WTM Awards 2024 – Największe pozytywne zaskoczenie
24 grudnia 2024, 11:05 | Autor: RyanZaczynamy plebiscyt Widzewskie Trofea Mistrzów – WTM Awards 2024! Od dziś głosować można w pierwszej kategorii: „Największe pozytywne zaskoczenie”. Poznajcie piątkę nominowanych przez naszą Redakcję!
Przypomnijmy, że głosujemy na piłkarza, który w mijających dwunastu miesiącach zaskoczył najbardziej, oczywiście z pozytywnej strony. Co ciekawe, tym razem aż czterech kandydatów trafiło do Widzewa latem, a dodatkowo jeden z zawodników dołączył do zespołu z Piłsudskiego w trakcie rundy jesiennej. Oto oni:
1. SEBASTIAN KERK
Pierwsza propozycja odzwierciedla nie tyle piłkarską, co fizyczną formę kandydata. Sebastian Kerk miał bardzo nieudany pierwszy sezon w Widzewie Łódź głównie ze względu na kontuzję stawu skokowego. Rok 2024 miał dla Niemca dwie odsłony. Wiosenna zakończyła się negatywną próbą powrotu na boisko, ale jesienią w końcu pomocnik mógł rozwinąć skrzydła. Należał do liderów drużyny, imponował wizją gry, dokładnością zagrań i świetnie wykonywanymi stałymi fragmentami gry. Gdyby partnerzy mieli lepszą skuteczność, Kerk miałby na koncie kilka asyst, a skończyło się na jednej.
Dla wielu to zaskoczenie, bowiem odsetek wierzących, że piłkarz zdoła pokazać przy Piłsudskiego wachlarz swoich umiejętności, był bardzo mały. Czy to wystarczy do zgarnięcia nagrody?
2. SAMUEL KOZLOVSKY
Gdy podpisywał kontrakt, głosów zadowolenia nie brakowało. W teorii Samuel Kozlovsky wyglądał bowiem na lewego obrońcę z prawdziwego zdarzenia, jakiego łodzianom w ostatnich latach wyraźnie brakowało. Z drugiej strony, już niejeden papierowy transfer szybko okazywał się być niewypałem, więc kibice zachowywali umiarkowaną ostrożność. Boiskowa postawa Słowaka okazała się jednak nie tylko poprawna, ale wręcz lepsza niż oczekiwano. Nie przez przypadek defensor był jesienią regularnie powoływany do drużyny narodowej, choć konkurencję w kadrze miał ogromną.
Jego najlepszym momentem rundy był występ w meczu z Zagłębiem Lubin i asysty przy obu golach dla RTS.
3. IMAD RONDIĆ
Kolejny zawodnik, którego mocno nie doceniano. Gdy Jordi Sanchez odchodził do ligi japońskiej, mało kto wierzył, że Imad Rondić będzie w stanie godnie go zastąpić. Oczekiwano, że klub pozyska w miejsce sprzedanego Hiszpana kogoś z dużo większym nazwiskiem, więc narzekania na fakt, że to Bośniak będzie – przynajmniej w pierwszych kolejkach – numerem jeden w ataku, było słychać na każdym kroku.
Nawet jeśli ktoś wierzył w 25-latka, nie spodziewał się aż tak udanej rundy. Rondić zdobył w niej dziewięć goli i zaliczył dwie asysty, należąc do strzeleckiej czołówki Ekstraklasy. Już teraz pojawiają się pogłoski, że sięgną po niego mocniejsze kluby. To chyba wystarczająca recenzja jego gry, ale da mu tytuł „Największego pozytywnego zaskoczenia”?
4. JULJAN SHEHU
Latem sytuacja Albańczyka była bardzo podobna do tej, w jakiej znalazł się Kerk. Ze względu na poważną kontuzję kolana, Juljana Shehu skreślili chyba niemal wszyscy. Na pewno nie zrobił tego Daniel Myśliwiec, naciskając na przedłużenie umowy z rekonwalescentem. Początkowo zdziwienie z tym związane było uzasadnione, bo pomocnik – tak jak przed urazem – grywał niewiele. Z czasem wywalczył jednak miejsce w wyjściowym składzie, w dodatku wysyłając na ławkę samego Marka Hanouska, ulubieńca łódzkich trybun.
Kibice szybko zrozumieli, dlaczego Shehu został w zespole, bowiem jego forma była naprawdę pozytywnym zaskoczeniem!
5. JAKUB SYPEK
Jedyny Polak w naszym zestawie kandydatów, w którego jednak również nie wierzono. Poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu do I-ligowej wówczas Lechii Gdańsk i nie potrafił wywalczyć w niej miejsca w podstawowym składzie. A przecież miał jeszcze status młodzieżowca, więc powinno mu być dzięki temu zdecydowanie łatwiej. Gdy wracał do ekstraklasowego Widzewa, szansa na regularną grę powinna być jeszcze mniejsza, tymczasem Jakub Sypek udowodnił, że futbol bywa zaskakujący. Udanie zaprezentował się w okresie przygotowawczym, a później utrzymał wywalczoną pozycję na prawym skrzydle. Choć zdarzały mu się gorsze występy, tych lepszych także nie brakowało. Strzelił cztery bramki i zaliczył jedną asystę, mocno pracując na nowy kontrakt.
Wiosną będzie miał trudniej, bo do zdrowia wróci Bartłomiej Pawłowski, ale nikogo skreślać nie zamierzamy. A Wy?
***
Głosować można przez cztery dni, do 27 grudnia włącznie (poniżej lub w prawym górnym rogu strony głównej). Wyniki pozostaną jednak nieznane, a ogłosimy je dopiero na sam koniec plebiscytu. Zapraszamy do zabawy!
Niewatpliwie nr 1 Gong. Potem dlugo, dlugo nic.
Zdrowych i Spokojnych Świąt Bożego Narodzenia całej widzewskiej Rodzinie życzy senior Naszego Kochanego Widzewa. Szczęścia i spełnienia marzeń, tych prywatnych i tych naszych widzewskich. Pozdrawiam.
Po co te nominacje? Nie mogę przez to zagłosować na Hilarego
nie miałbyś problemu z oddaniem głosu, gdyby w propozycjach było zaprzestanie dystrybucji karnetów…
Kerk miałby być największym pozytywnym zaskoczeniem? No chyba tylko dlatego, że po roku ozdrowiał! Dla mnie od dawna wiadomo jest, że piłkarz z Bundesligi czy jej zaplecza z definicji jest lepszy od grajków z polskiej eklapy i nie powinno to być dla nikogo żadne zaskoczenie… A zaskoczeniem prawdziwym owszem było, ale in minus to, że w najbardziej prestiżowej potyczce tej jesieni, gdy dobra gra Niemca była Widzewowi szczególnie potrzebna i Sebastian dobrze grał, to nasz myśliciel oczywiście wymyślił… zdjęcie go z boiska (lol), co było główną przyczyną porażki z ległą w klasyku i… największym rozczarowaniem, zdziwieniem i negatywnym zaskoczeniem całego… Czytaj więcej »