Widzewiacy znów musieli odrabiać straty
25 marca 2019, 20:40 | Autor: KamilDziewięć punktów zdobyli piłkarze Widzewa w ostatnich dziewięciu spotkaniach. Martwić może jednak nie tylko ta seria, a również fakt, że podopieczni Radosława Mroczkowskiego w większości tych meczów musieli gonić wynik.
Zła passa łodzian zaczęła się od bezbramkowego remisu z GKS Bełchatów. Ten wynik wszyscy przyjęli jednak ze zrozumieniem, a poniesioną w kuriozalnych okolicznościach porażkę z Olimpią Grudziądz jako wypadek przy pracy. Zaniepokojenie kibiców wzbudziło dopiero starcie z Rozwojem Katowice, w którym to znajdujący się na dole tabeli goście wyszli na prowadzenie, a widzewiacy byli w stanie wyrównać dopiero w końcówce.
Tydzień później w Pruszkowie im się to już nie udało, a zamykający rundę jesienną pojedynek ze Stalą Stalowa Wola zakończył się wynikiem 0:0. Gdy na rozpoczęcie wiosny zespół trenera Mroczkowskiego wygrał na wyjeździe z Gryfem Wejherowo wydawało się, że w trakcie zimowych przygotowań kryzys został zażegnany. Tak się niestety nie stało.
W trzech kolejnych meczach Widzew zdobył łącznie trzy punkty, a w każdym z nich to jego rywale otwierali wynik. Najpierw zrobił to ROW Rybnik, który zaskoczył obronę łodzian już w dwudziestej sekundzie, później Resovia po golu z rzutu karnego, a w ostatnią sobotę Elana Toruń. Co warte podkreślenia, wszystkie te gole w głównej mierze padały po indywidualnych błędach i nieporozumieniach w defensywie.
Łącznie więc, w dziewięciu ostatnich meczach przeciwnicy drużyny z al. Piłsudskiego aż pięciokrotnie zdobywali bramkę jako pierwsi. Dla porównania, w pierwszych piętnastu kolejkach II ligi taka sztuka udała im się tylko trzy razy – w jesiennych potyczkach ze Stalą, Gryfem i ROW. To dowodzi, że problem istnieje i trzeba jak najszybciej go rozwiązać.
Przed meczem z Elaną, trener Mroczkowski podkreślał, że najważniejsze dla niego będzie zachowanie czystego konta. O tym samym mówił też Daniel Tanżyna. Niestety, w sobotę piłkarze Widzewa znów tego nie zrobili. Pozostaje mieć nadzieję, że złą passę przełamią w najbliższej kolejce. Wyjazdowe starcie z Górnikiem Łęczna nie będzie jednak należało do łatwych.
„Pozostaje mieć nadzieję” cóż nadzieja umiera ostatnia. A zła passa nie skończy ot tak, sama z siebie. Fatalną grę drużyny, bez pomysłu, trener Mroczkowski powinien wziąć na klatę.
Ciekawe ile punktów uzbieramy w trzech najbliższych wyjazdach? Nie będzie łatwo, bo będą to mecze pułapki:)
Kolejny mecz w którym dostajemy bramkę po kontrze. Nasi trzej stoperzy są ośmieszani po raz kolejny. Widać gołym okiem, że obecna taktyka nie zdaje egzaminu. Z całym szacunkiem dla Mroczka i Jego warsztatu ale potrzebny jest powrót do ustawienia 4 4 2. Mamy skrzydłowych, którzy grzeją ławę albo grają ogony a geniusze środka obrony co mecz dają kolejny popis. Jak długo Nasza kibicowska cierpliwość poddawana będzie kolejnej próbie?
Chyba jesteś trochę nie w temacie. Z Elana graliśmy systemem 4-4-2. W obronie od lewej:Wełna, Zieleniecki, Tanzyna,Turzyniecki. Problem jest taki ze niezależnie od systemu nasza obrona gra totalna lipę.
To wina kibiców. Przychodzą w sile kilkunastu tysięcy, głośno krzyczą i wymagają zwycięstw. Nie za dużo oczekujemy od piłkarzy ? :).
Sami są sobie winni.
Mają za słabą psychikę, żeby coś samemu zbudować i utrzymać.
Gdzie jest ten trener mentalny, który miał zająć siè ich głowami?
Niestety jak tak dalej pójdzie to staniemy się ofiarami własnego sukcesu i dmuchany balon znowu wybuchnie jak przy pierwszym sezonie w trzeciej lidze…
Wszystkie drużyny mają na Widzew prosty plan – prostopadła piłka przez środek na Tanżynę i Wełnę – do tego srodkowi pomocnicy- Kristo i Radwan(szczególnie)nie są w stanie ich zaasekurować – i to wystarczy do stworzenia 4-6 sytuacji(pytanie ile wykorzystają?) – a wystarczyłoby wywalić Tanżynę,Wełnę,Radwana a wstawić -Sylwestrzaka,Kazika,Pięczka – to zdecydowanie poprawiloby mobilność drużyny – i wtedy możemy myśleć o grze na 0 z tyłu(bo na razie to mrzonki)- no ale wtedy trzeba było by się przyznać do błędu – i złej polityki transferowej – a to u nas nie przejdzie – lepiej iść w zaparte i powielać stare błedy –… Czytaj więcej »
Obsesje na punkcie Kosiorowskiego i Tanżyny trzeba leczyć. Przynajmniej ściągnął graczy, którzy coś prezentują, a nie Kamińskich, Paszlińskich i innych Kwantalianich.
