat, 4 miesiące i 13 dni)
Najstarszy piłkarz – Paweł Zieliński (33 lata i 18 dni)
Prosimy o podony artykuł o Panu Wichniarku. Wirtuozowi skautingu.
Specjaliście od przeszukiwania składnic szrotu i śmietników.
Wybaczcie, że totalnie nie w temacie, ale to jest hit. Janku, byłeś taki aktywny w tematach Widzewa. Może będziesz tak samo aktywny w temacie klubu, któremu kibicujesz i pochwalisz się co odwalili twoi koledzy? Wskazówki to Pęczniew, Tomaszów, Dąbrowa i Karolew. Jak nisko trzeba upaść żeby kibiców zza miedzy cisnąć od wieśniaków, a samemu odwalić akcję propagandową dotyczącą właśnie fanclubów? Jeśli ktoś jeszcze nie słyszał, to polecam obczaić, jajca jak berety i nic już tego nie przebije w tym roku. Ja się popłakałem ze śmiechu.
Jakis namiar, link?
relacja naszych ultrasów na Instagramie
O co chodzi?
Bajkopisarze z drugiej strony miasta robili jakieś akcje dla dzieciaków (na przykład w Pęczniewie, ale jak widać w tym przypadku kibice z wiosek już tym hipokrytom nie przeszkadzają xD). Nasi wyczaili, że niektóre zdjęcia z tych samych miejscówek są podpisane innymi miejscowościami, więc tamci w panice zaczęli usuwać wszystko z fejsa. Wrzucili wszystko ponownie, ale już bez choćby Zgierza i Dąbrowy, które wcześniej były. Na końcu dupsko zapiekło ich tak bardzo, że opublikowali zdjęcie gadżetów z herbem Widzewa, które pokradli dzieciom po szkolnych wyprawkach przekonując, że skroili to komuś od nas. To jest stan umysłu. Taka to „reprezentacja Łodzi”. Wstyd,… Czytaj więcej »
W żałosny sposób się po raz kolejny skompromitowali. GalerJANEK pewnie by znalazł jakieś kretyńskie wytłumaczenie a ten „łowca kłamst” (o ile to nie ten sam zakompleksiony pajac) pewnie by stwierdził że to… kłamstwo. Fajnych mamy sąsiadów.
Zbudował zespół od podstaw i Zarząd się go pozbył. Powinien sam poddać się do dymisji. Jak Niedźwiedź z tymi zawodnikami miał odnosić sukcesy, zwłaszcza że Widzew pozbywał się lepszych zawodników a przychodzili gorsi.Zespół osłabiali a chcieli sukcesów.Teraz dopiero będziemy się martwić, aby Widzew nie spadł do pierwszej ligi.Niedźwiedź zawsze wypełniał cele zobaczymy co ten analityk konfliktowy potrafi.
Kurwa pozbywał się klub lepszych a przychodzili gorsi ? A kto kurwa mać tych lepszych nie widział w składzie ? Kto ich nie powoływał do kadry meczowej ? Kto już w 1 lidze odpalił Grudniewskiego Karaska i Czubaka ? Kto chciał Tetteha ? Kto rekomendował transfery a później sam tych zawodników sadzał notorycznie na ławce ? Dlaczego nie postawił nigdy dłużej na Shehu i Cyganiksa ,których sam promował jako wielkie talenty i długo obserwowanych przez klub graczy ? I kto mu kurwa bronił trenować do skutku stałe fragmenty gry zamiast dawać sobie i piłkarzom po 3 dni wolnego po meczach… Czytaj więcej »
Jak ktoś nie grał w klubie to myśli że trener o wszystkim decyduje.Decyzje niestety podejmuje Zarząd a za wszystko winią trenera,Trener jest winny a Zarząd cacy i tak jest w każdym klubie i także Widzewie.
Masz dupolizie napisane nawet w tym artykule że Niedziwedz miał wpływ kto odchodził i kto przychodził . W serialu też to widać . Biegnij za Januszem jak Ci tak szkoda. A może to sam Janusz ? A może małżonka albo koledzy teraz piszą jaka to strata wielką dla Widzewa i czarne miesiące przed nim . Patrząc jak Janusz punktował to byśmy się zjebali z ligi na jakieś 5 kolejek przed końcem . Więc gorzej nie będzie .
Ja nie płaczę za Niedźwiedziem tylko za Widzewem. Nie chcę swój ukochany Widzew widzieć znowu w pierwszej lidze.
Ja już tyle razy pisałem,dlaczego Widzew na wiosnę przegrywał. Osoby tu ciągle w kółko to samo bo nie czytają co inni piszą.Niedźwiedź w tym przypadku nie jest winny/ Nie miał możliwości przygotowania odpowiednio drużyny bo nie miał odpowiednio przygotowanych boisk do treningu.Kontuzje i brak szybkości były wynikiem treningu na błotnistych boiskach.Oczywiście Zarząd cacy a za wszystko winią trenera, że nie przygotował odpowiednich boisk do treningu. Trener zawsze winny i to obojętnie kto zawinił.
