Widzewowi należał się rzut karny!

22 listopada 2014, 20:07 | Autor:

Piłkarze_GKS

Mecz z GKS-em Katowice wyzwolił wiele emocji. Gorąco było nie tylko na trybunach, ale także na boisku. Spotkanie przypominało tzw. „mecz walki”, przez całe 90 minut, a nawet dłużej. Z powodu rac wrzucanych dwukrotnie na murawę sędzia Marcin Szrek przedłużył zawody aż o osiem minut, choć faktycznie ostatni gwizdek zabrzmiał po 100 minutach czystej gry!

Co ważne, już w doliczonym czasie widzewiacy przeprowadzili akcję, po której należał się im rzut karny! W szesnastkę katowiczan wpadł Marcin Kozłowski, znalazł korytarz w obronie GKS-u i wbiegając w niego nadział się na nogę zostawioną przez jednego z obrońców gości. W pierwszej chwili Szrek zamierzał odgwizdać przewinienie wychowanka Widzewa, który jego zdaniem chciał wymusić jedenastkę. Po protestach piłkarzy postanowił jednak skonsultować się ze swoim asystentem. Po trwających dłuższą chwilę rozmowach arbiter stwierdził, że faulu nie było, a dodatkowo ukarał Kozłowskiego żółtą kartką!

Drużynie i sztabowi szkoleniowemu trudno było pogodzić się z tą decyzją. Tym bardziej, że powtórki telewizyjne udowodniły, że faul miał miejsce, a Widzew powinien otrzymać rzut karny. Została wyrządzona wielka krzywda, bo decyzja sędziego miała ogromny wpływ na końcowy wynik historycznego meczu. Błędy zdarzają się wszystkim, ale mamy nadzieję, że pomyłka Marcina Szreka nie zostanie puszczona płazem przez PZPN i zostanie odsunięty od prowadzenia spotkań w najbliższym czasie…