Pokaż mi jeden transfer który by okazał się realnym wzmocnieniem – na dzień dzisiejszy co najwyżej uzupełnienie kadry( a chyba nie oto chodziło) – boisko na razie weryfikuje negatywnie – czyli nie są lepsi od tych którzy grali jesienią(patrząc na grę i punkty)- znów poszliśmy w ilość a nie jakość…
Pełna zgoda.Ty JARY kwalifikujesz sie na oddział. Masz paranoje. Musisz cos z tym zrobic
Problem nie jest w jednostkach tylko w zespole. Czy jest w druzynie zawodnik ktory sie wyroznia?
Wszyscy graja slabo.
Taki Gutowski cofnal sie w rozwoju. Kristo nie do poznania a to byli wiodacy zawodnicy
Ps. To ze radwan zagral dobra pilke do pienia to fakt. A to ze gral slabo to inna sprawa. Proponuje byc obiektywnym a nie zaslepionym
Drodzy Kibice !!! Myślę,że Trener Mroczkowski to bardzo dobry trener, mamy też jak na II ligę dobrych zawodników, ale nie grają i chyba wypaliła się chemia między zawodnikami i trenerami. Myślę, że niestety konieczne są natychmiastowe zmiany. Niestety wszystkich zawodników nie da się teraz zmienić. Czyli niestety chyba pomimo naprawdę bardzo dobrego warsztatu i czegoś co wydawało się do niedawna nie do pomyślenia należy zmienić Trenera. Niestety tak jak kiedyś wydawało się nie do pomyślenia zmieniać Trenera Smudę.
Nie lubię Mroczkowskiego, ale również uważam, że zmiana trenera teraz, to idiotyzm. Zatrudnienie Mroczkowskiego miało sens. Zatrudnienie Smudy nie miało żadnego sensu. To był kaprys Murapol-u, być może obliczony jako chwyt marketingowy przed IPO. Uważam, że trenerem powinien był być w dalszym ciągu Marcin Płuska. Żle się stało, że zamieniono go na Muchińskiego. Dokładnie wtedy straciliśmy jeden rok.
Nie zwalniac Mroczkowskiego. Jeśli po raz drugi wygrają zawodnicy i trener podzieli los Smudy, to będzie dowód, że Zarząd daje się szantażować. Pożegnać ze składu tych, którzy nic nie wnoszą do gry, a o których wiemy, że wnosić mogliby wiecej. Trzymać ich z daleka od rezerw. Niech ogrywają się młodzi. W pierwszym składzie niech grają zawodnicy, którzy zostawią serce na boisku. Jest jeszcze czas na zmiany. Pozycja w tabeli jest ciągle nienajgorsza. Dać im ostatnią szansę w Łęcznej. Skoro sami zwolnili Smudę, to chyba będą chcieli mu coś udowodnić w sobotę na boisku?
Drogi Kolego !!! Masz dużo racji, tylko proszę wymień tych co zostawiają serce na boisku ? Ja bardzo lubię Trenera Mroczkowskiego i cenię Jego warsztat tylko nic z tego nie wynika na boisku. Żadnych postępów. Proszę choć jednego który zostawił serce na boisku w meczu z Elaną ?
Nie ma atmosfery w zespole, nie ma dobrej gry. Nie wierzę, że cały zespół gra przeciwko trenerowi. W klubie powinni wiedzieć, kto trzyma warte w szatni. I trener też to wie. Na pewno nie cudzoziemcy, z pewnością nie ci, których trener ściągnął zimą. Dać im ostatnią szansę w sobotę. Niech udowodnią Frankowi, że się co do niektórych mylił. Ja Mroczkowskiego nie lubię, ale zwalnianie go teraz to szaleństwo. Przyjdzie Ojrzyński i za rok sytuacja się powtórzy.
Å moze to Mroczkowski nie daje rady (fakt do mlodych zawodnokow ma nosa)ale jako glowny trener to oczekujemy wiecej od niego.
obrona gra totalną lipę….? a jest obecnie zawodnik którego można pochwalić? bramkarz w każdym meczu jakiś babol…obrona też,ale my nie mamy drugiej lini i napastników a kadra ma 30 zawodników ….o co tu chodzi?
Tylko czekać aż się pojawi informacja, że albo Mroczek został wezwany na dywanik, albo został zwolniony. Przy takich rywalach powinniśmy mieć jakieś 8-9 punktów przewagi na drugim i spokojne trzymanie lidera!!!
Nie ma takiej opcji przed meczem z Łęczną.
Ciężko mi się patrzy na te komentarze… Fakt, nasza drużyna jest w jakimś głębokim dołku, ale mimo wszystko myślę, że my kibice jesteśmy tego powodem z takiej racji, że to my tworzymy potęgę, jest o nas głośno, do tego dochodzi marka. Wszystkie drużyny które z nami grają to też buduje i wyciska z nich 150%. Dla nich to jeden mecz na rundę, dla nas co tydzień silnie zmotywowany przeciwnik chcący się pokazać jak najlepiej. Nie jest mi ciężko zrozumieć, skoro analizujemy drużyny grające między sobą na luzie, a przyjeżdżają do nas i grają poziom o niebo wyższy. Fakt faktem po… Czytaj więcej »