Wisła II Płock – Widzew II Łódź 3:2 (1:0)
31 lipca 2021, 12:55 | Autor: KamilOstatni mecz przed startem nowego sezonu rozegrali dziś piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Podopieczni Patryka Czubaka przegrywali z Wisłą II Płock już 0:3, ale w końcówce byli w stanie odrobić część strat i ostatecznie ulegli „Nafciarzom” 2:3. U gospodarzy zagrało jednak sporo przedstawicieli pierwszej drużyny.
Widzewiacy pojechali do Płocka bez Daniela Mąki oraz Kamila Tlagi, za to z wracającym do zdrowia Dawidem Telestakiem. Tym razem w wyjściowym składzie znalazł się tylko jeden zawodnik testowany i to on mógł już po kilkudziesięciu sekundach otworzyć wynik! Prawą stroną popędził Damian Skrzeczkowski, dograł do sprawdzanego, ale ten trafił tylko w poprzeczkę. W pierwszym kwadransie łodzianie przeważali, jednak w miarę upływu czasu coraz więcej z gry zaczęła mieć Wisła. Gospodarze raz za razem starali się przedzierać w pole karne Mateusza Ludwikowskiego, lecz ani razu nie zmusili go do poważniejszej interwencji.
Aż do 29. minuty. Ofensywna akcja całego zespołu zakończyła się podaniem do Patryka Szczepańskiego, który strzałem w długi róg pokonał golkipera. Czerwono-biało-czerwoni próbowali odpowiedzieć, choć nie było im łatwo przedrzeć się przez dobrze dysponowaną defensywę płocczan. Próbował to zrobić Piotr Bartłoszewski, ale został sfaulowany, a uderzenie Telestaka z rzutu wolnego powędrowało nad poprzeczką. Zaskoczyć bramkarza starali się też Mateusz Gołda i Skrzeczkowski, jednak żadnemu się to nie udało. W samej końcówce przyjezdnych od straty drugiego gola uratował jeszcze Ludwikowski, więc po pierwszych czterdziestu pięciu minutach meczu podopieczni trenera Czubaka przegrywali 0:1.
W przerwie na boisku pojawił się Marcel Buczkowski, a także kolejnych dwóch testowanych. I to właśnie jeden z nich mógł zaliczyć asystę, bo jego podanie trafiło wprost pod nogi będącego sam na sam z golkiperem sprawdzanego napastnika. Ten przegrał z nim niestety pojedynek, więc rezultat się nie zmienił. Widzewiacy zaczęli spisywać się jednak coraz lepiej i stwarzać coraz większe zagrożenie pod bramką „Nafciarzy”. Najlepszą okazję miał Skrzeczkowski, lecz będąc sam na sam z bramkarzem posłał futbolówkę wysoko nad poprzeczką. I ta niewykorzystana sytuacja błyskawicznie się zemściła, gdyż po szybkiej kontrze prowadzenie Wisły podwyższył Tomasz Walczak, wykorzystując świetnie dogranie kolegi.
Tuż po golu na murawie zameldowali się pozostali rezerwowi, czyli Damian Związek, Grzegorz Brochocki oraz Michał Szcześniak. Łodzianie znów kilka razy starali się zagrozić płockiej bramce, jednak znów nic z tego nie wyszło. Wyszło za to płocczanom, którzy po kolejnym kontrataku trafili na 3:0 – tym razem za sprawą Jakuba Witka. Na trzynaście minut przed końcem Widzew wreszcie zaatakował z powodzeniem. W dobrej sytuacji znalazł się Szcześniak, minął obrońcę i pewnym strzałem pokonał bramkarza. Na tym nie koniec, bo w 85. minucie było już tylko 2:3! Testowany pomocnik został sfaulowany w polu karnym, a jedenastkę na bramkę zamienił Brochocki. Czerwono-biało-czerwoni starali się jeszcze doprowadzić do remisu, lecz na to zabrakło im już czasu. W ostatnim letnim sparingu rezerwy przegrały więc 2:3. Ligę zainaugurują za tydzień, domowym starciem z Włókniarzem Zelów.
