Wypłynął protokół po meczu w Lubinie. Korzystny dla Widzewa

Awantura, do jakieś doszło po końcowym gwizdku sędziego w meczu Zagłębia z Widzewem ma swój ciąg dalszy. W sieci pojawił się protokół Daniela Stefańskiego, w którym opisane zostało ze szczegółami zarówno zajście na boisku, jak i w tunelu prowadzącym do szatni.

Zawarte w pomeczowym raporcie informacje są korzystne dla łodzian. Początkowo można było się obawiać, że zawodnicy Daniela Myśliwca czynnie uczestniczyli w przepychankach z gospodarzami, a to mogłoby skutkować konsekwencjami dyscyplinarnymi. Pojawiały się pogłoski o udziale w zajściu m.in. Fabio Nunesa, ale najprawdopodobniej były one błędne. W protokole nie znajduje się bowiem jego nazwisko. Spośród widzewiaków, wskazany jest w nim jedynie Jordi Sanchez, ale jako ofiara wydarzeń, a nie ich sprawca.

W dokumencie możemy przeczytać, jaki powód ukarania Sokratisa Dioudisa wskazał sędzia Stefański. „Gwałtowne, agresywne zachowanie – złapanie przeciwnika za twarz i szyję po gwizdku kończącym mecz, obalenie przeciwnika na murawę” – napisano w raporcie. Bydgoski arbiter obejrzał tę scenę na monitorze, dzięki systemowi VAR, po czym wyciągnął z kieszeni bezpośrednią czerwoną kartkę (bramkarz miał już na koncie żółty kartonik).

Ciąg dalszy zdarzeń miał miejsce już poza boiskiem, w budynku klubowym. „Po meczu, po otrzymaniu czerwonej kartki, zdenerwowany bramkarz gospodarzy nr 87 – Sokratis Dioudis, szybkim krokiem zmierzał do zejścia z boiska. Gdy tylko znajdował się blisko wejścia do tunelu, na widok graczy rywali wpadł w furię i niezwykle agresywnie, z dużym impetem wbiegł do tunelu. Wyraźnym zamiarem bramkarza było odnalezienie i rewanż na graczu gości nr 9 – Jordi Sanchez, z którym już na boisku doszło do zwarcia – gwałtownego, agresywnego zachowania. Po minięciu pilnującego zejścia graczy gości sędziego asystenta nr , bramkarz dynamicznie pobiegł tunelem w kierunku szatni i okolicy mixed zone, agresywnie złapał rękami za twarz, szyję i oczy rywala nr 9. Natychmiastowo gracze obydwu drużyn próbowali rozdzielić zawodników, jednak bramkarz gospodarzy nie puszczał uchwytu, obejmując i szarpiąc dłonią za twarz i oczy biernego rywala. Cała zainicjowana przez bramkarza szarpanina trwała kilka/kilkanaście sekund i dopiero interwencja zawodników i sztabów obydwu drużyn umożliwiła poluzowanie uchwytu bramkarza i wyswobodzenie rywala. Całość odbywała się w obecności sędziego asystenta nr 1, który po uwolnieniu biernego i spokojnego gracza gości, odprowadził go do szatni. W mixed zone pozostali członkowie zespołów obydwu drużyn, którzy uspokajali całą sytuację” – szczegółowo przedstawił przebieg zdarzeń Stefański.

Okazuje się więc, że jedynym sprawcą awantury był Dioudis, który zachowywał się agresywnie już na murawie, a poza nią kontynuował fizyczny atak na Sancheza. Dodaje się przy tym dwukrotnie, że napastnik z Hiszpanii wykazywał się spokojem i bierną postawą, co z pewnością zwalnia go z jakiejkolwiek odpowiedzialności karnej. Można jedynie spodziewać się sankcji dla greckiego golkipera Zagłębia, natomiast nikomu z drużyny Myśliwca żadne zawieszenia nie grożą.

Protokół został zamieszczony na łamach serwisu Sport.pl.