A latem też nie miał boisk, że w nowym sezonie gra taka słaba? Też długo wiosenną formę zwalałem na karb braku boisk zimą i wiosną, ale jak widać teraz – nie w tym był problem jednak.
Ignoruj tego trolla. Marcinek i Mariusz to jedna osoba.
Nieprawda coś uroiłeś w swojej głowie. nie znam Mariusza i nie chcę go znać. To jakiś były działacz Widzewa za czasów Cacka. Powiedział mi o tym Łapiński który miał z nim kontakt,gdy Widzewem rządził Cacek. To jakiś teraz stary trepk podobno po 70.
Myślę,że trochę się mylisz,wiosną tak przegrywali.Natomiast teraz przegrali z drużynami z czuba tabeli plus z pucharowiczem. A wygrali z zespołami z dołu tabeli plus remis z Górnikiem na wyjeździe. Teraz grają trochę inaczej bo zmienili system i to jest błąd trenera bo musieli od nowa się jego uczyć.Ale nie można pisać że tak samo grają bo niestety grają inaczej.
Eh szkoda dobrego człowieka
I dobrego trenera
Jakby był dobry to by w Widzewie już go nie było. Nie opowiadaj bajek.
Masz rację bo go już nie ma ,przyjdzie gorszy tak jak słabsi zawodnicy.
Masz na myśli Myśliwca?
Racja, miał wzloty i upadki. Z negatywnej strony zapamiętam go jako trenera od niechlubnych rekordów, upartego i nie wyciągającego wniosków. Z pozytywnych to awans i ojebanie pejsów w derbach co ostatnio mieliśmy z tym problem. Szkoda że w zeszłym sezonie nie udało się klepnąć cweli w Warszawie. Mimo wszystko życzę wszystkiego dobrego.
Niedźwiedzia nie ma a o nieobecnym źle pisać nie wypada. Po prostu życzę mu powodzenia. Nowy trener, choć nie jest to mój na liście życzeń Papszun ma u mnie pełny kredyt zaufania. Życzę mu trafienia do piłkarzy i poukładania tego bajzlu. Niech każdy gra tam gdzie grać powinien. Mecz z Cracovią to będzie taki mecz typu sprawdzam. Sprawdzam czy z poprzednim trenerem było piłkarzom nie po drodze i dlatego taka słaba postawa i brak radości z grania czy jednak w zespole jest grupa ludzi, która ma na wszystko wywalone i stąd ta atmosfera.
19 punktów na 72 możliwe w 2023roku.
Średnia 0.79
Z czego jak nie z punktów trzeba rozliczać trenera?
No ładnie wyglądał i gadał i nawet go lubię ale cóż. Liczby nie kłamią. I tylko mnie zastanawia po co mu był ZIELIŃSKI na ten sezon???
No tak trener zawsze winny i to obojętne kto zawinił. Tak zawsze jest w polskiej piłce. I dlatego są częste z,iany trenerów. Myśliwca też wypierdolili ze Stali bo konfliktowy i nie awansował ze Stalą a mają według Zarządu dobry skład.Coś mi to przypomina……
Załóż sobie klub od b klasy . Bez zarzadu . Ty bądź prezesem weź janusza na trenera i za 8 lat możecie świętować mistrzostwo kraju . Bo Januszek z tą swoją taktyka to ci wytrenuje takich asów że cała Europa się zleci żeby ich podkupić . Ale bądź dzielny nie sprzedawaj To i ligę mistrzów Ci Janusz wygra . A potem to już tylko klubowe mistrzostwa świata i możesz klub zwijać bo więcej trofeów do ugrania nie ma . Pokaż jak uzdrowić Polska piłkę Mariuszek nie krępuj się . A za dobre rady nic nie chce . Masz tak po… Czytaj więcej »
Już za późno mam swoje lata i za dużo złego widziałem Widzewie.I zawsze był winny trener nawet za Cacka.
Przestań siać ferment pisząc coś co nie jest zgodne z prawdą. Niewykluczone, że z Widzewem pożegna się z tego samego powodu co ze stalą – tam chciał wzmocnień drużyny, czego nie chciał ani właściciel, ani ludzie odpowiedzialni za transfery. Fakt, sytuacja wygląda podobnie do sytuacji Niedźwiedzia w Widzewie z jedną różnicą Niedźwiedź nie miał odwagi sprzeciwić się temu co dzieje się w klubie w temacie „wzmocnień”. Jak odnajdzie się w tej rzeczywistości Myśliwiec czas pokaże. Za czasów Myśliwca stal grała fajną, ofensywną piłkę – według relacji ich kibiców, bo sam nie oglądałem ich w grze. Nie mieli silnego składu, a… Czytaj więcej »
Fermentu nie sieję to piszę z mojego doświadczenia. Chciałbym jeszcze raz w życiu przeżyć mistrzostwo Widzewa. A tu ciągle błędy robi Zarząd Widzewa. Nie chcę znowu widzieć Widzewa w pierwszej lidze a tu znów do tego zmierza.