Wisła II Płock – Widzew II Łódź 3:2 (1:0)
29′ Szczepański, 62′ Walczak, 73′ Witek – 77′ Szcześniak, 85′ (k) Brochocki
Widzew II:
Ludwikowski (46′ Buczkowski) – Lenart (88′ Gołda), Najderek (75′ Glicner), Bartłoszewski, Pokorski – Dębiński, Glicner (46′ zawodnik testowany II), Telestak (62′ Związek) – Skrzeczkowski (62′ Brochocki), zawodnik testowany I (62′ Szcześniak), Gołda (46′ zawodnik testowany III)
Mąka,Tlaga lubię ich ale po co nam w rezerwach zawodnicy całkowicie bez perspektywy wywalczenia 1 drużyny i nie rokujący na przyszłość.
Zauważ że każdy zespół w Polscea w rezerwach 2 czy nawet 3 doświadczonych piłkarzy, którzy kierują młodymi. Np Śląsk Wrocław, którego rezerwy grają w 2 lidze ma na środku obrony Celebana i Pawelca :)
Krzysztof pisałeś kiedyś że nie interesuje cię druga drużyna. Po co piszesz takie głupstwa. Na logikę. Przypomnij sobie jak trudno się nam grało pierwszej drużynie w IV i III lidze pierwszym składem. Druga drużyna oparta na młodych musi mieć od kogo się uczyć i kogo słuchać w trudnych chwilach. Zresztą Tlaga to Widzewiak a Mączka miał oferty z wyższych lig a został u nas. Twoje opinie obrażają ich. W Widzewie ubustwiamy pseudo legendy które wytworzyły się za gruba kasę patrz Robak… A nie szanujemy ludzi którzy po cichu i bez rozgłosu robią dobra robotę
Myślę że ten kto chodzi regularnie na mecze rezerw widzi jaką robotę robi Mąka. Ma spore doświadczenie i często daje chłopakom wskazówki, również w trakcie samych meczów.
Nie wiem może jakiś oraz ale jeśli nie.to jaki jest sens wpuszczania zawodnika w sparingu w88minucie?!?!?!
Nie wiesz jak długo stał na linii aby wejść, a wszedł bo może został wysłany z konkretnym zadaniem- trener chciał sprawdzić reakcje zespołu albo zawodnika
Cały mecz stał.chlopie trener chciał sprawdzić reakcje?co jeszcze?masz wyobraznie
Oczywiście, że uraz, przecież Gołda grał całą pierwszą połowę…
Dzięki.nie zwróciłem uwagi.ze grał w pierwszej połowie
Nie macie się na prawdę o co przyczepić…drużyna nie może się składać tylko i wyłącznie z młodzieży. Mąka daje bardzo dużo tej drużynie. A co do zmiany to Golda grał od początku i wszedł tylko dlatego że Lenart był już bardzo zmęczony
Krzysztofie, Mąka i Tlaga przygotowują młodych do gry seniorskiej
To co robi trener?
Siedzi na ławce
Pytanie po co? Ilu grajków z dwójki zostało etatowymi zawodnikami SENIORSKIEJ Jedynki . Odpowiedz 0 . Zastanawiam się po co nam akademia jeżeli nikogo nie wykształciliśmy do profesjonalnej gry w Jedynce . Nikogo także nie sprzedaliśmy , póki co dodajemy piłkarzy za darmo
A może piłkarze są, tylko trenerzy boją się dać im szansę? Przykład: ostatnie kolejki poprzedniego sezonu, gdzie nie było szans na nic i można było dać się młodzieży sprawdzić wystawiając 6-7 piłkarzy rezerw
Szkoda że nie sprawdzili Brochockiego w 1ce biorąc pod uwagę brak konkurencji na ten moment