Wiemy, kto chce u siebie widzewiaków. Ciganiks i Sanchez „zgrillowani” przez Weszło
25 czerwca 2024, 17:17 | Autor: RyanAndrejs Ciganiks i Jordi Sanchez mają tego lata opuścić Widzew, wybierając grę w innych ligach. Wiadomo już, które kluby chcą pozyskać tę dwójkę, a przy okazji obaj zawodnicy zostali mocno „obsmarowani” przez Weszło. Co zarzuca im serwis?
Przy Piłsudskiego trwa proces budowy kadry na nowy sezon. Jednym z jego elementów są odejścia z zespołu, które podzielić można na trzy kategorie: piłkarze niewidziani w składzie (np. Paweł Zieliński czy Ernest Terpiłowski), gracze widziani w drużynie, ale na innych warunkach (np. Serafin Szota czy Mato Milos), a także zawodnicy z ważnymi umowami i miejscem na boisku, ale mający propozycję zmiany barw. Do tej ostatniej grupy należą wspomniani Ciganiks i Sanchez, kuszeni przez zagraniczne ekipy. W ich przypadku karty rozdaje obecny klub, bez którego zgody do żadnych transakcji nie dojdzie. Wiążę się to jednak z pewnym ryzykiem.
Włodarze RTS są w lepszym położeniu w przypadku Łotysza, którego kontrakt obowiązywać będzie jeszcze przez dwa lata. Mogą więc wysoko licytować, zwłaszcza że mówimy o reprezentancie kraju (co prawda bardzo nisko notowanego w europejskim futbolu), w wieku umożliwiającym dalszy rozwój. Trudno liczyć w takiej sytuacji na sprzedanie piłkarza za przysłowiową czapkę gruszek. Inaczej wygląda to u Sancheza, bo hiszpański napastnik będzie związany z łodzianami jeszcze tylko przez rok, a więc 1 stycznia będzie mógł już negocjować z kimkolwiek. Rynkowa wartość takiego zawodnika wkrótce diametralnie spadnie, a mówimy o graczu, który w listopadzie skończy 30 lat. Kolejnej okazji, by zarobić na Sanchezie może już po prostu nie być.
Sami zawodnicy także czują, że zagraniczne propozycje są ich wielką szansą. Informowaliśmy już, że Sanchez od kilku miesięcy nastawia się na transfer, który w teorii mógł zostać zrealizowany jeszcze ubiegłej zimy. Zaczekał jednak do końca sezonu, by wszystkie strony mogły przeprowadzić transakcję na spokojnie, a widzewiacy mieli czas na znalezienie następcy. Również sprawa Ciganiksa nie jest całkowicie nowa. Owszem, dotąd konkretnych ofert nie było, ale już w przerwie pomiędzy rundami media sugerowały zainteresowanie jego osobą z Izraela oraz Włoch. Działacze mieli więc możliwość przygotowania się na wypadek, gdyby pojawiły się poważne propozycje. Chęć odejścia przez graczy potwierdza Weszło, które odkrywa przy okazji kulisy rozmów na ten temat pomiędzy piłkarzami a władzami klubu. A te – łagodnie mówiąc – robią czarny PR obu stronom.
Według Antoniego Figlewicza, który do niedawna pracował jeszcze przy Piłsudskiego, a więc ma świetny kontakt z jego kierownictwem, postawa Andrejsa Ciganiksa i Jordiego Sancheza daleka jest od profesjonalizmu. Jak czytamy, Hiszpan ma „grozić strajkiem, uparcie wykłócać się w gabinetach i strzelać fochy na prawo i lewo”. Wszystko dlatego, że pion sportowy Widzewa miałby przeciągać negocjacje z Japończykami, podczas gdy sam zawodnik miałby być już spakowany na wyjazd do Azji. Identyczne, mocne zarzuty stawiane są także Łotyszowi. „On też przebąkuje o strajku i wywiera na klub sporą presję, przekonując, że nie ma najmniejszej ochoty brać udziału w treningach. Ma być przekonany, że włodarze robią mu krzywdę, blokując transfer” – podaje Figlewicz. Nie wiemy jednak, co na temat jego słów sądzą bohaterowie tekstu, bo ich wypowiedzi zabrakło. Jeśli te mocne zarzuty nie były z nimi konfrontowane, to słabo to świadczy o portalu, ale nie można wykluczyć, że próby podjęto, lecz bez odpowiedzi graczy.
