Widzewiacy wznowili treningi. W bardzo okrojonym gronie
7 grudnia 2020, 17:29 | Autor: KamilW poniedziałkowe przedpołudnie piłkarze Widzewa Łódź rozpoczęli kolejny mikrocykl treningowy – poinformowała oficjalna witryna klubowa widzew.com. W ośrodku na Łodziance stawiło się jednak bardzo nieliczne grono zdrowych zawodników, co sprawia, że prowadzenie normalnych zajęć jest utrudnione.
Przypomnijmy, że w sobotę dowiedzieliśmy się o kolejnych przypadkach zakażenia koronawirusem w drużynie. Do Mateusza Michalskiego, Marcela Pięczka i Michała Grudniewskiego dołączyli kolejni gracze, a także dwóch członków sztabu szkoleniowego. Z tego powodu, przełożony został zaplanowany na dzisiejszy wieczór domowy mecz z Koroną Kielce. Podopieczni Enkeleida Dobiego starają się jednak w miarę możliwości trenować.
Kto pojawił się przed południem przy ul. Małachowskiego? Przede wszystkim ozdrowieńcy, którzy z koronawirusem zmagali się kilka tygodni temu. W tym gronie jest choćby dwóch bramkarzy, czyli Miłosz Mleczko i Wojciech Pawłowski, a także kilku piłkarzy z pola, w tym Mateusz Możdżeń czy Marcin Robak. Jak mogliśmy przeczytać wczoraj na łamach portalu Widzew24.pl, zdrowi są również Daniel Mąka, Patryk Mucha oraz Henrik Ojamaa, choć oni do tej pory nie przeszli jeszcze zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
Szkoleniowiec łodzian ma więc do dyspozycji naprawdę niewielkie grono zawodników. Do tego stopnia, że na dzisiejsze spotkanie z Koroną trener Dobi miałby olbrzymie problemy ze stworzeniem wyjściowej jedenastki, o obecności w kadrze meczowej jakichkolwiek rezerwowych nie wspominając. Musimy bowiem pamiętać, że ćwiczyć nie mogą nie tylko zakażeni koronawirusem, ale również kontuzjowani czy zmagający się z innymi chorobami.
W najbliższych dniach piłkarze Widzewa będą cały czas trenować, ale czy w tym roku wrócą mają jeszcze szansę wrócić na ligowe boiska? Niedzielne starcie z Odrą Opole na razie nie zostało odwołane, choć najprawdopodobniej stanie się to w najbliższych dniach. W kuluarach słychać jednak głosy, że Polski Związek Piłki Nożnej chciałby za wszelką cenę dokończyć rundę jesienną w całości i może nakazać łodzianom grać nawet w… drugiej połowie grudnia. Pozostaje mieć nadzieję, że tak jednak nie będzie, a górę weźmie zdrowy rozsądek.
Ee, no bez przesady, żeby Dobi miał kłopot ze skompletowaniem. Pawłowski, Możdżeń, Ojamaa, Mucha i Mąka. To mało? Ach tak, brakuje innych asów Kosakiewicza i Poczobuta. To rzeczywiście słabo. Bez tych dwóch nie damy rady. Będzie brakować doskonałych dośrodkowań z prawej strony i solidnego nadążającego za każdym przeciwnikiem obrońcy. Tego wirtuoza środka pola zwanego dominatorem też będzie brakować. Na Zachodzie Goretzka zwany jest niemieckim Poczobutem. Nie mogę sobie darować dopieprzyć tym, których już w naszym klubie nie chcę widzieć więcej. A wy dopieprzacie się do młodego Mleczki, który jest pierwszą rundę u nas. Dajmy mu szansę. Ja widzę zdecydowany postęp… Czytaj więcej »
chcemy
Kto to minusowal? Tomek 100% prawdy napisał
Np. ja. Rozumiem krytykę, też nie jestem zachwycony grą Widzewa, ale wydaje mi się, że takie ciągłe nakręcanie tej krytyki też niczemu nie słuzy. Wszystkich się raczej nie pozbędziemy, więc bądźmy cierpliwi, może ktoś jdnak na wiosnę odpali
Masakra… Niedługo kibic Widzewa będzie postrzegany nie jako prawdziwy z krwi i kości człowiek będący za swoim ukochanym zespołem, a jako wieczny płaczek i lamenciarz. Ten to tak gra, a ten to tak. Ten słaby, ten źle kopnął piłkę… Rzygać się chcę. Każdy tylko narzeka i narzeka. Kogo byśmy nie mieli w zespole, powinien dostawać sto procent wsparcia, nawet jak mu nie idzie. Bo nie gra dla Chrząstawy tylko dla Widzewa Łódź!!! Piłka nożna ma być rozrywką, a nie powodem do wiecznej wojny. Współczuję naszym chłopakom, kiedy jedyne co mogą od swoich kibiców usłyszeć to to, że są słabi… Wcale… Czytaj więcej »
To nie wina piłkarzy, że są za słabi i zbyt przepłacani. Grają tak jak potrafią, więc hejt nie jest wskazany, bo on w niczym nie pomaga. To jaki poziom drużyna reprezentuje na boisku oraz ile kosztuje to tylko i wyłącznie wina zarządzających. Po innych drużynach widać, że przy mniejszym budżecie płacowym można skompletować lepszą kadrę (np. chociażby ŁKS).
Kiedyś się grało w -10 stopniach, teraz w długoterminowych prognozach 2-3stopnie na plusie. Stadiony z podgrzewanymi murawami. Serio to jakiś problem grać w grudniu?
Tak się grało i jeszcze kibicowało się na trybunach bez dachu.Ale kiedy grać,kiedy piłkarze wrócą? Za 3 tygodnie?Ale wtedy będą święta.
Nie chodzi o grudzień, a o fakt, że być może musielibyśmy grać mając zdrowych 14-15 piłkarzy.
Tak problem, bo kiedyś piłkarz to miał jaja, a teraz ma żel na włosach
A gdzie ma mieć żel ? Na jajach?
Niech sobie wyglądają jak chcą, oby mieli chęci (do gry na boisku), zdrowie i umiejętności.
Spuchniętych oratorów póki co mamy aż nad to.
Tylko WidzeW RTS
Kiedyś też chlali i jarali. Niektórzy ledwo się trzymali na nogach podczas meczów. Mało to w polskiej lidze było Kowalczyków czy Sypniewskich. Wolę już u nich żel na włosach niż takich lewusów
Kiedyś to się chodziło do sławojki.
W regulaminie PZPN jest zapis że jak jest zdrowych 13 zawodników to mecz się może odbyć. I myślę że oba zagramy w tym roku. Liczę że zaraz wróci Michalski Fundambu i Grudniewski. A co do Ojamy. Reprezentant Estoni co bierze na pewno ogromną kasę powinien rządzić na boisku i pokazywać klasę reprezentacyjna a nie siedzieć na ławie w polskiej I lidze. Smutne.
Pawłowski wracaj do pierwszego składu Potrzebujemy Cię!!!
” zdrowi są również Daniel Mąka, Patryk Mucha oraz Henrik Ojamaa,”
Same asy. Nie ma to jak wyrównany skład
Jak Mąka i Ojama trenują to super wiadomość. Jedziemy z każdym…