Widzewskie Zaduszki – wspominamy zmarłych
2 listopada 2017, 09:07 | Autor: Ryan2 listopada, to nie mniej ważny dzień, jak obchodzone wczoraj Wszystkich Świętych. To właśnie dziś, w Dzień Zaduszny, wspominamy naszych bliskich oraz wszystkich tych, którzy odeszli z tego świata. Poniżej prezentujemy sylwetki osób, których widzewska rodzina straciła bezpowrotnie.
Do największych postaci należy z pewnością legenda Widzewa i konstruktor jego sukcesów, prezes Ludwik Sobolewski. Nie ma z nami także jego wieloletniego współpracownika, kierownika drużyny Stefana Wrońskiego oraz trenera Leszka Jezierskiego. Opuścili nas także ikony znane z boiska: Włodzimierz Smolarek, Stanisław Burzyński czy Krzysztof Surlit. Dwa lata temu odszedł m.in. Zbigniew Tąder, wieloletni trener Widzewa i wychowawca wielu talentów, a w ubiegłym roku głośno było o śmierci trenera Pawła Kowalskiego, który prowadził Widzew w latach 1976 – 1977 oraz 1989 -1992. ŚP. Kowalski wywalczył z klubem m.in. wicemistrzostwo Polski.
W ostatnim roku widzewską rodzinę opuścił natomiast Marek Pięta, były zawodnik łódzkiego zespołu oraz późniejszy prezes Stowarzyszenia Byłych Piłkarzy Widzewa i Polskiego Związku Piłkarzy. Zmarł po ciężkiej walce z chorobą nowotworową, w rocznicę śmierci ŚP. Sobolewskiego.
Swoich bliskich stracili również kibice. Niedawno do „Sektora Niebo” przenieśli się Tomek Trębacz z Pabianic oraz Marek Bombrych z Łowicza. Z kolei na początku 2017 roku opuściły nas dwie kibicowskie legendy Widzewa, jeżdżące za drużyną już od lat 80: Jacek „Bilet” Biliński oraz Jarosław „Jarecki” Osmolak.
Trybuny widzewskiego stadionu bezpowrotnie straciły takie kibicowskie legendy jak m.in.: „Antał”, „Bolo”, „Brave” z Częstochowy, „Nowciu” z Abramowicza, „Wasyl” z Liściastej, „Rybak” z Pabianic, „Joshi” z Tomaszowa Maz., „Troll” z Kazimierza, „Rysiek” z Żyrardowa, „Żuker” z Drezdenka, „Ciołek” z Ozorkowa, „Angol” z Chojen, „Radik”, „Nagoda” z Aleksandrowa Ł., Patry Jóźwik z Kwidzyna oraz wielu, wielu innych.
„Nie umiera ten, kto żyje w sercach bliskich…”