Obaj piłkarze trenują jednak pod okiem Daniela Myśliwca. Sanchez od pierwszego dnia letnich przygotowań, Ciganiks od poniedziałku, bo odpoczywał w innym trybie, grając jeszcze po zakończeniu sezonu w reprezentacji Łotwy. Obserwując ich mowę ciała czy zaangażowanie w wykonywanie boiskowych ćwiczeń, nie widać niczego, co sugerowałoby, że znajdują się na Łodziance, jakby byli tam za karę. Z drugiej strony, gdyby bardzo chcieli, zapewne nie daliby po sobie znać, że są z szefostwem na wojennej ścieżce. Trudno więc orzec, na ile doniesienia Weszło są prawdziwe, a w jakim stopniu to gra ze strony działaczy, który mógłby w ten sposób próbować wywrzeć większą presję na zawodnikach i ich potencjalnych kupcach. Zapewne jedni i drudzy mają swoje argumenty. Należy zrozumieć władze RTS, które chcą wynegocjować jak najlepsze warunki dla spółki, jak i piłkarzy, którzy chcą grać w lepszych ligach i więcej zarabiać. Tym bardziej, że odpowiedzialni za sprawy sportowe mieli pół roku na znalezienie następców. Mają jednak ważne umowy, do których podpisywania nikt ich nie zmuszał. Dokonali wyborów i teraz muszą się z nich wywiązać, lecz w praktyce futbol już niejednokrotnie pokazał, że z „niewolnika nie ma pracownika” i jak na razie jeszcze nikomu nie udało się wygrać wojenki z obrażonymi zawodnikami. Zakładając, że ci faktycznie sprawiają problemy. Nie będziemy stawać więc po żadnej ze stron, choć pewne jest, iż tego typu publikacje stawiają w złym świetle cały klub.
Przy okazji po raz pierwszy padły też nazwy drużyn, które chcą sprowadzić widzewiaków. „Cigi” mógłby przenieść się do ligi szwajcarskiej, bo chce go u siebie FC Luzern – ósmy zespół tamtejszej ekstraklasy w sezonie 2023/2024. Z kolei nową pracodawcą Sancheza ma zostać Sapporo, które w trwających rozgrywkach zajmuje po dziewiętnastu kolejkach ostatnie miejsce. „Czerwona latarnia” japońskiej ekstraklasy ma aktualnie sześć punktów straty do bezpiecznej lokaty.
Pozostaje mieć nadzieję, że przyszłość Andrejsa Ciganiksa i Jordiego Sancheza rozstrzygnie się bez zbędnych awantur i bez publicznego prania brudów. Dla dobra Widzewa.
Brać Zrelaka z Warty Poznań!
już jest w Katowicach
Miałem też to napisać… ;)
To też pokazuje, że stawianie głównie na najemników może wyjść klubowi bokiem. Dla mnie Ciganiks po przedłużeniu kontraktu gra dużo gorzej co by potwierdzało słowa Figlewicza.
Coraz lepiej…
Z niewolnika nie ma pracownika,więc sprzedać i niechaj idą a Sanchez niech pomocą przeszczepami w kraju kwitnącej wiśni.Tylko Widzew.Zawiercie z Wami
Dałem temu facetowi szansę na rozwiązanie kłamstw, które publikował… ludzie, którzy mnie znają, wiedzą o moim szacunku i miłości do tego klubu. Osoby, które przychodzą na treningi, wiedzą i obserwują, jak dużo pracuję każdego dnia. Jordi Sanchez X (twitter)
czego oczekiwać po portalu który jest mocno za L…
Taki Luzern nie będzie w stanie za wiele zapłacić, a Ciganiks ma jeszcze 2 lata kontraktu i jest w kwiecie wieku, gra a czasem strzela w reprze, słabej bo słabej, ale w reprze, w dodatku lewa noga. 1,5mln euro minimum
Oczywiście, że nie będą w stanie dużo zapłacić. Maja budżet tylko 30 mln € Zresztą gdzie tam Szwajcarii do Polski..
Oczywiście bogatsi są od nas, ale mają budżet tak naprawdę troche niższe niż legia… a ilu legia kupiła zawodmików za 1,5 mln €?
on nie jest wart wiecej niz 500 tys eu…
https://www.transfermarkt.pl/andrejs-ciganiks/profil/spieler/202659
Jeśli mieliby być obrażeni no to kibicie powinni z nimi odpowiednio pogadać (tak jak w serialu jak byli na siłce) myślę że wtedy wszystkie fochy by przeszły.
Zycie to nie film,tutaj rzadzi prawo i za kazde zle zachowania sa konsekwencje prawne,a kibole wiedza o tym najlepiej bo albo maja juz jakies zawiasy albo odsiadke za soba i nikt nie bedzie recydywy ryzykowal
To powiedz to piłkarzowi w twarz sam twardzielu, a nie innych namawiasz! Czy widzisz po Jordim, że na jakimkolwiek treningu czy meczu robi fochy? Chcesz piłkarzom liścia wychowawczego dawać za to, że być może mają ochotę zmienić klub?!
Nie wierzę w takie bzdury, że Sanchez odwala takie numery. Uważam go za profesjonalistę i wiem, że ma Widzew w sercu. Pokazał to nie raz. Zresztą tak samo z Cyganiksem. Takie bzdury piszą na weszlo żeby klikalność zwiększyć. Nie dajmy się zmanipulować. Jak będzie dobra oferta to odejdą i tyle. Wtedy będzie korzyść dla każdej strony!
Podczas ostatniego sparingu z Katowicami, po (na)strzelonej bramce ucałował herb Widzewa na koszulce. Takich gestów raczej nie robi się na meczach kontrolnych. Jordi to super gość i bardzo dobry napastnik jak na naszą ekstraklasę. Boję się, że jeśli odejdzie, to klub nie będzie w stanie poszukać godnego następcy.
