Wyścig o Gikiewicza trwał do samego końca

We wtorek oficjalnie nowym zawodnikiem Widzewa został bramkarz Rafał Gikiewicz. Widzewiacy wygrali rywalizację o zawodnika z Wisła Kraków, z którą pod koniec miesiąca spotka się jeszcze na boisku.

Jak wynika z medialnych informacji „Biała Gwiazda” do końca starali się o pozyskanie byłego bramkarza m.in. Śląska Wrocław. I-ligowy klub tuż przed rozpoczęciem rundy wiosennej rozgrywek został tylko z jednym bramkarzem. Wypożyczony do Stanów Zjednoczonych został Mikołaj Biegański, a urazu doznał Kamil Broda. Jedynym dostępnym golkiperem był więc Alvaro Raton.

Co z transferem Gikiewicza?

Krakowianie zostawieni więc postawieni przed ścianą i musieli ściągnąć wartościowego bramkarza. Ich wybór także padł na Gikiewicza, o którego Wisła walczyła z Widzewem. Starania nie ustały nawet po tym, jak łodzianie pochwalili się w internecie zdjęciem golkipera, zrobionym podczas testów medycznych.”Oni naprawdę chcieli go wyciągnąć do samego końca. Kiedy nie miał podpisanych dokumentów z Widzewem, to pod Wawelem chcieli go pozyskać” – poinformował Samuel Szczygielski z portalu Meczyki.pl.

Sztab szkoleniowy Wisły włączył do kadry pierwszego zespołu 18-letniego Jakuba Stępaka. Ale to już nie jest problem władz RTS. Najważniejsze, że w tym wyścigu okazali się skuteczniejsi. Liczymy, że podobnie będzie za dwa i pół tygodnia, gdy obie drużyny powalczą przy Reymonta o półfinał Pucharu Polski. Kto wie, może z Rafałem Gikiewiczem w bramce.

foto: Łączy Nas Piłka