Wokół meczu z Mechanikiem
15 listopada 2015, 12:05 | Autor: RyanMecz z Mechanikiem Radomsko miał być udanym akcentem, wieńczącym pełną burzliwych wydarzeń rundę jesienną. Niestety wynik sprawił, że wszyscy mieli po końcowym gwizdku sędziego smutne miny.
Okachi po raz setny
Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek, na murawie pojawili się szefowie Widzewa. Wręczyli oni pamiątkową koszulkę Princewillowi Okachiemu z okazji setnego występu Nigeryjczyka w barwach łódzkiego klubu. Pomocnik uczcił ten jubileusz strzelonym gole. Niestety było to trafienie tylko honorowe.
Minuta ciszy
Jubileusz Okachiego nie był jedynym przedmeczowym wydarzeniem. Na środku boiska obie drużyny utworzyły koło, a spiker zawodów Marcin Tarociński poinformował, że nastąpi tzw. minuta ciszy. Gest ten poświęcony był pamięci osób zamordowanych w piątkowych zamachach terrorystycznych w Paryżu.
Maczurek dojechał
Ciężko kontuzjowany Daniel Maczurek nie mógł pojawić się na środowym spotkaniu w Zgierzu. W sobotę pojawił się jednak na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego i oglądał mecz w towarzystwie Łukasza Fornalczyka, czyli drugiego rekonwalescenta z Wielunia. O Maczurku pamiętali także kibice z tzw. „Czerwonej Ziemi Wieluńskiej”, którzy wywiesili na ogrodzeniu specjalny transparent „Maczur, wracaj do zdrowia.”
Waga pierwszych goli
Przekleństwem widzewiakom w minionej rundzie była niemoc w odrabianiu strat. Łodzianom tylko raz udało się wygrać mecz, w którym rywal jako pierwszy strzelał gola. Miało to miejsce w Rzgowie, gdy dublet ustrzelił Adrian Budka. Raz też piłkarzom udało się wyrwać punkt, gdy wyrównujące trafienie w Paradyżu zaliczył Michał Czaplarski. W pozostałych starciach, m.in. wczoraj, bramka na 1:0 dawała przeciwnikom zwycięstwa nad Widzewem.
Koniec serii
Widzew nie przegrał pięciu poprzednich spotkań. Cztery spotkania z rzędu zakończyły się wygranymi, a w środę łodzianie zremisowali z Borutą. Dobra seria zakończyła się wczoraj i wiosną trzeba będzie budować kolejną falę wygranych.