Może miał obiecane bilety na Napoli u brata ;)
Źyczę jednak Myśliwcowi powodzenia i utrzymania Widzewa w ekstraklasie. Natomiast trenerowi Niedźwiedziowi samych sukcesów wprowadzeniu następnych drużyn.
W prowadzeniiu w B-klasie, bo taki jest poziom Niedźwiedzia.
To już jego sekret.Może zatrzymał Zielińskiego że względu na nazwisko lub że jego brat to reprezentant Polski.
Powodzenia trenerze. Nie było źle, ale ostatnio coś się wypaliło. Zwłaszcza w szatni. Przyszedł Myśliwiec. Bojowe nazwisko. Sam liczyłem, na kogoś bardziej doświadczonego typu Marcin Brosz czy Nawałka. Papszun raczej i tak by nie przyszedł. Mam wątpliwości czy nowy trener pobije liczbę dni w Widzewie pana Janusza Niedźwiedzia. Niedźwiedź miał o tyle łatwiej, że zaczynał w pierwszej lidze, a tam Widzew chcąc nie chcąc musiał być w czołówce, ekstraklasa to inna bajka. Ciekawe czy Rydz i Wichniarek drżą o swoje głowy, bo jak nowy trener nie wypali, to pewnie oni są następni do utraty posady. Jak Niedźwiedź nie znajdzie nowego… Czytaj więcej »
Wichniarka i Kasprzaka to kibice powinni wywieźc na taczkach przy okazji meczu z Craxą.
Szanowny autorze artykułu, takie zapytanie, kiedy można się spodziewać powrotu znanej i powszechnie cenionej audycji Trybuna Prasowa?
Bardzo mądry trener ale niestety zawodników ma w większości pierwoszpigowych. Niemniej rok wcześniej nie kalkulował i przy porażce wprowadzał ofensywę, a teraz miałem wrażenie że liczył na cud. Dałbym mu szansę z Kerkiem i Ibizą. I nie wiem co widział w Kunie z całą sympatią do niego.
A powiedz mi co zrobił Niedźwiedź jak Dróżdź zaprosił go do gabinetu? Czy czasem nie poleciał do Stamirowskiego olewając wezwanie byłego prezesa?
Mariusz, ja to się dziwię,jak niektórych tu piszących jęzory nie bolą od lizania dupy łysemu.
,,Mądry,, inaczej. Arogant, bufon, ignorant ,zarozumialec .Zniiszczył wiielu zawodników .Dobrze ,ze się go pozbyli. Niech spada do Polkowic-II liga to maks, do czego się nadaje.
Najważniejsze, że jest po myśli kibiców. JN miał odejść, a przyjść Myśliwiec. Jeszcze szef skautingu out i będzie klawo jak……
Wichniarek powinien zostać wywieziony na taczkach.
Panie Trenerze, dziękuję i życzę powodzenia!
Jeszcze zatęsknimy za nim i tyle w temacie.
Przeanalizujcie proszę wyniki Widzewa od momentu kiedy przyszedł wyrzucony z 7echa trener od przygotowania fizycznego. Co stało się z Widzewem na wiosnę ? Jak biegają piłkarze w porównaniu z zespołami, którymi Widzew grał dotychczas. Ostatnio 7egia biega lepiej po meczu w tygodniu. Były trener tego nie widział?
Trenerowi Niedźwiedziowi dziękujemy. Zrealizowanie wszystkich celów sportowych to za mało na utrzymanie posady w polskiej piłce. Obyśmy tego nie żałowali.
Trenerowi Myśliwcowi życzymy powodzenia!
Naaaaareszcie!!!! Odpalony, tylko szkoda ze nie miał odwagi podać się do dymisji sam.
Bo on nie ma pewnych zasad.
Największym wzlotem JN było dla mnie to, że trafiając do Widzewa… udało mu się zająć wraz z nim jako beniaminek 3. miejsce na jesień i… utrzymać się w ex, wcześniej do niej awansowawszy! Największym jego upadkiem natomiast były według mnie… wiosny, które nie tylko w wykonaniu Widzewa, ale także jak się słyszało, w wykonaniu innych drużyn, które prowadził wcześniej, też co tu dużo mówić, były nieudane. Piętą jego achillesową zaś było „zabetonowanie” się na jeden tylko sposób gry, który nie do końca dobrze się sprawdził i nie za dobrze świadczył o jego warsztacie trenerskim i umiejętnościach oraz zmiany, które także… Czytaj więcej »
Żaden trener w XXI wieku nie dał Nam – kibicom Widzewa tyle radości, co Janusz Niedźwiedź. Szacunek dla niego i powodzenia.
A choćby taki Janas?
Lizu, lizu, język nie boli?
On by nigdy nie powiedział dość, bo jest zarozumiałym arogantem, co nie widzi własnych błędów. Nie dziękuję, nie do widzenia, nie wracaj tu więcej, bufonie. Teraz kolej na Wichniarka, Kasprzaka i resztę nierobów ze sztabu.Kiedy te pyrlandzkie miernoty wylecą z naszego klubu na zawsze?