Widzewiacy wciąż trenują w okrojonym składzie
31 października 2020, 17:41 | Autor: KamilZa trzy dni powinien odbyć się mecz Widzewa Łódź z GKS Bełchatów. Na ten moment trudno jednak spodziewać się, że tak będzie, bo podopieczni Enkeleida Dobiego nadal trenują w bardzo okrojonym składzie. Dziś na Łodziance stawiło ich się trzynastu.
W gronie pracujących przy ul. Małachowskiego wciąż jest tylko jeden bramkarz oraz dwunastu zawodników z pola. W porównaniu do zajęć z początku tygodnia, skład grupy odrobinę się zmienił – dołączył do niej jeden gracz, a odpadł inny. Nie wiemy jednak, czy nieobecność tego drugiego na związek z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa.
Pozostali widzewiacy wciąż przebywają na kwarantannie, a więc – jeżeli do wtorku nic się nie zmieni – przeciwko GKS trener Dobi będzie zmuszony grać właśnie takim składem osobowym. Jak informuje portal Widzew24.pl, problemem będzie nawet uzupełnienie kadry o zawodników z rezerw – aby tak się stało, musieliby oni zostać zbadani na obecność w organizmie wirusa SARS-CoV-2, na co nie ma już czasu.
W tej sytuacji, rozgrywanie wtorkowego spotkania z zespołem z Bełchatowa nie ma zbyt wielkiego sensu, ale o tym, czy mecz zostanie ponownie przełożony, zdecydować może wyłącznie tylko Polski Związek Piłki Nożnej. Najpewniej dopiero po weekendzie…
Przeglądam sobie portal 90 minut to nasza liga jest „najmniej grająca”. Za to najbardziej jest 3 liga 4 grupa lider ma 17 meczy już rozegranych z przewagą kilkunastu pkt.
Bo mamy jebniety sanepid
Tam się testów nie robi na taką skalę
A nie dało się zrobić kilku wybranym piłkarzom rezerw testów w mijającym tygodniu? Ewentualnie z dniem wolnym przed przyjściem na treningi pierwszego zespołu? Wtedy chyba nie byłoby problemów z tzw. migracją?
Zresztą teraz to nie ma już znaczenia. Trzeba liczyć na przełożenie meczu z GKS. Zastanawiam się tylko czy na mecz z Miedzią sytuacja się poprawi.
Nie może być takich sytuacji… Koniecznie trzeba ich skutecznie do końca rundy odizolować i to chyba jedyne rozwiązanie…