Widzewiacy zakończyli obóz w Antalyi

1 lutego 2024, 20:32 | Autor:

Zgrupowanie w Antalyi dobiegło końca. W czwartek drużyna Widzewa zaliczyła ostatni trening na tureckiej ziemi, po czym udała się w drogę powrotną do kraju. Do poniedziałku łódzcy piłkarze dostali wolne.

Na ostatnich zajęciach nie pojawił się jednak komplet zawodników. Na boisku pracowali jedynie ci zawodnicy, którzy w mniejszym wymiarze uczestniczyli w środowym meczu kontrolnym ze Slovanem Liberec, przegranym 0:2. Ci, którzy po spotkaniu z Czechami mieli więcej w nogach, zostali w hotelowej siłowni. Były jednak wyjątki, ponieważ klubowa witryna zdradziła, że podczas treningowej zabawy w siatkonogę dobrze radził sobie Marek Hanousek, który ze Slovanem rozegrał siedemdziesiąt dwie minuty.

Zadowoleni z przebiegu obozu i warunków, w jakich przez dziesięć dni mogli funkcjonować zawodnicy, byli obecni przez dłuższy czas z zespołem szefowie RTS. Zarówno prezes Michał Rydz, jak i dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek podkreślali, że wszystkim przy Piłsudskiego zależy na tym, by zapewnić drużynie jak największy komfort pracy, aby ta mogła skupić się wyłącznie na kwestiach piłkarskich. „Chcąc rywalizować w Ekstraklasie musimy dbać o standardy, dlatego sztab i zawodnicy mieli wszystko czego potrzeba” – mówił cytowany przez oficjalną stronę Wichniarek.

Później czerwono-biało-czerwonych czekały już tylko trudy podróży. Operację powrotu do Łodzi umiliło im ciekawe spotkanie na lotnisku, gdzie trafiono m.in. na ekipę Ruchu Chorzów, także udającą się w drogę do kraju. Trener Janusz Niedźwiedź mógł więc porozmawiać z graczami, którymi kierował jeszcze kilka miesięcy temu, z kolei jego następca – Daniel Myśliwiec – został „zaatakowany” przez tworzącego materiały filmowe dla Ruch TV Dawida Bentkowskiego. Dobrze znanych kolegów spotkali też Juliusz Letniowski i Patryk Stępiński, którzy także reprezentują barwy „Niebieskich”. Okazja do kolejnego spotkania nadarzy się w okolicach 20 kwietnia, gdy na Stadionie Śląskim dojdzie rewanżowego „Meczu przyjaźni”.

Okazuje się, że nie wszyscy piłkarze wrócili razem z drużyną do Polski. Kilku z nich skorzystało z trzydniowego wolnego i udało się na krótki odpoczynek. Lirim Kastrati i Noah Diliberto będą mogli wykorzystać ten czas na… przeprowadzkę odpowiednio z Włoch i Francji. Resztę czekał jeszcze trzygodzinny lot, a następnie przejazd klubowym autokarem z lotniska na Okęciu pod stadion przy Piłsudskiego. Tam zgrupowanie oficjalnie się zakończyło.

W poniedziałek zespół Myśliwca ma rozpocząć przygotowania do meczu 20. kolejki Ekstraklasy przeciwko Jagiellonii Białystok.

Fot. widzew.com

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
pan x
10 miesięcy temu

Nasze nowe 3 nabytki rozegrały szaleńcze razem 18 minut dając średnio 6 minut na osobę. (niektóre herbaty parzy się dłużej).Gdybym był bardziej kąśliwy mógłbym powiedzieć „jaka jakość transmisji taka jakość gry naszego klubu” Liga zweryfikuję wszystko 3 do 5 mecz albo parę głów odetchnie z ulgą, albo zrobi się potop.

zizizuuzzuuu
Odpowiedź do  pan x
10 miesięcy temu

– Jesteśmy zadowoleni z przebiegu obozu. Tworząc strategię rozwoju sportu podjęliśmy decyzję, że chcemy polepszać serwis dla całej drużyny. Warunki w Turcji były świetne, dopisała też pogoda, a piłkarzom niczego nie brakowało – powiedział prezes Widzewa Łódź na łamach oficjalnej strony klubowej.
– Chcąc rywalizować w Ekstraklasie musimy dbać o standardy, dlatego sztab i zawodnicy mieli wszystko czego potrzeba. Za koordynację zgrupowania odpowiadał kierownik Marcin Pipczyński, który bardzo dobrze wywiązał się ze swojego zadania – mówił dyrektor sportowy Widzewa Łódź.

Kamil_
10 miesięcy temu

Wichniarka trzeba wysłać na szkolenie do Ruchu lub radomiaka tam go nauczą robić ciekawe transfery.

nasztata
10 miesięcy temu

Kastrati znów musi lecieć samolotem? Przecież zamęczą chłopa i będzie odpoczywał do czerwca

Westfalia
10 miesięcy temu

Najwyższe standardy i komfort pracy według Wichniarka .
Czyli znalazłeś 3 grajków i żaden się nie nadaje do gry . Myśliwiec za ten komfort pracy jest mega wdzięczny . Bo hotel zabukowac panie wichniarek i wynająć boisko to nie jest mega wyczyn .
Mimo wszystko wierzę w trenera wierzę w zespół . A wichniarek z prezesem nie znającym sie na futbolu out i tego nie zmieni nic . Bo się nie nadają kompletnie obaj do pracy w ekstraklasie. Zwłaszcza w klubie takim jak nasz .

Kamil_
10 miesięcy temu

Gikiewicza brać na budę bo nasz nr 1 nie wiadomo kiedy i w jakiej formie wróci.

Mat
10 miesięcy temu

Czy to broda czy letniowski w koncu zaczal porzadnie jesc i chodzic na silownie?

Tylko ja
Odpowiedź do  Mat
10 miesięcy temu

Śląska kuchnia mu służy, kluchy, pyzy, roladki itd.

aaa
10 miesięcy temu

dobrze ze już ta rzez sie skończyła, teraz chwila oddechu i z powrotem do rzeźni

9
0
Would love your thoughts, please comment.x