Mądrze mówisz, inaczej żyłoby się nam wszystkim, gdyby ludziska nie łykali wszystkiego co im powiedzą i napiszą w różnych mediach. Zawsze trzeba wysłuchać obu stron, poznać fakty i dopiero wyciągać wnioski!
Opinie Figlewicza nie są wiele warte
Antoni Figlewicz nie rozmawiał z zawodnikami tylko powołał się na 3 anonimowe źródła z klubu. Jordi na X dementuje i chce sprostowania ;) Druga rzecz też ciężko mi sobie wyobrazić Cigiego który już po półtora dniu od informacji pobąkuje o strajku, zwłaszcza że dzisiaj jeszcze Ryan w Trybunie prasowej mówił jak sprawnie klub zaczął poszukiwać następcy.
https://x.com/jordi__9/status/1805618013695062174
Coś czują nosem że będzie kiepski sezon i uciekają z tonącego okrętu :)
Kiedy gracie z Kotwicą Kołobrzeg?
Klub nie może dać się szantażować. Kontrakt obowiązuje obie strony i nie można go tak sobie zerwać. Kiedyś właściciel powiedział za mniej niż milion euro nie sprzedajemy, jeze
Weszło to brukowiec,ale jeśli to prawda to Wichniarek może się pakować
Razem z toba ,a co mu niby zrobisz ?
Weszło… I wszystko jasne.
Weszło to szmaciany portal żywiący się plotkami.
Jeden i drugi wart tyle samo. Jak ktoś chce ich brać, to szybciutko sprzedać.
Trochę ku otrzeźwieniu wszystkim mądralom co wiedzą zawsze lepiej. Stamirowski be, Wichniarek źle, Prezes niedobrze itd itp. Sami selekcjonerzy kadry narodowej tu komentują i hejtują….a gó…no wiedzą co się dzieje w szatni i w gabinetach prezesów. Trochę skromności. Nie jesteśmy klubem finansowanym przez publiczne pieniądze jak KGHM i inne Korony Kielce. Rachunek zysków i strat MUSI się zgadzać.
mamy wiekszy budzet od zagłebia i 2 razy wiekszy od korony wiec ochłon troche…
Niestety z niewolnika nie ma pracownika i trzeba się ich pozbyć za rozsądne pieniądze. Zarobione pieniądze przeznaczyć na podpisanie Tejero z Eibaru lub Turitsova z Sofii. Za Sancheza najlepsza opcja to Marrero z Chaves lub Karol Angielski. Wszystkim wymienionym kończą się kontrakty.
Obu opchnąć czym prędzej. Niech Stamirowski nie żydzi bo się rozmyślą. Tyle że Stamirowski chciałby drogo sprzedawać, ale już do klubu za darmo połamanych
Motyla noga. Co to jest za artykuł?
Poziom troszkę odbiega od naszych standardów.
Bądźmy Widzewem!
.
Z niewolnika nie ma pracownika . Jeżeli tak bardzo chcą odejść wynegocjować dobrą cenę i szczęśliwej drogi, ważne aby wtedy jak najszybciej pozyskać innych wartościowych piłkarzy.
Weszło i Stanowski to miarodajne źródło informacji jak radio Erewań.
Weszło robi aferę, taką z sufitu. Dla mnie to czarny PR. I dla piłkarzy i dla klubu. Jordi odpowiedział na Twitterze.
Jordi ma 29 lat, 11 listopada skonczy 30 lat. Nie wiem co to za propaganda w tekście mająca przekonać kibiców, że Jordiego trzeba sprzedać bo jest stary. Specjalnie wszedłem na weszło czy to nie ich błąd dotyczący wieku Jordiego, ale nie tam nie ma o tym słowa…
Jordi napisał na X że to wszystko bzdury…nie chodzi do żadnych gabinetów i zachowuje pełen profesjonalizm.. Wezwał Antka aby sprostował ten artykuł….
Ani jeden ani drugi nie jest piłkarzem który mnie przekonuje, jeszcze Fabio dorzucić i jest komplet.Pytanie czy zdążymy kogoś ściągnąć
Weszło to zwykły szmatławiec…
Pewnie zwykłe bzdury wyssane i to nie koniecznie z palca.
Ja pitolę, co tu się obrażać, czy co najlepsze komentować. Nie sprzedadzą, a nie chce grać dać mu karę. Nie wyobrażam sobie, że ide do swojej pracy i strzelam focha, bądź wybieram co chce robić, a co nie. Piłkarz jak każdy inny zawód, zapierdala, aby zarobić. Dlatego luzz niech nie pracuje i karnie sam placi
Wszyscy może sobie pogadać, klub zrobi to co będzie uważał za słuszne. Nasz liga jest tak słaba aż kwaśna… jesteśmy mistrzami w barku kreowania sytuacji a prędkość budowania akcji to styl żółwia, dziwna polityka trasferowa….
Chyba nie bez powodu Figlewicz już nie pracuje w Widzewie…zemsta?