WTM Awards 2019 – Największa pozytywna przemiana

Oficjalnie rozpoczynamy plebiscyt Widzewskie Trofea Mistrzów – WTM Awards 2019! Od dziś głosować można w pierwszej kategorii: „Największa pozytywna przemiana”. Poznajcie piątkę nominowanych przez naszą Redakcję!

Przypomnijmy, że głosujemy na piłkarza, który w ciągu minionego roku przeszedł największą pozytywną przemianę. Nie musi ona dotyczyć wyłącznie pobytu w Widzewie, bo jeden ze wskazanych zawodników trafił do klubu latem. Kto znalazł się więc w zaszczytnym gronie nominowanych?

1. DANIEL MĄKA

Wiosna nie była w jego wykonaniu zbyt udana. Notował przeciętne mecze, nie strzelił bardzo ważnego rzutu karnego w meczu z Radomiakiem Radom, a wielu kibiców uważało go za jednego z najbardziej winnych braku awansu do I ligi. Latem Mąka szybko się jednak odbudował i w rundzie jesiennej spisywał się dużo lepiej. Strzelił dwa gole w spotkaniach ze Stalą Rzeszów i Górnikiem Polkowice, a ten drugi nie dość, że był najwyższej urody, to jeszcze dał łodzianom zwycięstwo. W listopadzie doznał kontuzji, ale od początku zimowych przygotowań powinien być już do dyspozycji Marcina Kaczmarka.

2. MATEUSZ MOŻDŻEŃ

Trafił do Widzewa dopiero pod koniec sierpnia, po prawie trzech miesiącach bez klubu. Zadebiutował w wyśmienitym stylu, w wygranym spotkaniu przeciwko Stali Rzeszów. W kilku kolejnych meczach nieco spuścił z tonu, było też u niego widać drobne zaległości w przygotowaniu fizycznym. Pod koniec rundy wrócił jednak do świetnej formy i był prawdziwym dyrygentem gry ofensywnej zespołu Marcina Kaczmarka, zdobył także gola w pojedynku z Bytovią Bytów. Można być pewnym, że po dobrze przepracowanej przerwie zimowej wiosną nadal będzie błyszczał.

3. ADAM RADWAŃSKI

Największy wygrany końcówki rundy jesiennej. Radwański słabo wszedł w nowy sezon i po sześciu kolejkach stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. Odzyskał je dopiero przed meczem ze Zniczem Pruszków, gdy kontuzji doznał Daniel Mąka. Środkowy pomocnik ustawiony został na „dziesiątce” i w końcu pokazał pełnię swoich możliwości! W Pruszkowie strzelił bramkę otwierającą wynik, a później świetnie radził sobie też w starciach z Bytovią Bytów i Błękitnymi Stargard, w tym drugim spotkaniu również trafiając do siatki. Chyba najbardziej z całej drużyny żałuje, że jesień się już skończyła.

4. DANIEL TANŻYNA

Przyszedł do Widzewa i miał być ostoją defensywy. Niestety, wiosną nie był w stanie tego udowodnić. Był elektryczny, popełniał proste błędy, a jeden z nich – w meczu z Olimpią Elbląg – kosztował łodzian straconego gola. Miał oferty, by opuścić al. Piłsudskiego, ale postanowił zostać i odkupić swoje winy. Udało mu się to w stu procentach, bo Tanżyna w zdecydowanej większości spotkań spisywał się świetnie. Zdarzały mu się pomyłki, jak choćby ta przeciwko Resovii, ale był to pojedyncze przypadki. Udaną rundę ukoronował bramkami w potyczkach ze Zniczem Pruszków i Gryfem Wejherowo.

5. RAFAŁ WOLSZTYŃSKI

Moglibyśmy go w zasadzie nominować dwa razy, bo w 2019 roku przeszedł dwie przemiany. Trafił do Łodzi kompletnie nieprzygotowany fizycznie i rzadko grał nawet w sparingach. Gdy jednak nieco nadrobił braki fizyczne, zaczął pokazywać swoje możliwości, zdobywając cztery ligowe gole. Początek nowego sezonu miał również nieudany, bo w pierwszych dwunastu kolejkach trafił do siatki tylko raz. Gdy jednak Wolsztyński przełamał swoją niemoc, to już na dobre! W siedmiu ostatnich seriach gier strzelił pięć bramek, w dodatku cztery z nich wchodząc z ławki rezerwowych. Podobnie jak Radwański, musi żałować końca jesieni.

Głosować można przez pięć dni, do 23 grudnia włącznie. Wyniki pozostaną jednak nieznane, a ogłosimy je dopiero na sam koniec plebiscytu. Zapraszamy do zabawy!

 Loading ...